18.07.2020, 18:15:09
Mean Streak - Eye Of The Storm (2020)
tracklista:
1.Last Nail in the Coffin 04:01
2.From the Cradle to the Grave 04:40
3.Heavy Metal Rampage 04:34
4.Sacred Ground 05:04
5.Dying Day 04:56
6.Judas Falling 05:02
7.1000 Years 05:08
8.Stand My Ground 04:04
9.Eye of the Storm 04:32
10.Break the Limit 04:09
11.Pandemonium 04:04
rok wydania: 2020
gatunek: heavy metal
kraj: Szwecja
skład zespołu:
Andy La Guerin - śpiew, gitara
Julian V Eriksson - gitara
Peter Andersson - gitara basowa
Fredrik Sköld - perkusja
W roku 2020 MEAN STREAK wraca z nieco cięższą muzyką, oscylującą w obszarach melodic, traditional heavy metal i o różnych inspiracjach. Nowa płyta została wydana w lipcu przez niemiecką wytwórnię El Puerto Records.
Te melodie noszą w sobie pierwiastki rozpoznawalne i już w pewnych motywach Last Nail in the Coffin słychać Ozzy Osbourne' a (także w 1000 Years). Dla fanów nostalgicznych wycieczek w nowocześniejszej oprawie brzmieniowej jest tu sporo do posłuchania, brak jednak zdecydowanego przeboju, hita, czy jak kto woli killera. Bardzo sprawne technicznie granie z wybornymi wokalami i tu trzeba powiedzieć, że ten zespół wyróżnia właśnie tym razem śpiew Andy La Guerina, a jego wysokie partie są nieraz najwyższej światowej klasy. O samych utworach tego jednak powiedzieć nie można. Trochę stylizacji na taki heavy metal amerykański podszyty lekką nutą mroku w From the Cradle to the Grave, kilka razy później także można odnieść podobne wrażenia. Słabe jest stadionowe arena metal granie w stylu chociazby RATT Heavy Metal Rampage, a heroiczny classic metalowy Stand My Ground po prostu dobry w tych miarowych tempach i dostojnych dumnych refrenach.
To, co szybsze i bardziej potoczyste, prezentuje się lepiej i choć power metal w Sacred Ground i w Eye of the Storm jest markowany, ale zgrabnie, w stylu RIOT, i te numery są udane.
Pozytywnie zaskakuje także metalowy łagodny song Dying Day o nostalgicznym, refleksyjnym charakterze i ma on w części instrumentalnej pewne cechy najstarszego RAINBOW z Dio oraz jeden z riiffów przewodnich jest bardzo "kashmirowy". Bardzo ładne solo zostało tu zagrane, po części w duecie. Trzymają taki klimat także w Judas Falling i brawa dla gitarzystów za te płaczące gitary. Trochę ten numer potem się amerykańsko trywializuje i może szkoda tej atmosfery z początku. Czemu grupa wchodzi na tereny niemieckiego classic heavy z linii ACCEPT i U.D.O. w Break the Limit? Doprawdy niepotrzebnie. Te same nudne miarowe tempa i żywcem wyjęte z albumów U.D.O. refreny z krzyczanymi chórkami. W sumie do tej samej kategorii można odnieść i końcowy Pandemonium, tyle że to bardziej coś na kształt WHITE WIZZARD, gdy grali bardziej przebojowo oraz akcentów stylu Dirkschneidera.
Na pewno obok wokalisty na wyróżnienie zasługuje wyjątkowo udany występ gitarzysty Juliana V Erikssona, który dołączył do zespołu w roku 2018. Naprawdę realnie dużo tu wnosi swoją grą. Dobry występ także drugiego debiutanta- perkusisty Fredrika Skölda. Mocne brzmienie ogólne przypomina styl masteringu typowy dla USA, tradycyjny, gdzie bas dudni, perkusja syczy blachami, a gitary gniotą w umiarkowany sposób. Bardzo dobre jest również ustawienie głosu La Guerina w muzycznej przestrzeni.
Nie do końca spójny zestaw klasycznych metalowych kompozycji, ale wykonanych bardzo solidnie i z przekonaniem.
ocena: 7,3/10
new 18.07.2020
new 18.07.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"