18.02.2021, 19:30:21
Rhapsody - Rain of a Thousand Flames (2001)
tracklista:
1.Rain of a Thousand Flames 03:44
2.Deadly Omen 01:49
3.Queen of the Dark Horizons 13:41
"Rhymes of a Tragic Poem - The Gothic Saga"
4.Tears of a Dying Angel 06:22
5.Elnor's Magic Valley 01:41
6.The Poem's Evil Page 04:04
5.Elnor's Magic Valley 01:41
6.The Poem's Evil Page 04:04
7.The Wizard's Last Rhymes 10:32
Rok wydania: 2001
Gatunek: Symphonic/Melodic Power Metal
Kraj: Włochy
Skład zespołu:
Fabio Lione - śpiew
Luca Turilli - gitara
Alessandro Lotta - gitara basowa
Alex Staropoli - instrumenty klawiszowe
Thunderforce - perkusja (programowana?)
i Goście
Gatunek: Symphonic/Melodic Power Metal
Kraj: Włochy
Skład zespołu:
Fabio Lione - śpiew
Luca Turilli - gitara
Alessandro Lotta - gitara basowa
Alex Staropoli - instrumenty klawiszowe
Thunderforce - perkusja (programowana?)
i Goście
Album ten planowany był według pewnych źródeł jako mini album "Rhymes of a Tragic Poem - The Gothic Saga" z historią umieszczoną w universum "Emerald Sword", ale poza głównym nurtem fabularnym tego cyklu. Ostatecznie złożona z czterech utworów EPka został wzbogacona o trzy inne kompozycje, przy czym nie jest pewne, czy stanowiły one rozwiniecie pomysłów muzycznych, które nie znalazły się na "Dawn Of Victory". Płyta po raz pierwszy ukazała się nakładem Limb Music w grudniu 2001 roku.
Ostry i dosyć muzycznie brutalny power/ symfoniczny Rain of a Thousand Flames jest dobry, ale mimo kunsztownych aranżacji wypada na tle wcześniejszych nagrań raczej dosyć blado. Więcej wysiłku i pomysłów włożono na pewno w rozbudowany, epicki Queen of the Dark Horizons, który nosi wszystkie cechy majstersztyku z roku 2000 i wysokiej kasy partie wokali żeńskich łączą się tuz fanfarowymi monumentalni orkiestracjami w części wstępnej, by potem nabrać mocy wspieranej barokowymi klawiszowymi ornamentacjami i na pewno mistrzowskimi wokalami Fabio Lione. Potężne refreny heroiczno-romantyczne stanowią niewątpliwą ozdobę tej kompozycji. W chórkach takie sławy jak Tobias Sammet, Olaf Hayer i Oliver Hartmann.
Główny ciężar położony został jednak na suitę "Rhymes of a Tragic Poem - The Gothic Saga" zdecydowanie upozowaną na styl "Emerald Sword" i stanowiąca jego logiczna i muzyczną kontynuację. Rozpoczęcie wyborne w klimatycznym nie tylko dzięki świetnym narracjom i chórom Tears of a Dying Angel (oczywiście ponownie Jay Lansford !). Szybszy i bardziej melodic power metalowy The Poem's Evil Page jest bardzo pompatyczny w refrenach, jednak można zauważyć, że mimo doskonałej melodii jest to zrobione w opcji wspomagających (i nie tylko) wokali zrobione dosyć surowo i wygląda gorzej niż w przypadku zasadniczej historii. Punkt centralny przeniesiony został na ostatniego kolosa The Wizard's Last Rhymes z mocarnymi patetycznymi neoklasycznymi orkiestracjami, i ta kompozycja bardzo mocno ciągnie w górę całość. Czy jest to jednak poziom albumów trylogii "Emerald Sword"? Chyba jednak nie. Bez wątpienia poziom nieosiągalny dla innych w tym czasie, ale jak na RHAPSODY nieco zachowawczo i ostrożnie. Kontrolowany nadmiernie rozmach. Jest tu jednak wyborna partia basowa Alessandro Lotta i kilka po prostu urzekających fragmentów neoklasycznych.
Płyta została zrealizowana przez Saschę Paetha i Michaela Rodenberga i oczywiście sound niczym nie odbiega od wspaniałych produkcji z "Dawn Of Victory".
Album ciekawy, ale nie robiący piorunującego wrażenia. Podsumowuje pewien bardzo ważny etap działalności RHAPSODY ale nie jest jego ukoronowaniem.
ocena: 8,4/10
new 18.02.2021
Album ciekawy, ale nie robiący piorunującego wrażenia. Podsumowuje pewien bardzo ważny etap działalności RHAPSODY ale nie jest jego ukoronowaniem.
ocena: 8,4/10
new 18.02.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"