02.10.2021, 22:21:01
Exodus - Blood In, Blood Out (2014)
tracklista:
1.Black 13 06:21
2.Blood In, Blood Out 03:42
3.Collateral Damage 05:28
4.Salt the Wound 04:25
5.Body Harvest 06:28
6.BTK 06:56
7.Wrapped in the Arms of Rage 04:30
8.My Last Nerve 06:11
9.Numb 06:14
10.Honor Killings 05:43
11.Food for the Worms 06:23
rok wydania: 2014
gatunek: thrash metal
kraj: USA
skład zespołu:
Steve "Zetro" Souza - śpiew
Gary Holt - gitara
Lee Altus - gitara
Jack Gibson - gitara basowa
Tom Hunting - perkusja
oraz
Kirk Hammett - gitara ("Salt the Wound")
Chuck Billy - śpiew ("BTK")
Gdy w roku 1993 EXODUS został rozwiązany, ubył jeden z Wielkiej Czwórki. Gdy w roku 2001 EXODUS został reaktywowany w niemal oryginalnym składzie z 1987 roku, z nowym basistą Gibsonem - odżyły nadzieje na przywrócenie thrashowi z Bay Area dawnej chwały. Czasy się jednak zmieniły i neo thrash spod znaku "St.Anger" tak mocno zagościł w umysłach, że taki EXODUS z lat 80tych był dla kolejnego pokolenia fanów za lekki, za mało brutalny i zbyt gładki w realizacji. Post hardcore, metalcore, nu metal, industrial zmieniły optykę klasycznego thrashu i ten neo thrash stał się muzyką brutalną do granic, mechaniczną i pozbawioną, zazwyczaj świadomie konkretnych, wyrazistych melodii. EXODUS rozczarował dołączeniem do tej hordy na wydanym w roku 2004 "Tempo of the Damned", choć nie można odmówić im tego, że nieco to wszystko ucywilizowali i dodali kilka starych patentów. Jedna nie na tyle, by zadowolić chociażby samego "Zetro"Souza, który jeszcze w tym samym roku z kolegami się pożegnał. Nastała era Dukesa i nad tym okresem, trwającym dziesięć lat należy spuścić wstydliwie kurtynę milczenia.
Te dziesięć lat to okres, w którym neo thrash zaczął stopniowo obumierać w pierwotnej formie, bo formuła brutalności dla brutalności przestała bawić dawnych 15 latków, którzy teraz już kończyli studia i starali się znaleźć "odpowiednią" pracę. W roku 2014 wraca "Zetro", a Czarodziej Gitary z Odessy Leonid chyba ma już dosyć mechanicznego riffowania z czasów "Exhibitów".
10 października 2014 Nuclear Blast wydaje "Blood In, Blood Out".
Kirk Hammett przygotował na ten album Salt the Wound i sam go tu zagrał. Kapitalny, wysokoenergetyczny numer przywracający wiarę w to, że thrash z Bay Area nie jest już marginalnym podgatunkiem, a do tego ileż w realnego, starego EXODUS! No i nowe, coś tu jest nowe w tej hipnotyzującej rytmice. Oczywiście kolega z METALLICA nie może dźwigać całego ciężaru nowego oblicza EXODUS na swoich barkach. Większość utworów stworzył Gary Holt i to jego autorstwa jest fenomenalny Wrapped in the Arms of Rage z wirtuozerskimi zagrywkami obu gitarzystów. Altus zniósł ograniczenia neo thrashowe i jest tu niw tylko w tej kompozycji Altusem z HEATHEN. Stara transowość wraca w Honor Killings, wraca w Blood In, Blood Out, choć grają ostrzej, szybciej agresywniej niż w XX wieku. Grają wybornie, wspierani w bogato zaaranżowanym, lekko pokręconym i na swój sposób klimatycznym BTK przez Chucka Billego i te wokale są tu zrobione po mistrzowsku. Gdzie się DUBLIN DEATH PATROL tu kłania i to tak bardzo amerykańskie, że bardziej być już nie może. Lee dorzuca tu od siebie poza Honor Killings także Body Harvest, bezkompromisowy i z echami HEATHEN (jednak), a Food for the Worms rozgrywany z niebywałą energią jest wulkanem inteligentnie ukierunkowanej brutalności w starym dobrym stylu. Jeśli nerwowe riffy są na tej płycie często spotykane, to akurat My Last Nerve jest rozgrywany chyba najspokojniej i z ogromnym ukierunkowaniem na melodię i chwytliwy refren, oczywiście w ramach gatunku. Zapewne najbardziej technicznie zaawansowaną kompozycją jest Collateral Damage, dewastujący popis całego zespołu z niszczącymi partiami gitarowymi i nieprawdopodobną pirotechniką w solach. Altus po prostu zdumiewa! Zrobiony w podobnym stylu Numb już aż tak doskonale się nie prezentuje, ale ponownie surowa w klasycznym stylu część instrumentalna oraz potężne basowe natarcia Gibsona są tu godne uwagi. A jeszcze trzeba powiedzieć jak bardzo exodusowy jest wyborny początek w postaci Black 13. Gdy się to wszystko odpala po raz pierwszy, to właśnie ten kawałek od razu powoduje opadnięci szczęki i pytanie: To ci sami co tak dręczyli ucho z Dukesem?
Andy Sneap tym razem odrzucił ten przerysowany, industrialny sound i mastering jest inny, trudno może powiedzieć, na czym to polega, ale inny, znacznie bardziej przyjazny, choć gitary są rozdzierające, a sekcja rytmiczna z ultra metalicznym basem i z głośną, ale nie za głośną perkusją nadal krusząca beton.
Tak, EXODUS sieje zniszczenie, będąc na granicy starego i nowego w thrash metalu. Dewastująca sekcja rytmiczna, finezja gitarzystów. I "Zetro". Po prostu Arcymistrz.
ocena: 9,5/10
new 2.10.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"