Prometheus
#1
Prometheus - Lágrimas y barro (2009)

[Obrazek: 241212.jpg]

tracklista:
1.Sangre en las manos 04:51
2.Quiero 07:17
3.La danza de la muerte 05:28
4.Fuego del cielo 04:53
5.Calma 06:56
6.Barro y lágrimas 05:22

rok wydania: 2009
gatunek: power metal/heavy metal
kraj: Hiszpania

skład zespołu:
Fernando Broseta - śpiew
Rafael Vida Núnez - gitara
Jandiè Serrano - gitara
Rubén de la Calle - gitara basowa
José Manuel Vida Núñez - perkusja


PROMETHEUS z Sagunto to jeden z najciekawszych przedstawicieli niezależnej sceny power metalowej w Hiszpanii, istniejący od roku 2002, przy czym do 2004 pod nazwą HIDDEN WISDOM. W roku 2006 zwrócili na siebie uwagę demo CD "Tierra de todos" nieco na wyrost nazywany debiutem zespołu lecz odejście zdolnego wokalisty Ivána Nava Lópeza zahamowało rozwój grupy. Jego następcą został debiutujący wówczas Fernando Broseta i z nim przygotowano pierwszy pełnometrażowy album "Lágrimas y barro", wydany nakładem własnym w styczniu 2009 roku.

Grupa przedstawiła tu nasycony riffami dwóch gitar power metal w średnich tempach w kompozycjach rozbudowanych, o pewnych cechach epickich, w dumnym, dostojnym stylu i o wielkiej, momentami dramatycznej melodyjności. To power metal zdecydowanie gitarowy, bez klawiszowych ozdobników, pozornie prosty w konstrukcji i aranżacjach, ale tak jakoś hipnotycznie wciągający melodiami i specyficznym klimatem. Sangre en las manos ma te wszystkie cechy i wzbudza zainteresowanie słuchacza co do tego, co można w takiej konwencji stworzyć jeszcze bardziej intrygującego. A można. Dosyć mocny, mroczny początek Quiero to wstęp do epickiego grania, poniekąd monumentalnego, mimo prostych środków i do kapitalnego refrenu. Zresztą, tu jest kilka nad wyraz udanych pomysłów melodycznych, którymi można by obdzielić jeszcze ze dwa numery. Oni jednak kumulują to w jednym i przez to są oryginalni. Fantastyczny utwór! Doskonałe zgranie obu gitarzystów skutkuje tworzeniem sieci misternych powiązań, gdzie naprzemiennie przejmują partie rytmiczne i grają wymiennie solówki, trochę przypominające te znane z IRON MAIDEN. Łagodny song barda La danza de la muerte jest bardzo zgrabny, nasycony iberyjskim temperamentem, choć przecież zagrany jest z wyczuciem i spokojem. Świetny duet wokalny, gdzie każdy zna swoje miejsce. A ten ciepły latino dramatyzm jakże urokliwy jest w Fuego del cielo, heroicznym i poetyckim, zagranym także w umiarkowanym tempie. Poetycki nastrój, melancholijny, nostalgiczny, nawet miejscami elegijny panuje w Calma. Wzmocnienie jest tu niepokojące, przygniatające, posępne lecz nie wchodzą na obszary brutalności. Do samego końca nie starczyło pomysłów na jednakowo ekscytujące granie i Barro y lágrimas, choć pełen żaru i ekspresji w wokalu Fernando Broseta, jest kompozycyjnie słabszy od pozostałych w przyjętej konwencji.

Niezłe brzmienie, na pewno o odpowiednim ciężarze i ostrości do rodzaju wykonywanego power i heavy metalu i szczególnie to dobrze się prezentuje w tych łagodniejszych i pozbawionych nacisku gitar fragmentach. Ta płyta spowodowała, że zespół został dostrzeżony i po kilku latach nagrał kolejny album, tym razem już wydany przez madrycką Rock-CD Records.


ocena: 8,6/10

new 15.07.2022
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Prometheus - przez Memorius - 15.07.2022, 19:34:42
RE: Prometheus - przez Memorius - 25.07.2022, 17:49:25

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości