26.02.2023, 17:34:39
Air Raid - Fatal Encounter (2023)
tracklista:
1.Thunderblood 04:55
2.Lionheart 05:10
3.In Solitude 04:23
4.See the Light (Trazy cover) 03:14
5.Sinfonia 01:13
6.Edge of a Dream 05:09
7.Let the Kingdom Burn 05:36
8.One by One 03:57
9.Pegasus Fantasy (Make-Up cover) 03:51
9.Pegasus Fantasy (Make-Up cover) 03:51
rok wydania: 2023
gatunek: traditional heavy metal
kraj: Szwecja
skład zespołu:
Fredrik Werner - śpiew
Magnus Mild - gitara
Andreas Johansson - gitara
Jan Ekberg - gitara basowa
William Seidl - perkusja
Chyba niektórzy tracili już nadzieję, że wspaniały neotradycyjny AIR RAID da jeszcze o sobie znać nową płytą. Długo było cicho, mimo że nowa sekcja rytmiczna ze znanym również ze STORMHOLD Janem Ekbergiem ugruntowała się w zespole już w roku 2019. Tymczasem, bez większego rozgłosu i medialnego szumu, AIR RAID w końcu lutego ponownie nakładem High Roller Records wydany został LP "Fatal Encounter".
Trudno sobie wyobrazić bardziej oldschoolową płytę. Klasyczna w opcji grafiki okładka z lat 80tych, winylowa długość poniżej 40 minut, dwa covery... Encyklopedyczny pod tym względem przykład NWOTHM.
Covery jak to covery, krótki instrumentalny Sinfonia i pozostaje sześć nowych kompozycji. Rozpoczyna Thunderblood, którym grupa ten album promowała i jest bardzo dobrze, chwytliwie w refrenie i tak bardzo tradycyjnie. Fredrik Werner w doskonałej formie i rozlegle nim operuje, cieszy także zaangażowanie gitarzystów i zgranie sekcji rytmicznej. Bardzo dobry numer, choć może bez takiej metalowej siły rażenia jak nagrania z poprzedniej płyty. Gwałtowny atak obu gitarzystów i ekstatyczny okrzyk Wernera na początku to już jednak klasa wyżej i jest to kapitalny heroiczny numer. Porywający i z doprawdy dumną, przepiękną melodią! Grzmiące litaury Seidla oznajmiają rozpoczęcie gitarowego pojedynku Milda i Johansssona i tu jest czego posłuchać. To są czarodzieje, gdy grają swoje wspólne solowe popisy. Wolnej, spokojniej, nieco refleksyjnie toczy się In Solitude. No, takiego pierwszego solo to ja się tu po prostu nie spodziewałem... Klimat Edge of a Dream jest wyśmienity pomimo szybkiego tempa i ta niewymuszona epicka przebojowość refrenu jest zniewalająca, a pogłębia wrażenie fantastycznie zaśpiewany wolniejszy fragment. Dramatyzm heroiczny narasta w kolejnym, pełnym epickości Let the Kingdom Burn, gdzie słychać dalekie echa BLACK SABBATH Martin Era, a część instrumentalna jest przepełniona pomysłami i zróżnicowanymi motywami. One by One. Coś niesamowitego jak oni tu odtworzyli wszystko, co do melodyjnego metalu wprowadził w swoim czasie Yngwie Malmsteen. Winda w przeszłość! Te ozdobniki, te ornamentacje neoklasyczne, po prostu ultra eleganckie!
I jeszcze słowo o coverach. Dobrane z niezwykłym wyczuciem. AIR RAID przypomina zupełnie nieznany szwedzki zespół heavy metalowy TRAZY, który na kasecie demo wydał tylko dwa utwory, w tym przecudowny dynamiczny i ultra melodyjny See the Light i do tej pory można go było posłuchać tylko na kompilacji "Rock of Sweden Volume 1" z roku 1989. I wykonany po japońsku power JRockowego MAKE-UP Pegasus Fantasy. Klasa!
Wokalnie wyżyny umiejętności Fredrika, gitarowo zespołowa dewastacja Magnusa i Andreasa, demolujący gęsty bas Jana i fenomenalne wprowadzenie do zespołu wyśmienitego, a przecież dotąd bliżej nieznanego perkusisty Williama. Do tego mastering Mistrza Patricka W. Engela oddający ducha soundu lat 80tych, z jednoczesnym wykorzystaniem osiągnięć współczesnej techniki nagraniowej.
Wielki to zespół był i nadal jest wielki. Dzięki takim właśnie grupom triumfuje NWOTHM. Chwała!
ocena: 9,8/10
new 26.02.2023
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"