16.04.2023, 11:56:27
Elvenpath - Faith Through the Fire (2023)
Tracklista:
1. Overture of Steel 00:33
2. Shajan – Legend of the White Wolf 05:14
3. Satan’s Plan 05:32
4. All Across the Universe 01:57
5. Ocras Agus Neart 02:07
6. The Famine Year 09:58
7. Faith Through the Fire 05:50
8. Hail the Hammer and Warrior Wind 03:23
9. Silesian Winter 09:26
9. Silesian Winter 09:26
10.The Smoke That Thunders 05:29
11.Epiclogue 00:28
Rok wydania: 2023
Gatunek: power metal/heavy metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Dragutin Kremenovic - śpiew
Till Oberboßel - gitara
Christina Schleicher - gitara
Christian Flindt - gitara basowa
Erhan Söney - perkusja
Tym razem ekipie ELVENPATH udało się podpisać kontrakt z niemiecką wytwórnią El Puerto Records i to ona wydaje 9 czerwca 2023 kolejny album tego zespołu. W składzie się trochę pozmieniało. Odszedł Oliver Rossow, zastąpiony po kilku wcześniejszych roszadach w 2023 przez gitarzystkę Christinę Schleicher. Jest też od roku 2020 nowy perkusista Erhan Söney.
Zaszły zmiany, ale pozostał problem z muzyczną tożsamością ELVENPATH, a raczej jej brakiem. Jest to power metal łączący niemiecką siermiężność z zakręceniem, które jednak trudno nazwać pozytywnym. Intro i outro raczej bez sensu, bo że to jest nowa płyta to oznajmiać tu wszem i wobec nie ma potrzeby, zagrany na basie instrumentalny Ocras Agus Neart wnosi znacznie mniej niż taki basowy przerywnik, jak ten Burtona z roku 1983, a pierwszy z konkretnych utworów Shajan – Legend of the White Wolf to wokalnie udziwniany bez sensu i formalnie nieuporządkowany power metal z teoretycznie epickim zacięciem. Dragutin Kremenovic jest dobrym wokalistą, potrafi zaśpiewać konkretnie i bojowo, a tu stale pojawiają się jakieś irracjonalne udziwnienia w liniach wokalnych, nieraz zupełnie bez sensu. Dużo tu czegoś, co można określić jako metalowy pastisz i parodia, czasem zawstydzającego i w zasadzie to jakichś sensownych utworów pogranicza power i heavy metalu tutaj nie ma, bo teatralne podjazdy epickie w Satan’s Plan, czy też Hail the Hammer and Warrior Wind prezentują się raczej komiksowo i ten ostatni to pewnie ma być jakaś własna wersja stylistyki MANOWAR, czy nie oddalając się z Niemiec - WIZARD. Giitarowo jest ogólnie nad wyraz przeciętnie, nie wiem co tu wnosi nowa gitarzystka, a sola po prostu ubogie. Jak się lubi IRON MAIDEN, to jakoś idzie posłuchać Silesian Winter po wygładzonym wstępie. Długie, za długie, tym bardziej że w partiach solowych mało interesujące, a i zakończenie z akustycznymi ornamentacjami takie sobie. Drugi, podobnej długości kolos, The Famine Year jest już prawie niesłuchalny i ani to zabawne, ani w opcji melodii nie interesujące. Ciągłe powtarzanie tych samych motywów w pewnym momencie przy tej długości po prostu męczy. Umiarkowanie udany jest refren w heroicznym Faith Through the Fire i to pewne jedyny, który został zrobiony z sensem natomiast The Smoke That Thunders to taki przykład, jak bardzo przeciętnie gra się niemiecki heavy/speed oparty na wzorcach lat 90tych XX wieku.
Gdyby szukać pozytywów, to jest to na pewno bardzo dobry, klarowny sound całości oraz pełna zaangażowania gra perkusisty Erhan Söney'a, który często na siebie zwraca uwagę, gdy gitary grają mało ciekawe motywy. Najsłabsza od 2011 płyta ELVENPATH.
Ogólnie, to jest przerysowany i przekolorowany heavy metal pozujący na epicki, ale tylko na niego pozujący i w zasadzie tylko go parodiujący.
ocena: 5,5/10
new 16.04.2023
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni El Puerto Records
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"