Majesty
#10
Majesty - Back to Attack (2023)

[Obrazek: 1114954.jpg?3206]

tracklista:
1.The Oath of Truth 01:10
2.Back to Attack 03:29
3.Demon War 03:06
4.Glorious Warriors 03:39
5.Never Kneel 04:32
6.Freedom Child 04:44
7.Age of Glory 04:07
8.Saviors in the Dark 04:03
9.A Hero´s Storm 04:39
10.In the Silence 05:25
11.Our Time Has Come 04:39
12.Heralds of the Storm 04:22

rok wydania: 2023
gatunek: heavy metal
kraj: Niemcy

skład zespołu:
Tarek Maghary - śpiew, instrumenty klawiszowe, pianino
Robin Hadamovsky - gitara
Emanuel Knorr - gitara
Jan Raddatz - perkusja

 28 kwietnia 2023 w Würzburgu MAJESTY na ostatnim swoim koncercie pożegnał się z fanami. Tego samego dnia wytwórnia Reaper Entertainment wydała ostatni album tego jakże zasłużonego dla niemieckiej sceny heavy metalowej zespołu. To nie była niespodzianka, Tarek już wcześniej mówił, że rozdział zatytułowany "MAJESTY" zostanie niebawem zamknięty, a "Back to Attack" będzie takim albumem przekrojowym, nostalgicznym, mającym swoje inspiracje w nagraniach z całego bogatego w płyty okresu działalności zespołu.

Tak się zaczyna to właśnie dla MAJESTY uniwersalnie, znakomitym, szybkim i bojowym w chwytliwym refrenie Back to Attack. Niemiecki, bojowy heavy metal MAJESTY z Maghary w wysokiej formie wokalnej. Tak śpiewa świetnie na tym albumie, a reszta ekipy przykłada wszelkich starań, by godnie się pożegnać z fanami. Wyborne solo gitarowe, piękny hymnowy fragment epicki z Tarekiem w roli głównej. Tu się najstarsze nagrania z początku kariery przypominają...
Potem bardzo dobry, zagrany na granicy heavy/power heroiczny Demon War i zaraz potem jakże w tempach i epickiej dumie rozpoznawany dla MAJESTY Glorious Warriors z refrenem do wspólnego z publicznością sławienia bohaterów heavy metalu. Postarali się gitarzyści tym razem, postarali i grają wyborne sola, także w zgrabnie skonstruowanych duetach. Mocny element tego albumu. Czasem MAJESTY musi zachwycić rzuconą od niechcenia ultra melodią w radosnym, rycerskim stylu. Tu taką przedstawiają w Never Kneel. Fantastyczny, bezpretensjonalny refren, świetne riffy, pięknie to zaśpiewał Tarek. Killer! Hit! I taki miarowy, bujający numer z klasycznego, późniejszego repertuaru zespołu - Freedom Child. I jest po raz kolejny bardzo dobrze, a refren przyjemny i bezpretensjonalny, jakby na osłodę i pocieszenie rozstania z fanami. Istotą jest jednak heroiczny heavy metal i taki mamy w potoczystym Age of Glory, z pełnym optymizmu zamaszystym refrenem. Może tylko jeden jedyny raz na tej płycie solo gitarowe nie bardzo klimatycznie dopasowanie do triumfalnego charakteru tej kompozycji. Potem bardziej uroczyście i dostojnie w pełnym ekspresji i gitarowych ataków w stylu power metalowym Saviors in the Dark. Pięknie, nostalgicznie i epicko! Świetny refren po raz kolejny i tu solo mistrzowskie, tylko dlaczego takie krótkie? I wolniej, i bardzie mrocznie  w bojowym, heroicznym A Hero´s Storm z czasów pierwszych albumów. Moc! Tarek jednak ma pomysły na tego typu kompozycje, pełne melodyjnego majestatu. Wyborna rzecz! In the Silence przenosi w te obszary łagodnego romantycznego MAJESTY i jest tu i tło symfoniczne, i gitara akustyczna, i pianino, i lekki rock metalowy hymnowy refren. Jest to, co tak często zachwycało dawniej na ich płytach, gdy nie byli akurat piewcami Stali. A metalowymi bardami są w znakomitym Our Time Has Come. Taki jakże reprezentatywny dla ekipy podniosły, marszowy, heroiczny numer w średnim tempie, tu z łagodnie zarysowanym planem klawiszowym. Jeszcze jeden hit z tego typu w kolekcji hitów MAJESTY. I te sola - wspaniałe! A na koniec bardzo dobry Heralds of the Storm w melodic power metalowej konwencji, taki barwny, metalowo naiwny, ale przecież przez to właśnie ujmujący. I to już wszystko, niestety to koniec tego pożegnalnego albumu.

Krystaliczna produkcja, perfekcyjna i ostra, i ciepła z dużą głębią. Jeden z najlepiej wyprodukowanych albumów w historii zespołu. Świetnie się tego słucha. I jeszcze te nawiązania w tekstach do dawnych liryków zespołu. Warto się w to wsłuchać.
Godnie się pożegnali. Wysokiej klasy album w prawdziwej tradycji MAJESTY. Szacunek i Chwała!

Nie ma już MAJESTY. Co tu można powiedzieć? Po prostu podziękować za ponad 20 lat grania, za wiele znakomitych płyt, za wkład w kultywowanie tradycji true metalu. Tarek Maghary i jego zespół był zjawiskiem szczególnym, zwłaszcza na tle sceny niemieckiej. Jakoś trudno sobie wyobrazić jak to teraz będzie bez MAJESTY... Pozostaje mieć nadzieję, że lider nie zaniecha muzycznej działalności i niebawem o nim jeszcze usłyszymy. Kto wie, może nawet o MAJESTY, bo przecież ci najlepsi i najbardziej oczekiwani zawsze wracają.


ocena: 9,2/10

new 7.05.2023
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Majesty - przez Memorius - 23.06.2018, 18:38:09
RE: Majesty - przez Memorius - 23.06.2018, 18:42:11
RE: Majesty - przez Memorius - 23.06.2018, 18:42:57
RE: Majesty - przez Memorius - 23.06.2018, 18:43:55
RE: Majesty - przez Memorius - 30.08.2018, 15:19:46
RE: Majesty - przez Memorius - 23.10.2018, 15:34:17
RE: Majesty - przez Memorius - 09.06.2019, 15:28:33
RE: Majesty - przez Memorius - 25.06.2019, 16:39:14
RE: Majesty - przez Memorius - 01.07.2019, 16:27:09
RE: Majesty - przez Memorius - 07.05.2023, 20:08:29

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości