14.12.2023, 19:08:39
Astral Experience - Clepsidra (2023)
tracklista:
1.Marionetas de cristal 04:21
2.Reloj de arena 04:49
3.Abismo 04:38
4.Mil batallas 05:26
5.Hechizo 04:14
6.Volver a empezar 04:29
7.Despertar 04:23
8.Espiral (Ego pt.III) 07:59
rok wydania: 2023
gatunek: melodic progressive power metal
kraj: Hiszpania
skład zespołu:
Ovidi Bea - śpiew
Rubén Albaladejo - gitara
Javier Castillo - gitara basowa
Juan Lahuerta - perkusja
Héctor Sierra - instrumenty klawiszowe
W barwach nowej wytwórni, Art Gates Records z Walencji grupa ASTRAL EXPERIENCE zaprezentuje 15 grudnia 2023 swój trzeci album. Są w składzie pewne zmiany, jest nowa sekcja rytmiczna i nie ma już niestety Rafaela Such.
Niemniej, ekipa radzi sobie doskonale i kapitalnie gra sekcja rytmiczna w kolejnym ultra killerze w szybkim tempie Marionetas de cristal, skrojonym na miarę Eterna juventud z poprzedniego LP.
Och, niesamowicie ciągną to do przodu z pomocą klawiszowych ornamentacji planu pierwszego i drugiego. Tak, Héctor Sierra teraz, gdy gitarzysta jest tylko jeden, ma na pewno więcej roboty, ale i więcej do powiedzenia. Wywiązuje się z tego wybornie. I jakie wirtuozerskie solo Rubéna! Bardzo dbają nadal o atrakcyjność melodii i mają piękną i łagodną w Reloj de arena, rzecz jasna z tym pełnym żaru wykonaniem wokalnym Ovidi Bea w latino stylu. Nadal jest to wokalista czarujący i pełen zapału. I potęga w posępnym progressive stylu w Abismo. Tu szczególne brawa dla Rubéna Albaladejo za mocne partie gitary, ale refren jest przedniej marki. I zaraz potem wyborne kontrapunkty i zderzenia stylów i nastrojów w Mil batallas. Urzekający śpiew, urzekająca melodia główna, rozległy, zniewalający refren... Piękne po prostu. I fantastycznie buja delikatnie Hechizo. Co tu dużo mówić, wielki hit od pierwszej do ostatniej chwili. Zapomniałem dodać, że refren jest mistrzowski? Jest, oczywiście. Nieco słabszy jest również dosyć delikatny Volver a empezar o cechach melodic metalu klasycznego, ale zaraz potem sieją dostojnie zniszczenie w poetyckim Despertar i tu pierwsze skrzypce gra tym razem Ovidi Bea. Co za głos, jaka interpretacja! I dla ubarwienia długi pasaż klawiszowy Héctora Sierra...
Aby ciągłość historyczna została zachowana, jest tu także Ego pt.III, czyli najdłuższy finałowy Espiral. Tu się dzieje bardzo dużo i jest wszystko, co zachwycało w poprzednich kompozycjach.
Idealne, pełne treści i maestrii wykonania podsumowanie.
Jeszcze dodatkowe punkty dla Rubéna Albaladejo. Zagrał jeszcze lepiej niż na dwóch poprzednich płytach, a przecież miał arcytrudne zadanie zapełnienia luki po Rafaelu Such.
Tym razem twórcą mixu i masteringu jest inżynier dźwięku młodszego pokolenia Raúl Abellán, który zrobił oprawę dźwiękową dla dwóch ostatnich albumów DRAGONFLY i tu zastosował sound podobny do tego z "Zeitgeist" i jest ogólnie bardzo dobrze, choć przyznam, że bardziej podoba mi się sound stworzony przez panów z OPERA MAGNA z płyt poprzednich.
Wielki zespół nagrał swój najlepszy album. Po raz trzeci Moc jest z nimi.
Moc!
ocena: 9,8/10
new 14.12.2023
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Art Gates Records
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"