Kalah
#2
Kalah - And Yet It Dreams (2024)

[Obrazek: NDQtNTQxMi5qcGVn.jpeg]

Tracklista:
1. This World Factory Part 1 01:30        
2. This World Factory Part 2 03:29     
3. Runtime Error 04:46         
4. And Yet it Moves 04:06       
5. Escape 04:10         
6. Gentle Gears 05:01        
7. Helichrysum 06:51         
8. Full Metal Monsters 04:26         
9. Defeated 05:15         
10. On Wings of Shapeless Dreams 04:12        
11. XLV 05:12

Rok wydania: 2024
Gatunek: Modern Metal
Kraj: Włochy

Skład zespołu:
Claudia Gigante - śpiew
Mario Grassi - gitara
Marco Monacelli - gitara
Enrico Menozzi - bas
Alessio Monacelli  - perkusja
Dario Trentini - instrumenty klawiszowe


Debiut KALAH został przyjęty z mieszanymi uczuciami, głównie przez fragmenty odbiegające od metalu.
Z powodu zawieszenia działalności przez Pure Steel Records, zespół został bez kontraktu, ostatecznie udało się podpisać kontrakt z młodą, włoską wytwórnią Nova Era Records. Premiera zapowiedziana została na 16 lutego 2024 roku.

Po elektronicznym wstępie This World Factory Part 1 nadchodzi mieszanka elektroniki z modern metalem i wyszło bardzo dobrze. Melodia i refren odpowiednio nakreślone, świetny growl, Claudia Gigante w formie, te dialogi przypominają AMARANTHE. Runtime Error to AMARANTHE z ostatnich lat i to mimo sztampowych elementów modern wyszło dobrze. Tytułowy And Yet It Moves świetny w tęsknych refrenach, zwrotki jednak przypominają mało interesujące nagrania ADAGIO z czasów Dominate.
Najlepszą kompozycją tego LP jest energiczny i pozytywnie zakręcony Escape, w którym jest zawarte wszystko, co najlepsze z AMARANTHE i METALITE. W opcji modern metalowej dobrze wypadają również Gentle Gears oraz Wings of Shapeless Dreams. 
Helichrysum jest ciekawy w próbach łączenia metalcore, synth i modern melodic metalu, przyozdobiony bardzo dobrym solem gitarowym i przy okazji wychodzi wszechstronność Gigante, która śpiewa lepiej niż na debiucie, z większą swobodą i przekonaniem.
Najsłabszy jest Full Metal Monsters, w którym bawią się w progressive metal i refren wypada bardzo płasko i realizacja tego jest bardzo płaska na tle pozostałych utworów.
Defeated zaczyna się spokojnie i świetne są tutaj klawisze, wprowadzające melancholijny nastrój oraz refren, bardzo przestrzenny i budujący niepokojący klimat. Na koniec XLV z gościnnym występem Ivana Aadami z STRANGER VISION, który wypadł tutaj znakomicie i w tym kierunku zespół powinien podążać. Gdyby wyrzucić z tego partie synth, byłby to hicior na miarę najlepszych AMARANTHE. Adami wnosi tutaj sporo przestrzeni.

O brzmienie ponownie zadbał Roberto Priori i wszystkie instrumenty brzmią bardzo dobrze i jedynie szkoda, że chwilami ekspozycja elementów elektronicznych przysłania typowo włoski sound instrumentów.
Krok w dobrą stronę i LP ciekawszy niż debiut, ale nadal nierówny przez niepotrzebne elementy elektroniczne, które jakoś mnie tutaj nie przekonują. Szczególnie, kiedy ma się gitarzystów, którzy dobrze grają i sekcję rytmiczną, której nie trzeba niczym zastępować.


Ocena: 7.9/10

SteelHammer

Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości zespołu Claudii Gigante (KALAH) oraz wytwórni Nova Era Records.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Kalah - przez SteelHammer - 27.01.2024, 15:54:26
RE: Kalah - przez SteelHammer - 14.02.2024, 19:15:16

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości