23.06.2024, 14:54:27
Przeszedłem Diccurica.
Chyba wszystkie misje, które się dało zrobić, to zrobiłem. Ze 4 mi zostały w dzienniku, ale chyba ich się nie dało skończyć. Swoją droga natrafiłem na 2 czy 3 misje, których nie było w solucji, więc nie wiem czy to było dodane jakoś potem w łatkach, czy solucja jest niepełna. Dziewięć godzin zajęła mi gra.
Generalnie to widać praktycznie na każdym kroku, że ten mod nie jest dokończony. Świat urywający się w losowych miejscach z tabliczkami "World under construction" albo ze znakami ostrzegającymi o robotach drogowych - nawet zabawne było to rozwiązanie. W zamku większość komnat jest pustych, a szkoda, bo nawet mi się potem już go przez to nie chciało eksplorować. Tereny za wielkim jeziorem totalnie nie zagospodarowane żadnymi zadaniami. Są tam nawet postacie, które mają swoją plantację ryżu i pewnie miały do czegoś służyć, ale nie mają nawet dialogów. Ogólnie jest sporo lokacji, które mogłoby mieć jakąś historię i pewnie miało tam coś być, ale nigdy się nie pojawiło. Wracając jeszcze do samego świata gry, to widać, że w okolicach zamku jest całkiem porządnie wszystko zrobione, ale im bardziej się idzie na skraj mapy tym bardziej na odpierdol wszystko wygląda xd Nie mniej sporo z lokacji ma swój klimacik, którego nie można odmówić.
Co do zadań, to w większości były całkiem niezłe. Jedne z fajniejszych to na pewno nurkowanie w poszukiwaniu roślinki, wyjazd po wyciągu, czy ratowanie kolegi chsząszcza. Pomysłowości nie można odebrać i jak na produkcję z przed 20 lat, to jest za co pochwalić na pewno. Fabuła główna tam bez szału, aczkolwiek obstawiam, że gdyby to kontynuowali, to dopiero zaczęła by się ona rozkręcać.
Balans generalnie leży i kwiczy, ale przynajmniej nie musiałem się męczyć jakimiś trudnymi potyczkami. System odrespiania się potworów jest za to bardzo dobry, bo dość naturalnie to wygląda. Dużo jest fajnych bajerów, typu że można sobie zapisać miejsce respa i tepać się do tego miejsca.
Generalnie grało mi się w miarę spoko, ale nie wyobrażam sobie latania po tym gigantycznym świecie, bez przyspieszania czasu. Szkoda, że porzucili ten projekt, bo jakby to dopracować, to miało potencjał na naprawdę dojebaną modyfikację. Wciąż wydaje mi się, że mogę uczciwie polecić tego modzika. Sam możliwe, że trzasnę w niego kiedyś drugi raz, bo niektóre zadania można skończyć na kilka sposobów.
Chyba wszystkie misje, które się dało zrobić, to zrobiłem. Ze 4 mi zostały w dzienniku, ale chyba ich się nie dało skończyć. Swoją droga natrafiłem na 2 czy 3 misje, których nie było w solucji, więc nie wiem czy to było dodane jakoś potem w łatkach, czy solucja jest niepełna. Dziewięć godzin zajęła mi gra.
Generalnie to widać praktycznie na każdym kroku, że ten mod nie jest dokończony. Świat urywający się w losowych miejscach z tabliczkami "World under construction" albo ze znakami ostrzegającymi o robotach drogowych - nawet zabawne było to rozwiązanie. W zamku większość komnat jest pustych, a szkoda, bo nawet mi się potem już go przez to nie chciało eksplorować. Tereny za wielkim jeziorem totalnie nie zagospodarowane żadnymi zadaniami. Są tam nawet postacie, które mają swoją plantację ryżu i pewnie miały do czegoś służyć, ale nie mają nawet dialogów. Ogólnie jest sporo lokacji, które mogłoby mieć jakąś historię i pewnie miało tam coś być, ale nigdy się nie pojawiło. Wracając jeszcze do samego świata gry, to widać, że w okolicach zamku jest całkiem porządnie wszystko zrobione, ale im bardziej się idzie na skraj mapy tym bardziej na odpierdol wszystko wygląda xd Nie mniej sporo z lokacji ma swój klimacik, którego nie można odmówić.
Co do zadań, to w większości były całkiem niezłe. Jedne z fajniejszych to na pewno nurkowanie w poszukiwaniu roślinki, wyjazd po wyciągu, czy ratowanie kolegi chsząszcza. Pomysłowości nie można odebrać i jak na produkcję z przed 20 lat, to jest za co pochwalić na pewno. Fabuła główna tam bez szału, aczkolwiek obstawiam, że gdyby to kontynuowali, to dopiero zaczęła by się ona rozkręcać.
Balans generalnie leży i kwiczy, ale przynajmniej nie musiałem się męczyć jakimiś trudnymi potyczkami. System odrespiania się potworów jest za to bardzo dobry, bo dość naturalnie to wygląda. Dużo jest fajnych bajerów, typu że można sobie zapisać miejsce respa i tepać się do tego miejsca.
Generalnie grało mi się w miarę spoko, ale nie wyobrażam sobie latania po tym gigantycznym świecie, bez przyspieszania czasu. Szkoda, że porzucili ten projekt, bo jakby to dopracować, to miało potencjał na naprawdę dojebaną modyfikację. Wciąż wydaje mi się, że mogę uczciwie polecić tego modzika. Sam możliwe, że trzasnę w niego kiedyś drugi raz, bo niektóre zadania można skończyć na kilka sposobów.