03.10.2024, 16:20:09
Veonity - The Final Element (2024)
Tracklista:
1. Premonition 00:59
2. Chains of Tyranny 04:39
3. Horsemen of the Dark 04:29
4. Carry On 04:21
5. Riders of the Revolution 04:21
6. Warriors Code 05:06
7. Powerstone 04:58
8. Heart of a Warrior 04:29
9. Kings of Dreamland 04:46
10. The Fifth Element 06:06
Rok wydania: 2024
Ocena: 8.2/10
SteelHammer
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Scarlet Records.
Tracklista:
1. Premonition 00:59
2. Chains of Tyranny 04:39
3. Horsemen of the Dark 04:29
4. Carry On 04:21
5. Riders of the Revolution 04:21
6. Warriors Code 05:06
7. Powerstone 04:58
8. Heart of a Warrior 04:29
9. Kings of Dreamland 04:46
10. The Fifth Element 06:06
Rok wydania: 2024
Gatunek: Power Metal
Kraj: Szwecja
Skład zespołu:
Isak Stenvall - śpiew
Anders Sköld - gitara
Samuel Lundström - gitara
Kristoffer Lidre - bas
Joel Kollberg - perkusjaW 2024 roku zaszła poważna zmiana w VEONITY i Anders Sköld postanowił skupić się na grze na gitarze, a jego miejsce jako wokalisty zajął znany z LANCER Isak Stenvall. Dobry i niekontrowersyjny wybór, biorąc pod uwagę, że to solidny wokalista, który w LANCER nie miał do czego śpiewać.
Szósty album VEONITY, tak jak poprzednie, zaprezentuje uznana włoska wytwórnia Scarlet Records 18 października 2024 roku.
Isak Stenvall śpiewa bardzo dobrze w repertuarze GAMMA RAY i HELLOWEEN, to już można usłyszeć w przyzwoitym Chains of Tyranny, może niezbyt oryginalnym, ale kontynuującym dobrą passę z Elements of Power. Coś ze szwedzkiego ducha THE STORYTELLER słychać w Horsemen of the Dark, Carry On jest bardziej niemiecki, więcej jest tutaj GAMMA RAY i HELLOWEEN i to dobre nawiązanie do Into The Void. Przeciętnie wypada Riders of the Revolution, to chyba miała być próba pogodzenia HAMMERFALL z ACCEPT i wyszło to niespecjalnie. Od strony gitarowej nie ma zbyt wielkich zmian, mimo koncentracji Skölda tylko na tym instrumencie i głównie skoncentrowano się tutaj na ekspozycji refrenów. Od strony technicznej nie ma tutaj zbyt wielu powodów do ekscytacji, a sekcja rytmiczna gra swoje. Warriors Code to miękki power metal z mało wyrazistym refrenem w stylu FREEDOM CALL, nie ratuje tego akcent neoklasyczny, wpleciony dość topornie. Znacznie lepiej wypada Powerstone w stylu GAMMA RAY lat 2001-2005. Nie zaskakują niczym, ale grają to z ogromnym przekonaniem i nie jest to prostackie kopiowanie Niemców jak na ich mniej udanych albumach.
Miło jednak jest odpocząć od Hamburga i posłuchać bardziej tradycyjnego dla Szwedów Heart of a Warrior, zabarwionego lekkim heroizmem z dumnym, podniosłym refrenem. Wspaniale zaśpiewane i to jest dumny HAMMERFALL, jakiego chce się słuchać.
Kings of Dreamland to kolejna, typowo hansenowska kompozycja, wykonana na przyzwoitym poziomie i w której w końcu uaktywniają się gitarzyści. Szkoda, że nie wszędzie są w stanie grać tak, jak tutaj czy w The Fifth Element, oparty na fundamencie neoklasycznym. Szwecja pełną parą i to kolejna kompozycja, która spokojnie mogłaby się znaleźć na Into the Void. Zdecydowanie więcej jest tutaj wkładu własnego i dobrze się tego słucha, chociaż refren mógłby być mniej chaotyczny.
Powrócił Ronny Milianowicz i ponownie postawił na sound tradycyjnie niemiecki i jest to dobre, chociaż brakuje głębi, jaką wprowadził Fredrik Nordström na LP poprzednim.
VEONITY gra niemiecki melodic power metal bez kompleksów po raz drugi. I bardzo dobrze.
Ocena: 8.2/10
SteelHammer
Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni Scarlet Records.