Chastain
#2
Chastain - Ruler of the Wasteland (1986)

[Obrazek: R-4146079-1564248997-1819.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Ruler of the Wasteland 03:46
2. One Day to Live 04:06
3. The King Has the Power 03:03
4. Fighting to Stay Alive 03:54
5. Angel of Mercy 05:14
6. There Will Be Justice 04:13
7. The Battle of Nevermore 05:08
8. Living in a Dreamworld 03:26
9. Children of Eden 04:21

Rok wydania: 1986
Gatunek: heavy metal
Kraj: USA

Skład zespołu:
Leather Leone - śpiew
David Chastain - gitara
Mike Skimmerhorn - bas
Ken Mary - perkusja

To drugi album znakomitego amerykańskiego gitarzysty pod szyldem CHASTAIN i z Leone jako wokalistką wydany przez Shrapnel Records.

W zasadzie mamy tu kontynuację stylu z pierwszej płyty, niestety album jest bardzo nierówny pod względem jakości samych kompozycji.
Otwiera go wyborna, dynamiczna kompozycja heavy metalowa "Ruler of the Wasteland" z pierwiastkami neoklasycznymi, które mocniej Chastain wyeksponuje dopiero w zespole ZANISTER. "One Day to Live" też wyróżnia sie dynamizmem, ale kompletnie skopany refren z zupełnie innej bajki psuje efekt ogólny. W "The King Has the Power" jest bardzo interesująca partia basu ale całościowo to takie wymęczone, przeciętne heavy granie. Rozczarowuje kompletnie "Fighting to Stay Alive", gdzie mamy rockowe zaśpiewy i hard rockową konstrukcję oraz wrzucone bez ładu i składu popisy Chastaina, zupełnie nie przystające do charakteru tego utworu. Na płycie znajduje się najbardziej znany chyba utwór tej formacji "Angel of Mercy", utrzymany w klasycznej tradycji amerykańskiego heavy metalu - dobry numer, ale nieco na siłę wysuwany jako wielkie dokonanie kompozytorskie Davida. "There Will Be Justice" to przyjemna odmiana - dynamiczny, z wykopem i mocarnym solem na raty. Również i refren jest tu bardzo udany i ma metalową przebojowość. "The Battle of Nevermore" - tu jest sporo epickości i wewnętrzna siła - niezmiernie udany numer i niesłusznie przyćmiewany przez "Angel Of Mercy". Ten utwór emanuje ogromną dawką metalowego klimatu, w mistrzowski sposób dawkowanego przez Chastaina. Gitarzysta czaruje swoimi nieprzeciętnymi umiejętnościami. Prawdziwy heavy metal w stylu obu kontynentów, bo chyba i IRON MAIDEN tu słychać. W "Living in a Dreamworld" fajny początek w wykonaniu Mary, ale dalej to już natarczywa metalowa młócka. "Children of Eden" podobnie - uporczywy motyw przewodni zaczyna wkurzać po pierwszej minucie. Te utwory są po prostu słabe.

Ogólnie - lepsza perkusja, trochę bardziej zróżnicowane sola Chastaina - wszystkie na najwyższym poziomie i ogólnie irytujący wokal. Tym razem bardziej agresywny, co w zasadzie brzmi raczej komicznie niż artystycznie. Brzmienie dobre, na poziomie innych wydawnictw z tego czasu. Ten album pokazuje, że Chastain nie był w stanie przygotować wystarczająco ciekawego materiału, aby wymienione powyżej perełki nie zaginęły w morzu przeciętności.


Ocena: 6.5/10

9.10.2010
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Chastain - przez Memorius - 17.06.2018, 15:07:19
RE: Chastain - przez Memorius - 17.06.2018, 15:08:07
RE: Chastain - przez Memorius - 17.06.2018, 15:09:02
RE: Chastain - przez Memorius - 17.06.2018, 15:09:45
RE: Chastain - przez Memorius - 17.06.2018, 15:10:36

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości