20.06.2018, 12:04:32
Exciter - Blood of Tyrants (2000)
Tracklista:
1. Metal Crusaders 04:12
2. Rule With An Iron Fist 03:48
3. Intruders 03:24
4. Predator 03:22
5. Martial Law 03:11
6. War Cry 03:34
7. Brutal Warning 03:51
8. Weapons Of Mass Destruction 03:00
9. Blood Of Tyrants 03:11
10. Violator 03:52
Rok wydania: 2000
Gatunek: Speed Metal
Kraj: Kanada
skład zespołu:
Jacques Belanger - śpiew
John Ricci - gitara
Mark Charron - bas
Rik Charron - perkusja
Ocena: 6/10
12.10.2010
Tracklista:
1. Metal Crusaders 04:12
2. Rule With An Iron Fist 03:48
3. Intruders 03:24
4. Predator 03:22
5. Martial Law 03:11
6. War Cry 03:34
7. Brutal Warning 03:51
8. Weapons Of Mass Destruction 03:00
9. Blood Of Tyrants 03:11
10. Violator 03:52
Rok wydania: 2000
Gatunek: Speed Metal
Kraj: Kanada
skład zespołu:
Jacques Belanger - śpiew
John Ricci - gitara
Mark Charron - bas
Rik Charron - perkusja
Na jakiś czas, po wydaniu albumu "The Dark Command" (1997), wokół EXCITER zapadła cisza, jednak w lipcu 2000, w tym samym składzie, zaprezentowali LP "Blood of Tyrants" wydany ponownie przez francuską wytwórnię Osmose Productions.
Styl raczej się tu nie zmienił, chociaż słychać jakby więcej "EXCITER w EXCITER". Przyczyny są dwie. Po pierwsze, samo brzmienie ustawione zostało wyraźnie pod lata 80-te i mało zorientowany słuchacz umiejscowiłby ten album gdzieś około roku 1985. Ten zabieg uważam za nie do końca udany, bo generalnie produkcja jest skopana i to, co przykrywało pewną miałkość kompozycji na albumie poprzednim, tu ją tylko uwypukla. Druga to typowo true metalowa tematyka, całościowo jakby żywcem wyjęta z klasycznych obszarów lat 80-tych.
Płyta ma to do siebie, że słucha się jej z umiarkowaną satysfakcją, ale zapamiętać jest coś ciężko. Utwory sa melodyjne na modłę EXCITER, ale ponieważ zagrane jest to dosyć brutalnie i momentami przesadnie speedowo, wszystko zlewa się w jedną masę. W mocno zagranych "Martial Law", "Violator" czy "Brutal Warning" słychać chęć wystąpienia jak najbardziej agresywnego, ale w roku 2000 taka agresja pozostawia raczej obojętnym. Trochę wypełniaczy w postaci "Predator" czy "Intruder", spokojniejszy, instrumentalny "War Cry" - w sumie nieco ponad pół godziny speed metalu kopalnego, co w tym przypadku nie oznacza wcale dobrego.
Na uwagę zasługuje samo wykonanie i to we wszystkich aspektach. Sporo dobrych solówek Ricciego, dobre bębny i niezły wokal. W tym przypadku jednak nasuwają się porównania Belangera do Behlera i Jacques zdecydowanie przegrywa. Samo wykonanie to jednak za mało, aby ten LP uznać za dobry. Płyta raczej przeciętna i może ocena by była wyższa, gdyby to wszystko zagrane było spokojniej, bardziej melodyjnie i bez bezsensownego pędu do przodu. Speed metal nie musi być zawsze taki szybki, nie musi być również tak agresywny.
Po nagraniu tego albumu zespół odszedł w cień, aby jednak jeszcze raz powrócić w nowym składzie w 2008. Nowym wokalistą został bliżej nieznany Kenny Winter, a basistą Robert Cohen. Grupa nagrała dwa kompromitujące speed metal albumy z prymitywnymi utworami powielającymi pewne riffy z poprzednich i do tego fatalnie wyprodukowane. Były to "Thrash Speed Burn" (2008) i "Death Machine" (2010) i od tego czasu milczy.
Płyta ma to do siebie, że słucha się jej z umiarkowaną satysfakcją, ale zapamiętać jest coś ciężko. Utwory sa melodyjne na modłę EXCITER, ale ponieważ zagrane jest to dosyć brutalnie i momentami przesadnie speedowo, wszystko zlewa się w jedną masę. W mocno zagranych "Martial Law", "Violator" czy "Brutal Warning" słychać chęć wystąpienia jak najbardziej agresywnego, ale w roku 2000 taka agresja pozostawia raczej obojętnym. Trochę wypełniaczy w postaci "Predator" czy "Intruder", spokojniejszy, instrumentalny "War Cry" - w sumie nieco ponad pół godziny speed metalu kopalnego, co w tym przypadku nie oznacza wcale dobrego.
Na uwagę zasługuje samo wykonanie i to we wszystkich aspektach. Sporo dobrych solówek Ricciego, dobre bębny i niezły wokal. W tym przypadku jednak nasuwają się porównania Belangera do Behlera i Jacques zdecydowanie przegrywa. Samo wykonanie to jednak za mało, aby ten LP uznać za dobry. Płyta raczej przeciętna i może ocena by była wyższa, gdyby to wszystko zagrane było spokojniej, bardziej melodyjnie i bez bezsensownego pędu do przodu. Speed metal nie musi być zawsze taki szybki, nie musi być również tak agresywny.
Po nagraniu tego albumu zespół odszedł w cień, aby jednak jeszcze raz powrócić w nowym składzie w 2008. Nowym wokalistą został bliżej nieznany Kenny Winter, a basistą Robert Cohen. Grupa nagrała dwa kompromitujące speed metal albumy z prymitywnymi utworami powielającymi pewne riffy z poprzednich i do tego fatalnie wyprodukowane. Były to "Thrash Speed Burn" (2008) i "Death Machine" (2010) i od tego czasu milczy.
Ocena: 6/10
12.10.2010
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"