20.06.2018, 18:12:48
Freedom Call - Dimensions (2007)
Tracklista:
1. Demons Dance 02:03
2. Innocent World 04:27
3. United Alliance 04:10
4. Mr. Evil 03:43
5. Queen of My World 04:27
6. Light Up the Sky 05:25
7. Words of Endeavour 03:52
8. Blackened Sun 04:40
9. Dimensions 03:58
10. My Dying Paradise 04:47
11. Magic Moments 04:34
12. Far Away 03:19
Rok wydania: 2007
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Niemcy
Skład:
Chris Bay - śpiew, gitara
Lars Rettkowitz - gitara
Armin Donderer - gitara basowa
Dan Zimmermann - perkusja
Ocena: 3/10
1.08.2007
Tracklista:
1. Demons Dance 02:03
2. Innocent World 04:27
3. United Alliance 04:10
4. Mr. Evil 03:43
5. Queen of My World 04:27
6. Light Up the Sky 05:25
7. Words of Endeavour 03:52
8. Blackened Sun 04:40
9. Dimensions 03:58
10. My Dying Paradise 04:47
11. Magic Moments 04:34
12. Far Away 03:19
Rok wydania: 2007
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Niemcy
Skład:
Chris Bay - śpiew, gitara
Lars Rettkowitz - gitara
Armin Donderer - gitara basowa
Dan Zimmermann - perkusja
Zawsze uważałem, że z trójki GAMMA RAY, IRON SAVIOR i FREEDOM CALL, czyli zespołów, w których udzielał się perkusista Dan Zimmermann, ten ostatni jest najsłabszy. Grupa FREEDOM CALL miała okresy lepsze i gorsze, albumy ciekawsze i mniej ciekawe, ale jakoś chyba nigdy nie była w ekstralidze melodyjnego metalu. Skład zespołu zmieniał się wielokrotnie i także tym razem Zimmermann zaprosił do współpracy innych muzyków. W zespole pojawił się nowy gitarzysta Lars Rettkowitz oraz basista Armin Donderer. Wokalistą i drugim gitarzystą pozostał oczywiście niezniszczalny Christian Bay. Nowa płyta została wydana przez Steamhammer w kwietniu.
Postanowiłem sprawdzić, co też nowego stworzył ten skład. Ponieważ powitało mnie demoniczne intro z ciekawością oczekiwałem na ciąg dalszy. Niestety zupełnie niepotrzebnie. "Innocent World" okazał się utworem typowym dla twórczości tej kapeli. Skoczna melodyjka, piskliwe popisy wokalisty i fatalne chórki to te elementy, na których skomentowanie po prostu brakuje mi słów. "United Alliance" zaczyna się obiecująco, ale co z tego, skoro po chwili przechodzi w freedomowy standard. "Mr. Evil" to znów coś dla miłośników radiowego pop metalu - kawałek niezmiernie nijaki. "Queen Of My World" to próba wejścia w bardziej skomplikowane klimaty, jednak po chwili zespół serwuje nam popłuczyny po Gamma Ray i podobnych, i to wcale nie z najlepszych albumów. "Light Up The Sky" przemilczę, bo to rzecz niesłuchalna. Wolny i nastrojowy "Words Of Endeavour", lekko interesujący z początku, szybko powoduje znudzenie i zniecierpliwienie, a szkoda, bo w takich kawałkach zespół nieraz sprawdzał się bardzo dobrze. Wreszcie, niezwykle dla mnie pozytywne zaskoczenie "Blackened Sun". Numer całkiem różny od pozostałych, utrzymany w stylu fińskiego metalu gotyckiego z kręgu CHARON i ENTWINE. Znakomita melodia i klimat, świetnie tempo gitar i Bay niepiszczący, a śpiewający w ujmujący sposób z doskonałym wyczuciem meandrów tego typu muzyki. Niestety, to jedyny rodzynek. Po nim znów wracamy do słabiutkiej melodyjnej dłubaniny w postaci utworu tytułowego, w którym słychać rytmy żywcem wyjęte z wiejskiej zabawy tanecznej w remizie. "My Dying Paradise" i "Magic Momentsto" to ciąg dalszy niechlubnego kopiowania np GAMMA RAY - z tym, że wątpię, aby takie kompozycje znalazły się na albumach wymienionej grupy. Najwyżej w jakichś specjalnych wydaniach z odrzutami z sesji nagraniowych. Far Away na początku wita nas celtyckimi melodiami, co brzmi obiecująco, lecz tylko przez chwilę, bo za moment z głośników ponownie atakuje nas pop metal.
Nie mogę prawie nic pozytywnego napisać o tym albumie. Szkoda, bo lubię muzykę z tego gatunku. Nawet samo brzmienie i produkcja nie zachwycają. Słabe gitary oraz wszelkie partie instrumentalne, fatalny, zmanierowany wokal, nuda i niespójność. "Blackened Sun" wiosny nie czyni, tym bardziej, że ten kto sięga po taki zespół jak FREEDOM CALL nie oczekuje gotyckiego metalu. Wniosek jest następujący: zamiast słuchać 'Dimensions' rozejrzyjcie się za czymś nowym w melodyjnym metalu. To dzieło jest bardzo słabe.
Nie mogę prawie nic pozytywnego napisać o tym albumie. Szkoda, bo lubię muzykę z tego gatunku. Nawet samo brzmienie i produkcja nie zachwycają. Słabe gitary oraz wszelkie partie instrumentalne, fatalny, zmanierowany wokal, nuda i niespójność. "Blackened Sun" wiosny nie czyni, tym bardziej, że ten kto sięga po taki zespół jak FREEDOM CALL nie oczekuje gotyckiego metalu. Wniosek jest następujący: zamiast słuchać 'Dimensions' rozejrzyjcie się za czymś nowym w melodyjnym metalu. To dzieło jest bardzo słabe.
Ocena: 3/10
1.08.2007
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"