21.06.2018, 18:00:21
Insania (Stockholm) - World of Ice (1999)
Tracklista:
1. Insaniation 01:27
2. Fighting My Tears 06:28
3. Fire 05:51
4. With Courage and Pride 03:28
5. Forever Alone 06:40
6. Private 6-Machine 05:13
7. Paradisia 04:49
8. World of Ice 05:05
9. Furious Seas 05:51
10. Forever is a Long Time 04:50
11. Carried by Wings 04:40
Rok wydania: 1999
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Szwecja
Skład zespołu:
David Henriksson - śpiew
Henrik Juhano - gitara
Niklas Dahlin - gitara
Tomas Stolt - bas
Mikko Korsbäck - perkusja
Patrik Västilä - instrumenty klawiszowe
Ocena: 9,2/10
4.07.2008
Tracklista:
1. Insaniation 01:27
2. Fighting My Tears 06:28
3. Fire 05:51
4. With Courage and Pride 03:28
5. Forever Alone 06:40
6. Private 6-Machine 05:13
7. Paradisia 04:49
8. World of Ice 05:05
9. Furious Seas 05:51
10. Forever is a Long Time 04:50
11. Carried by Wings 04:40
Rok wydania: 1999
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Szwecja
Skład zespołu:
David Henriksson - śpiew
Henrik Juhano - gitara
Niklas Dahlin - gitara
Tomas Stolt - bas
Mikko Korsbäck - perkusja
Patrik Västilä - instrumenty klawiszowe
Debiut tego zespołu, którego liderem jest perkusista Mikko Korsbäck, przypadł na okres kształtowania się nowej fali heavy i power metalu w Szwecji, gdzie HAMERFALL i NOCTURNAL RITES przetarły szlaki, także dla odrodzenia starych pomysłów HELLOWEEN w nieco odświeżonej, głównie przez wykorzystanie instrumentów klawiszowych, formule. Grupa zadebiutowała w barwach wytwórni No Fashion Records ze Sztokholmu w maju 1999 roku.
Te klawisze otwierają album i w następującym po tym "Fighting My Tears" HELLOWEEN nie ma. Swoiste samoistne granie power metalu w rycerskiej odmianie dominuje na tym albumie i w tym kawałku mamy też charakterystyczną podniosłość, jaką muzyka z tego LP emanuje. Zwiewne skoczne klawisze będą tu słuchaczowi towarzyszyć cały czas, podobnie jak koronkowe pojedynki i dialogi gitarzystów. "Fire" to bardzo grzeczny melodyjny power metal, gdzie w szybszej partii się przewija styl HELLOWEEN z Walls Of Jericho, ale potem mamy też elementy neoklasyczne. Bardzo to grzeczne i układne także w warstwie wokalnej, bo Henriksson to wokalista też grzeczny i układny, ale fajnie wypada w epickim "With Courage and Pride", z jednym z najbardziej zapadających tu w pamięć motywów głównych. "Forever Alone" z akustycznym początkiem to bardzo ładna ballada w stylu typowym dla szwedzkiego melodic metalu i hard rocka, w odpowiednim momencie wzmocniona, przez co zachowuje cechy kompozycji stricte metalowej. "Private 6-Machine" nie ma aż tak dużej siły przebicia jako układna powerowa galopada, ale refren jest nadzwyczaj zgrabny. No lekkie i zwiewne to granie jak na całej tej płycie, gdzie miażdżenia dźwiękami oczekiwać nie należy, bo swobodna elegancja jest tu znakiem firmowym. Tu jeden jedyny raz gorzej nieco śpiewa wokalista, co z nawiązką nadrabia w epickim songu barda "Paradisia". No cała INSANIA z tego albumu jak w soczewce się skupia w tej kompozycji. "World of Ice" zaczyna się, jakby była to kolejna ballada, ale dalej mamy znów melodyjny power metal oparty w pewnym stopniu o hard rockowe wzory lat 70tych, połączone z motywami HELLOWEEN i neoklasyką w symfonicznym ujęciu. Tu ta lekkość po prostu porywa, a mieszanie tych motywów zrobione wyśmienicie. "Furious Seas" to jedność gitarowego natarcia i klawiszy w kompozycji szybszej niż pozostałe, zdecydowanie napędzanej perkusją i odrobiną dramatyzmu w wykonaniu wokalnym. "Forever is a Long Time" to złagodzenie nastroju i pastelowa aranżacja rockowej ballady na najwyższym poziomie. Pełen ciepła i elegancji utwór z pięknie rozplanowanymi partiami gitarowymi.
Album zamyka jedyny numer, który nie jest autorstwa Korsbacka. "Carried by Wings" z wyraźnymi cechami HELLOWEEN w lekko epickiej oprawie. Ten utwór specjalnie się nie różni od pozostałych, ma jednak w sobie mniej tej elegancji. A ta elegancja to wielki atut tego albumu i można nawet tu przymknąć oko na nieco suche czasem brzmienie i trochę za głośną perkusję.
No i jest "Paradisia"!
Album zamyka jedyny numer, który nie jest autorstwa Korsbacka. "Carried by Wings" z wyraźnymi cechami HELLOWEEN w lekko epickiej oprawie. Ten utwór specjalnie się nie różni od pozostałych, ma jednak w sobie mniej tej elegancji. A ta elegancja to wielki atut tego albumu i można nawet tu przymknąć oko na nieco suche czasem brzmienie i trochę za głośną perkusję.
No i jest "Paradisia"!
Jedna z najlepszych płyt z łagodnym melodic power metalem ze Szwecji końca XX wieku.
Jeśli nawet potem INSANIA dorzuciła większego przepychu instrumentalnego, to zatraciła swoją rozpoznawalność. Tu jest to zespół z własnym pomysłem na granie.
Jeśli nawet potem INSANIA dorzuciła większego przepychu instrumentalnego, to zatraciła swoją rozpoznawalność. Tu jest to zespół z własnym pomysłem na granie.
Ocena: 9,2/10
4.07.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"