27.06.2018, 16:59:47
Stormhunter - Crime and Punishment (2011)
Tracklista:
1. Last Words 05:19
2. Perfect World 04:46
3. Condemned Stranger 04:04
4. Knights Of Metal (Part 1) 04:43
5. Reality, Fatality 04:29
6. Robot Age 03:15
7. Unholy Seed 04:26
8. Inner Demon 04:03
9. The Final Battle 04:53
10. Crime And Punishment 06:54
Rok wydania: 2011
Gatunek: Melodic Heavy/Power Metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Frank Urschler - śpiew
Julia Weiss - gitara
Stefan Müller - gitara
Andreas Kiechle - perkusja
Ocena: 7,5/10
7.05.2011
Tracklista:
1. Last Words 05:19
2. Perfect World 04:46
3. Condemned Stranger 04:04
4. Knights Of Metal (Part 1) 04:43
5. Reality, Fatality 04:29
6. Robot Age 03:15
7. Unholy Seed 04:26
8. Inner Demon 04:03
9. The Final Battle 04:53
10. Crime And Punishment 06:54
Rok wydania: 2011
Gatunek: Melodic Heavy/Power Metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Frank Urschler - śpiew
Julia Weiss - gitara
Stefan Müller - gitara
Andreas Kiechle - perkusja
Miło jest czasem posłuchać muzyki w stylu RUNNING WILD, granej przez inne zespoły. Duch stylu Kasparka nie ginie, a skromny zespół STORMHUNTER z Niemiec pokazuje, że te ograne pomysły i riffy wciąż cieszą. Zespół ten pierwotnie założony w 1998 reaktywował się w roku 2007 z inicjatywy jego założyciela gitarzysty Stefana Müllera. Do współpracy zaprosił sympatyczna gitarzystkę Julię Weiss oraz panów związanych z różnymi mniej znanymi heavy metalowymi grupami lokalnymi i tak powstały dwie płyty z running heavy metalem, z których druga ukazała się w maju 2011 nakładem francuskiej Emanes Metal Records.
Ostre przesterowane gitary i po prostu RUNNING WILD, przynajmniej w większości kompozycji. Proste zapożyczenia w prostych szybkich kompozycjach i już na początku "Last Words" rozwiewa wszelkie wątpliwości, z czym tu mamy do czynienia. Takiego morderczego kawałka jak "Condemned Stranger" to Kasparek nie wymyślił przez wiele ostatnich lat. Może po prostu trzeba odrobiny entuzjazmu? Tak się robi runningowe pirackie refreny!
Okazale prezentuje się mknący z ogromną prędkością po dostojnym wstępie "The Final Battle". Tam, gdzie granie jest bardziej typowe dla klasycznego heavy metalu w niemieckiej stylistyce jak w "Robot Age" czy "Reality Fatality" te elementy muzyki RUNNING WILD też są słyszalne, to w sposobie budowania refrenów, to we wtrąconych znanych i lubianych riffach. Dobrze zresztą prezentują się również typowe szybkie i melodyjnie agresywnie rycerskie numery jak "Unholy Seed" czy" Knights Of Metal" z prostymi, ale dobrze dopasowanymi solami gitarowymi, choć "Inner Demon" wydaje się za bardzo posklejany z tego, co tu grają w innych kawałkach. Nieco bardziej rozbudowany w formie jest wolny i epicki "Crime And Punishment" ładnie prowadzony przez gitary i przepotężny bas, który na tym albumie mocą po prostu wybija dziury w głośnikach. Dumna rycerska galopada w drugiej części jest bardzo dobra, potem jednak jakby zabrakło pomysłu na zbudowanie klimatu i speedowe rozwinięcie tego wszystkiego rozczarowuje.
Album oferuje to, co powinien oferować taki typowy niemiecki heavy metal. Proste, melodyjne utwory nastawione na rytm, chwytliwe refreny, z głośną dynamiczną sekcją rytmiczną i bojowe chórki - tu nadzwyczaj udane. Jasne, że to granie z lekka kwadratowe i toporne, ale taki jest urok tego stylu. Najsłabszym ogniwem zespołu pozostaje wokalista Frank Urschler. No nie ma on umiejętności, ani siły głosu i czasem wręcz rozpaczliwie przebija się przez masakrującą ścianę gitar, a te są doprawdy mocne. Za to jego kolega z kilku zespołów, perkusista Andreas Kiechle, okłada swój zestaw z godnym uznania entuzjazmem i fachowością.
Wtórne, przewidywalne granie pół amatorskiego niemieckiego zaplecza, ale bardzo sympatyczne i przywołujące miłe wspomnienia.
Ostre przesterowane gitary i po prostu RUNNING WILD, przynajmniej w większości kompozycji. Proste zapożyczenia w prostych szybkich kompozycjach i już na początku "Last Words" rozwiewa wszelkie wątpliwości, z czym tu mamy do czynienia. Takiego morderczego kawałka jak "Condemned Stranger" to Kasparek nie wymyślił przez wiele ostatnich lat. Może po prostu trzeba odrobiny entuzjazmu? Tak się robi runningowe pirackie refreny!
Okazale prezentuje się mknący z ogromną prędkością po dostojnym wstępie "The Final Battle". Tam, gdzie granie jest bardziej typowe dla klasycznego heavy metalu w niemieckiej stylistyce jak w "Robot Age" czy "Reality Fatality" te elementy muzyki RUNNING WILD też są słyszalne, to w sposobie budowania refrenów, to we wtrąconych znanych i lubianych riffach. Dobrze zresztą prezentują się również typowe szybkie i melodyjnie agresywnie rycerskie numery jak "Unholy Seed" czy" Knights Of Metal" z prostymi, ale dobrze dopasowanymi solami gitarowymi, choć "Inner Demon" wydaje się za bardzo posklejany z tego, co tu grają w innych kawałkach. Nieco bardziej rozbudowany w formie jest wolny i epicki "Crime And Punishment" ładnie prowadzony przez gitary i przepotężny bas, który na tym albumie mocą po prostu wybija dziury w głośnikach. Dumna rycerska galopada w drugiej części jest bardzo dobra, potem jednak jakby zabrakło pomysłu na zbudowanie klimatu i speedowe rozwinięcie tego wszystkiego rozczarowuje.
Album oferuje to, co powinien oferować taki typowy niemiecki heavy metal. Proste, melodyjne utwory nastawione na rytm, chwytliwe refreny, z głośną dynamiczną sekcją rytmiczną i bojowe chórki - tu nadzwyczaj udane. Jasne, że to granie z lekka kwadratowe i toporne, ale taki jest urok tego stylu. Najsłabszym ogniwem zespołu pozostaje wokalista Frank Urschler. No nie ma on umiejętności, ani siły głosu i czasem wręcz rozpaczliwie przebija się przez masakrującą ścianę gitar, a te są doprawdy mocne. Za to jego kolega z kilku zespołów, perkusista Andreas Kiechle, okłada swój zestaw z godnym uznania entuzjazmem i fachowością.
Wtórne, przewidywalne granie pół amatorskiego niemieckiego zaplecza, ale bardzo sympatyczne i przywołujące miłe wspomnienia.
Ocena: 7,5/10
7.05.2011
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"