Thunderstone
#5
Thunderstone - Evolution 4.0 (2007)

[Obrazek: R-2615334-1380719092-1711.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Evolution 4.0 00:14
2. Forevermore 04:21
3. Roots of Anger 03:43
4. 10.000 Ways 04:16
5. Holding On to My Pain 05:35
6. Swirled 03:48
7. Down with Me 07:16
8. Face in the Mirror 03:03
9. Solid Ground 05:40
10. The Source 04:49
11.Great Man Down 05:01

Rok wydania: 2007
Gatunek: modern melodic metal
Kraj: Finlandia

Skład zespołu:
Pasi Rantanen - śpiew
Nino Laurenne - gitara
Kari Tornack - instrumenty klawiszowe
Titus Hjelm - gitara basowa  
Mirka Rantanen - perkusja


Często w metalu nadchodzi czas zmiany. W przypadku THUNDERSTONE przyszła ona w momencie niewątpliwej pozycji dominatora na power metalowej scenie fińskiej i europejskiej , bo dwie poprzednie płyty wywindowały ten zespół bardzo wysoko. Wydana w marcu 2007 przez Nuclear Blast zaskoczyła wszystkich i postawiła pytanie o granice gatunkowe i efektywność ich łączenia. THUNDERSTONE nagrał płytę inną niż poprzednie i uwypuklona w tytule albumu "ewolucja" była raczej "rewolucją".

Ta płyta nie mogła pozostawić nikogo obojętną, bo Finowie zaczęli eksplorować obszary modern melodic metalu w czasie, gdy ten podgatunek dopiero zaczął się formować. Nie jest jednak prawdą, że THUNDERSTONE stworzył coś nowego. To wszystko - specyficznie strojone mocne gitary, nowoczesne aranżacje klawiszowe, specyficzna rytmika i kontrapunktowy układ melodii zwrotek i refrenów wymyślono  już wcześniej, tyle, że pozostawało to w cieniu mainstreamu i tworzone było przez grupy uznane przez wąskie grono odbiorców otwartych na nowinki.
THUNDERSTONE poświęca szybkość i potęgę power metalowego, czy nawet heavy/power grania na rzecz muzyki wolniejszej, nastawionej zdecydowanie bardziej na klimat, na atmosferę, niż na jednoznaczną chwytliwą przebojowość.
W sumie ten klimat także został tu zapożyczony i to od MASTERPLAN. Wiele wspólnego ma klimat dwóch płyt MASTERPLAN i "Evilution 4.0" nie da się od tego uciec. Melancholijna zaduma, ciepło i kierowanie się ku smudze cienia cechuje ten album, gdzie Pasi Rantanen nie jest prostym przełożeniem Jorna Lande, ale świadomie czy nie, jest tu jego spadkobiercą w stylu narracji.
Generalnie wiele osób dostrzegło, że to nie jest dobra płyta, wielu jednak uznało ją za coś wybitnego i niepowtarzalnego. Moze i taka była, ale czas zweryfikował to bardzo szybko. Czas i rozwój sceny modern metalowej przede wszystkim.
Nowoczesne rozwiązania klawiszowe mnie od początku tu raziły, podobnie jak epatowanie modern stylem gitarowym podanym nachalnie, i nawet bardzo nachalnie chociażby w najcięższym na tym LP 10.000 Ways. Nie można być jednocześnie melancholijnym i brutalnym nie grając doom/death czy gothic/death metalu. To znaczy można ale efekt jest taki jak na tej płycie. pewne rzeczy nie współgrają ze sobą i tłumaczenie tego modernistycznym podejściem jest tylko prostą wymówką. Dlatego takie numery jak Swirled czy Forevermore są po prostu słabe. Są słabe jako modern metal także. Jest to album ekscytujących fragmentów, zapadających w pamięć momentów i chyba najbardziej tych klimatycznie najbliższych MASTERPLAN. Gdyby modern granie zostało tak umiejętnie połączone wszędzie z klimatem, jak w jedynym znakomitym na tej płycie Holding On to My Pain to byłby to LP zjawiskowy. Tylko, że tu słychać po prostu Jorna Lande i MASTERPLAN w nowocześniejszej oprawie. Tak, refren jest wspaniały i wstrząsający, kto wie czy nie najlepszy w historii THUNDERSTONE.
Fragmenty, ulotne momenty... Down with Me z niesamowitym wokalem Rantanena na pewno coś wytyczył, otworzył jakąś furtkę dla innych, który robili to może gorzej, ale bardziej konsekwentnie. Coś z Face in the Mirror, na pewno coś z Great Man Down, przy czym właśnie chyba te modern elementy...

Styl tej płyty nie dał możliwości wykazać się instrumentalistom. To granie jest uproszczone, jest po części modern mechaniczne i nie pozostawia wiele miejsca na wykazanie się grą indywidualną. Znakomite jak zwykle brzmienie, szczególnie perkusji, to oczywisty atut i talent do masteringu Svante Torbjörna Forsbäcka pozostaje niepodważony.
Ten album mógł wywołać gniew i negatywne emocje i takie często w swoim czasie wywoływał. Trudno powiedzieć na ile było to przyczyną odejścia Rantanena jeszcze w tym samym roku i na dokładkę także Kari Tornacka.
Z biegiem czasu emocje opadają i na ten LP patrzy się już inaczej, w moim przypadku z perspektywy tego co dał stylowi modern melodic metal. Dał wbrew pozorom dużo i dużo więcej niż samemu THUNDERSTONE.
Otworzył także możliwość kolejnego przewartościowania, które doprowadziło do powstania Magnum Opus THUNDERSTONE, niesamowitego "Dirt Metal" z Rickiem Altzi jako wokalistą.


ocena: 7/10

new 4.05.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Thunderstone - przez Memorius - 27.06.2018, 20:16:01
RE: Thunderstone - przez Memorius - 27.06.2018, 20:16:40
RE: Thunderstone - przez Memorius - 27.06.2018, 20:17:35
RE: Thunderstone - przez Memorius - 12.08.2018, 19:53:22
RE: Thunderstone - przez Memorius - 04.05.2019, 19:19:41
RE: Thunderstone - przez Memorius - 24.06.2019, 14:59:22

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości