27.07.2019, 14:15:43
Lords of Black - Lords of Black (2014)
tracklista:
1.Doomsday Clock (Intro) 01:48
2.Lords of Black 04:52
3.Nothing Left to Fear 05:12
4.Would You Take Me 04:02
5.The World That Came After 03:47
6.Too Close to the Edge 04:25
7.At the End of the World 04:19
8.Forgive or Forget 03:34
9.Out of the Dark 04:32
10.The Grand Design 03:19
11.The Art of Illusions, Part I: Smoke and Mirrors 05:04
12.The Art of Illusions, Part II: The Man from Beyond 05:21
13.When Everything Is Gone 09:58
13.When Everything Is Gone 09:58
rok wydania: 2014
gatunek: melodic heavy power metal
kraj: Hiszpania
skład zespołu:
Ronald Romero - śpiew
Antonio Hernando - gitara
Víctor Durán - gitara basowa
Andrés Cobos (Andy C.) - perkusja, instrumenty klawiszowe, pianino, syntezatory
Genialne zespoły pojawiają się zazwyczaj niespodziewanie, ale LORDS OF BLACK z Madrytu powstał z inicjatywy tak wybitnych gwiazd sceny metalowej, że należało oczekiwać, po prostu należało oczekiwać czegoś niezwykłego. Zwłaszcza, jeśli spotyka się w jednym zespole Ronald Romero, Tony Hernando, który nie mógł pozostać poza muzyką po odejściu z SARATOGA w roku 2013 wraz z Cobosem, poprzednio także w DARK MOOR.
Tak, to Panowie Czerni. To Królowie Mroku i i Mistrzowie Melancholijnego Klimatu.
Ten album jest jednym wielkim popisem Romero w nieustającej serii wspaniałych kompozycji, potężnych, kruszących gitarą Hernando i cudownie inkrustowanych instrumentami klawiszowymi, pianinem i syntezatorami Andy C.
Moc i majestat! Nikt tak nie gra jak LORDS OF BLACK, z takim ładunkiem dumnych melodii i patetycznych rozwiązań aranżacyjnych. Hipnotyczne granie, po prostu hipnotyczne w takich kompozycjach jak Nothing Left to Fear i... no przecież we wszystkich pozostałych. Perfekcja zmian tempa, perfekcja w budowaniu nastroju, a przy tym jakże potężnie grają.
To co oni grają, nie jest proste, prostym się tylko wydaje. Podziały rytmiczne są nieraz po prostu zadziwiające...
Te refreny, fantastyczne, śpiewane z taką pasją przez Ronalda Romero jak w Would You Take Me... Romero to obecnie absolutna światowa czołówka wokalistów światowych w obrębie heavy i power i ci, którzy walą tłumnie na koncerty RAINBOW, gdzie teraz śpiewa, nie robią tego tylko dla muzyki RAINBOW, ale także by zobaczyć i posłuchać jego magicznego głosu. Tu także jest magiczny od pierwszej do ostatniej sekundy.
Jakie finezyjne sola gra Tony! Owszem, w SARATOGA także można było takie usłyszeć, ale przecież nie w takim natężeniu i nie w takiej ilości. Takie smutne nieco ciepło muzyczne, jakie ta ekipa generuje w większości tych kompozycji jest siłą iberyjskiego metalu i mało kto spoza tego obszaru potrafi zrobić coś podobnego. Ta muzyka nie dołuje, ma wyraźne pozytywne przesłanie, mimo trudnych tematów jakie poruszane są w tych kompozycjach, a przy tym tyle dramatyzmu, monumentalnego dramatyzmu jak w At the End of the World. Magia. Magia w Forgive or Forget, magia w Out of the Dark... I ten kunszt kompozytorski w The Art Of Illusions w obu częściach. Nie odpuszczają ani na moment, czy to krótki The Grand Design czy najdłuższy majstersztyk When Everything Is Gone.
Brzmienie tego albumu to znaczna część jego wartości. To Roland Grapow to wyczarował w swoim słowackim studio i jeśli czasem mu się zdarzało mieć słabsze chwile w mixie i masteringu, to tym razem doszedł do absolutnej perfekcji, co więcej stworzył po prostu dla tego zespołu nową jakość brzmienia, niepowtarzalną i rozpoznawalną. Mocarne głębokie gitary, piękna wyrazista perkusja i Romero jak Heros postawiony w centrum. Podkreślam, perfekcja!
W roku 2014 zdarzyło się coś niezwykłego. Powstał zespół, który jest zjawiskowy na skalę światową, który zmienia optykę spojrzenia na metal melodyjny, przebojowy w inteligentny sposób i klimatyczny. I poruszający, przede wszystkim poruszający.
ocena: 10/10
new 27.07.2019
To co oni grają, nie jest proste, prostym się tylko wydaje. Podziały rytmiczne są nieraz po prostu zadziwiające...
Te refreny, fantastyczne, śpiewane z taką pasją przez Ronalda Romero jak w Would You Take Me... Romero to obecnie absolutna światowa czołówka wokalistów światowych w obrębie heavy i power i ci, którzy walą tłumnie na koncerty RAINBOW, gdzie teraz śpiewa, nie robią tego tylko dla muzyki RAINBOW, ale także by zobaczyć i posłuchać jego magicznego głosu. Tu także jest magiczny od pierwszej do ostatniej sekundy.
Jakie finezyjne sola gra Tony! Owszem, w SARATOGA także można było takie usłyszeć, ale przecież nie w takim natężeniu i nie w takiej ilości. Takie smutne nieco ciepło muzyczne, jakie ta ekipa generuje w większości tych kompozycji jest siłą iberyjskiego metalu i mało kto spoza tego obszaru potrafi zrobić coś podobnego. Ta muzyka nie dołuje, ma wyraźne pozytywne przesłanie, mimo trudnych tematów jakie poruszane są w tych kompozycjach, a przy tym tyle dramatyzmu, monumentalnego dramatyzmu jak w At the End of the World. Magia. Magia w Forgive or Forget, magia w Out of the Dark... I ten kunszt kompozytorski w The Art Of Illusions w obu częściach. Nie odpuszczają ani na moment, czy to krótki The Grand Design czy najdłuższy majstersztyk When Everything Is Gone.
Brzmienie tego albumu to znaczna część jego wartości. To Roland Grapow to wyczarował w swoim słowackim studio i jeśli czasem mu się zdarzało mieć słabsze chwile w mixie i masteringu, to tym razem doszedł do absolutnej perfekcji, co więcej stworzył po prostu dla tego zespołu nową jakość brzmienia, niepowtarzalną i rozpoznawalną. Mocarne głębokie gitary, piękna wyrazista perkusja i Romero jak Heros postawiony w centrum. Podkreślam, perfekcja!
W roku 2014 zdarzyło się coś niezwykłego. Powstał zespół, który jest zjawiskowy na skalę światową, który zmienia optykę spojrzenia na metal melodyjny, przebojowy w inteligentny sposób i klimatyczny. I poruszający, przede wszystkim poruszający.
ocena: 10/10
new 27.07.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"