X-Wild
#3
X-Wild - Savageland (1996)

[Obrazek: R-1943353-1270061733.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Savageland (Intro) 02:58
2. Braveheart 06:07
3. Savageland 04:37
4. Duke Kron (Born for War) 06:39
5. Murder in Thy Name 04:53
6. Children of the Underground 03:58
7. Dragonslair 07:09
8. Die Like a Man 04:24
9. Field of Blackbirds 05:07
10. Clash of the Titans 04:56
11. Hunting the Damned 06:13
12. Chaos Ends 04:28

Rok wydania: 1996
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Frank Knight - śpiew
Axel Morgan Kohlmorgen - gitara
Jens Becker - bas
Frank Ullrich - perkusja


W roku 1996 nowym perkusistą X WILD został doświadczony i ceniony Frank Ullrich, który właśnie pożegnał się z GRAVE DIGGER. Z nim nagrany został trzeci LP zespołu "Savageland", wydany przez Blue Merle w lutym 1996, a niebawem także w Japonii przez Victor.

Bardzo dobry perkusista i korzystanie z riffowych wzorców RUNNING WILD to jednak za mało, by w przypadku tej ekipy, która faktycznie zawiodła po raz trzeci. X WILD zagrał toporny heavy metal w typowej dla lat 90tych w Niemczech twardej stylistyce i nic w tym nie byłoby złego, gdyby nie zawiodły tu melodie. W natłoku szybko i średnio szybko granych numerów z Morganem w roki głównej i wysuniętym Knightem trudno wyróżnić jakieś zdecydowane hity.
Dosyć to męczący heavy metal w zdradzających brak pomysłów Braveheart, Savageland czy ospałym Duke Kron (Born for War). To ma być niby rycerskie granie, ale doprawdy nie jest. Są i galopady w Murder in Thy Name, co z tego jednak gdy zupełnie nieinteresujące. W Children of the Underground Frank Knight śpiewa kołysankę głosem starego dziadka i jedynie dziecięcy chór prezentuje tu w refrenach wyborną klasę.
Jeśli szukać czegoś sensownego to byłby to true metalowy song Dragonslair, pełen heroizmu w stylu MANOWAR i ciekawe jak by wyglądał ten numer w wykonaniu MANOWAR. Na pewno lepiej, ale i tak to jaśniejszy punt tego albumu. Axel Morgan gra tu rzeczy proste, ale chwytające serce i jak na X WILD z tej płyty jest przynajmniej zdecydowanie mniej topornie. Potem już tylko speedowa surowizna rycerska w Die Like a Man w garażowym amerykańskim stylu lat 80tych, złagodzenie w songu o cechach semi ballady Field of Blackbirds (bardzo przeciętny, szczególnie w zwrotkach) i jeszcze trochę niemieckiego bezproduktywnego heavy metalu do końca w Clash of the Titans i teoretycznie mrocznym Hunting the Damned. Spore nadzieje robi na zakończenie riffowy atak w dynamicznym Chaos Ends, ale czar pryska w miałkim bladym refrenie. Szkoda, bo mógłby to być godny numer na pożegnanie.

To pożegnanie nastąpiło bardzo szybko. Już w roku 1997 grupa uznała dalsze funkcjonowanie za nieperspektywiczne i rozwiązała się. Frank Knight w 1998 na krótko pojawił się w brytyjskiej grupie NWOBHM BUFFALO, a potem w różnych zespołach rockowych. Axel Morgan po bardzo długiej przerwie, w 2014 był wykazywany w składzie SAVAGE CIRCUS po reorganizacji tej grupy przez Thomena Staucha. Jens Becker dołączył do GRAVE DIGGER gdzie występuje po dziś dzień.
Frank Ullrich po pewnym czasie znalazł się w grupie ATTACK.
Tak zakończyła się historia zespołu "zbuntowanych piratów" z fregaty "Running Wild". Być może to jedne z najbardziej zawiedzionych nadziei niemieckiego heavy metalu.

ocena 6,2/10

new 10.11.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
X-Wild - przez Memorius - 28.06.2018, 16:57:38
RE: X-Wild - przez Memorius - 06.11.2019, 21:06:30
RE: X-Wild - przez Memorius - 10.11.2019, 20:47:01

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości