11.11.2019, 17:50:36
Striker - Stand in the Fire (2016)
Tracklista:
1. Phoenix Lights 03:38
2. Out for Blood 03:51
2. Out for Blood 03:51
3. Too Late 04:52
4. Stand in the Fire 03:39
4. Stand in the Fire 03:39
5. The Iron Never Lies 04:06
6. Escape from Shred City 02:53
7. Outlaw 04:35
8. Locked In 03:45
9. United 04:06
10. Better Times 03:37
11.One Life 04:17
11.One Life 04:17
Rok wydania: 2016
Gatunek: heavy/power metal
Kraj: Kanada
skład zespołu:
Dan Cleary - śpiew
Tim Brown - gitara
William Wallace - gitara basowa
oraz:
Trent Halliwell - gitara - (1, 2, 4, 5, 7, 10)
Randy Black - perkusja
oraz:
Trent Halliwell - gitara - (1, 2, 4, 5, 7, 10)
Randy Black - perkusja
STRIKER nie odpuszcza. W lutym 2016 nakładem własnej niezależnej wytwórni Record Breaking Records grupa przedstawia album "Stand In The Fire", po raz kolejny w ramach swoje wizji hair/arena metalu z power metalowym turbodoładowaniem. Tym razem bez Chrisa Seggera, który odszedł w 2014 i to jest bez wątpienia duże osłabienie na stanowisku gitarzysty. Także bez perkusisty Adama Browna, który na tej płycie nie mógł zagrać, ale znaleziono godne zastępstwo w osobie samego Randy Blacka (ANNIHILATOR, PRIMAL FEAR, REBELLION). Drugim gitarzystą, jako muzyk sesyjny, został Trent Halliwell, który wcześniej grał w thrash metalowym VILLAINIZER.
STRIKER nie odpuszcza. Bardzo dobre dynamiczne kompozycje z kręgu melodic heavy power Phoenix Lights i Out for Blood z rozległym rockowym refrenem otwierają ten album i co najważniejsze, nie słychać tu braku Seggera. Chyba jednak nie ma ludzi niezastąpionych... A w Out for Blood John McCormack ze świetną partią saksofonu i potężne speed metalowe ataki obu gitarzystów. Doskonały numer!
Ten hair metal w gorszym stylu wychodzi jednak na wierzch w tuzinkowym Too Late i bardzo mało przekonującym Stand in the Fire, mimo wszystko dosyć chaotycznym w tym modern podejściu do tematu. Jednak już w The Iron Never Lies graja taki stadionowy heavy wybornie i z ogromną mocą oraz gitarową finezją i nawet ograny radiowy refren jest tu atrakcyjny. Jest tu też część romantyczna, krótka i tylko zaznaczona. W instrumentalnym Escape from Shred City zagrał gościnnie wspaniały gitarzysta z fenomenalnego technicznego extreme melodic metalowego amerykańskiego ARSIS Brandon Ellis i jest tu w obszarze gitarowego kunsztu czego posłuchać w dynamicznej i pełnej niuansów kompozycji.
STRIKER nie odpuszcza. Bardzo dobre dynamiczne kompozycje z kręgu melodic heavy power Phoenix Lights i Out for Blood z rozległym rockowym refrenem otwierają ten album i co najważniejsze, nie słychać tu braku Seggera. Chyba jednak nie ma ludzi niezastąpionych... A w Out for Blood John McCormack ze świetną partią saksofonu i potężne speed metalowe ataki obu gitarzystów. Doskonały numer!
Ten hair metal w gorszym stylu wychodzi jednak na wierzch w tuzinkowym Too Late i bardzo mało przekonującym Stand in the Fire, mimo wszystko dosyć chaotycznym w tym modern podejściu do tematu. Jednak już w The Iron Never Lies graja taki stadionowy heavy wybornie i z ogromną mocą oraz gitarową finezją i nawet ograny radiowy refren jest tu atrakcyjny. Jest tu też część romantyczna, krótka i tylko zaznaczona. W instrumentalnym Escape from Shred City zagrał gościnnie wspaniały gitarzysta z fenomenalnego technicznego extreme melodic metalowego amerykańskiego ARSIS Brandon Ellis i jest tu w obszarze gitarowego kunsztu czego posłuchać w dynamicznej i pełnej niuansów kompozycji.
Outlaw i Better Times to taki dosyć typowy amerykański heavy/power, raczej nastawiony na moc przekazu, ale już wirtuozersko odegrany potoczysty Locked In, choć także rodem z USA to już zdecydowanie wyższa półka. Do tego znakomity refren się tu pojawia, bardzo fajnie kontrastujący z niemal power/thrashowymi zagrywkami (wybornymi zresztą) w zwrotkach i kalifornijskimi gang chórkami. Takie amerykańskie hard'n'heavy w United grają ze swobodą i kapitalnym rock/metalowym gitarowym uporem w zwrotkach. Absolutnie doskonale to zostało zrobione, mimo pozornej prostoty.
Na koniec hair metalowa ballada One Life, to nie jest nic specjalnie ciekawego w kategorii "coś ze SKID ROW coś z TESLA".
Co do wykonania. Dan Cleary jest po prostu niesamowity i moc jego głosu wraz z zasięgiem pokonuje nawet potężną heavy/power ścianę obu gitarzystów. Bezbłędny, fantastyczny popis Dana, godny oklasków na stojąco. Rzecz jasna, gitarowa robota rozumie się sama przez się jako znakomita, no i sekcja rytmiczna z Blackiem, to kolejny element dopasowanej metalowej układanki.
A brzmienie? Mistrz Björn Tom Fredrik Nordström w swoim Studio Fredman w Goteborgu to jednak geniusz jest, oczywiście jeśli ma na to ochotę. W przypadku STRIKER ma i jest to po prostu arcydzieło soundu heavy power, miażdżące mocą i zachwycające klarownością. Ekstraklasa światowa i chyba najlepiej zrealizowany album z heavy/power w roku 2016.
Pochwały pochwałami, ale jednak są na tej płycie kompozycyjne mielizny. To obniża wartość całości. To już nie chodzi o to nasycenie hair metalem, ale o to, że te kompozycje jednak w znacznej mierze nie spełniają warunków hitów. No i ten powszedni power rodem z USA...
ocena: 7,7/10
new 11.11.2019
Co do wykonania. Dan Cleary jest po prostu niesamowity i moc jego głosu wraz z zasięgiem pokonuje nawet potężną heavy/power ścianę obu gitarzystów. Bezbłędny, fantastyczny popis Dana, godny oklasków na stojąco. Rzecz jasna, gitarowa robota rozumie się sama przez się jako znakomita, no i sekcja rytmiczna z Blackiem, to kolejny element dopasowanej metalowej układanki.
A brzmienie? Mistrz Björn Tom Fredrik Nordström w swoim Studio Fredman w Goteborgu to jednak geniusz jest, oczywiście jeśli ma na to ochotę. W przypadku STRIKER ma i jest to po prostu arcydzieło soundu heavy power, miażdżące mocą i zachwycające klarownością. Ekstraklasa światowa i chyba najlepiej zrealizowany album z heavy/power w roku 2016.
Pochwały pochwałami, ale jednak są na tej płycie kompozycyjne mielizny. To obniża wartość całości. To już nie chodzi o to nasycenie hair metalem, ale o to, że te kompozycje jednak w znacznej mierze nie spełniają warunków hitów. No i ten powszedni power rodem z USA...
ocena: 7,7/10
new 11.11.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"