23.11.2019, 17:58:48
Striker - Striker (2017)
Tracklista:
1. Former Glory 03:59
2. Pass Me By 03:33
2. Pass Me By 03:33
3. Born to Lose 04:02
4. Cheating Death 00:53
4. Cheating Death 00:53
5. Shadows in the Light 03:29
6. Rock the Night 04:30
7. Over the Top 04:38
8. Freedom's Call 04:30
9. Curse of the Dead 03:49
10. Desire (Ozzy Osbourne cover) 05:27
Rok wydania: 2017
Gatunek: heavy/power metal / melodic heavy metal
Kraj: Kanada
skład zespołu:
Dan Cleary - śpiew
Tim Brown - gitara
William Wallace - gitara basowa
Adam Brown - perkusja
Czasem trudno się oprzeć wrażeniu, że pewne płyty są nagrywane nieco na siłę, nawet gdy brakuje pomysłów, a to z powodu konieczności podtrzymania popularności, a to ze względu na zobowiązania kontraktowe...
W lutym 2017 STRIKER przedstawia album pod tytułem "Striker", ponownie z Adamem Brownem jako perkusistą i jest to właśnie taki typ płyty. Swojej muzyki nieco ponad pół godziny, do tego kiepski cover Osbourne'a i niedługi wypełniacz instrumentalny. Okładka bardziej w stylu podziemnego doom czy sludge, a muzyka taka sobie...
Zupełnie bezbarwny początek to hair metalowy Former Glory, kompozycja całkowicie nieudana, co więcej słychać tu znaczne odejście od atomowej power metalowej interpretacji i brzmienia, co w efekcie przynosi mdły radiowy numer, którego melodię trudno uznać za interesującą. Potem trochę udawania oswojonej PANTERA w Pass Me By i doprawdy w takiej stylistyce STRIKER nie ma nic do powiedzenia. Dalej młodzieżowy refren w Born to Lose, który brzmi jak słabsza wersja BULLET FOR MY VALENTINE.Adam Brown - perkusja
Czasem trudno się oprzeć wrażeniu, że pewne płyty są nagrywane nieco na siłę, nawet gdy brakuje pomysłów, a to z powodu konieczności podtrzymania popularności, a to ze względu na zobowiązania kontraktowe...
W lutym 2017 STRIKER przedstawia album pod tytułem "Striker", ponownie z Adamem Brownem jako perkusistą i jest to właśnie taki typ płyty. Swojej muzyki nieco ponad pół godziny, do tego kiepski cover Osbourne'a i niedługi wypełniacz instrumentalny. Okładka bardziej w stylu podziemnego doom czy sludge, a muzyka taka sobie...
Czeka się, że się obudzą, ale sen rock arena metalu trwa w nudnym Shadows in the Light i poniekąd kompromitującym, miałkim Rock the Night. Naprawdę ktoś słucha takiej muzyki około metalowej? Over the Top jest mocniejszy i dynamiczniejszy, ale gdy dochodzi do refrenu, to już przestaje to być w ogóle interesujące. Nawet w solo Tim Brown nie jest tu w stanie niczym zelektryzować. Freedom's Call ma być może najbardziej wyrazisty i zamaszysty refren, ale to i tak słaba forma nawet w stosunku do średnich kompozycji z roku 2016.
Na zakończenie listy własnych kompozycji nijaki heavy/power w duchu nijakości głównego nurtu północnoamerykańskiego heavy/power w Curse of the Dead.
Trudno to nawet zaliczyć do udanej płyty w kategorii melodic metal/ hard rock czy hair metal. Te melodie są po prostu zupełnie pozbawione cech chwytliwej przebojowości. Marne mainstreamowe radiowe brzmienie dopełnia całości i niech momenty z power/groove soundem gitary nikogo nie zwiodą.
Po prostu słabo. Jak zestaw odrzutów albo coś z singlowych B-side. Ta płyta nigdy nie powinna się ukazać
W roku 2017 wraca Chris Segger, ponownie także na perkusji zagra na kolejnej płycie z 2018 Randy Black. Będzie dużo lepiej.
ocena: 3,9/10
new 23.11.2019
ocena: 3,9/10
new 23.11.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"