08.01.2020, 14:21:26
Twintail - The Unknown World (2019)
Tracklista:
1. 砂の楼閣 05:14
2. 時の鍵 05:20
3. 天魔波旬 03:43
4. 核心を求めて 04:46
5. 獣臭 05:01
6. A.D.S 03:00
7. Vanishing Point 04:29
8. 快晴に向かえ 05:37
9. The Unknown World 04:58
10. どこまでも空は蒼く 06:10
Rok: 2019
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Japonia
Skład:
Yasuhiro Kawakami - śpiew, bas
Shogo Mashimo - gitara
Tetsuro Inada - gitara
Kosuke Yamamoto - perkusja
Ocena: 6/10
SteelHammer
Tracklista:
1. 砂の楼閣 05:14
2. 時の鍵 05:20
3. 天魔波旬 03:43
4. 核心を求めて 04:46
5. 獣臭 05:01
6. A.D.S 03:00
7. Vanishing Point 04:29
8. 快晴に向かえ 05:37
9. The Unknown World 04:58
10. どこまでも空は蒼く 06:10
Rok: 2019
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Japonia
Skład:
Yasuhiro Kawakami - śpiew, bas
Shogo Mashimo - gitara
Tetsuro Inada - gitara
Kosuke Yamamoto - perkusja
Japońskie zaplecze powraca z nowym repertuarem po trzech latach lokalnego koncertowania.
Ponownie płyta wydana własnym nakładem i zaszła zmiana w składzie, odszedł z zespołu Kenichiro Imae i zastąpił go w 2018 roku Tetsuro Inada.
Tym razem granie bardziej stonowane, heavy metalowe, może nawet niebezpiecznie zbliżające się do j-rocka, jak w otwierającym Suna No Rokaku.
Może i zaszła zmiana na stanowisku gitarzysty, ale sola są solidne i jest to coś więcej niż przedłużenie motywu przewodniego, chociaż można odnieść wrażenie, że na tej płycie jest skromniej pod tym względem i poszli bardziej w stronę melodyjnego grania. Bardzo pospolitego, niestety.
Oczywiście znów jest Anthem, Loudness, Black Sabbath, to słychać w Toki No Kagi i nie uniknęli tego w Tenma Hajun, ale nie robi to wielkiego wrażenia.
Dlatego chyba tak bardzo zaskakuje tutaj Jushu po 4 grzecznych kompozycjach, gdzie wparowują bezkompromisowo i ostro jak mocniejsze kompozycje Jupiter czy nieistniejącego już Spinalcord, może to przypomina trochę Grief of War. Gitary świszczą, perkusja gęsta i ostra, szkoda tylko, że refren jest raczej średni.
A.D.S to średni instrumental, a Vanishing Point to przeciętnego cukrowania ciąg dalszy. Przy Kaisei Ni Mukae po niezbyt obiecującym początku proponują znów thrashowe tempa, ale znów jest wtórnie i średnio, chociaż sola są dobre.
Po tym jest poprawny i grzeczny The Unknown World i gdyby miał ktoś wątpliwości co do ogólnego ugrzecznienia, wystarczy posłuchać akustycznego, kończącego album Doko Made Mo Sora Wa Aoku, który rozwiewa wszelkie wątpliwości. Sola może są i dobre, ale czy to jeszcze metal to kwestia dyskusyjna.
Brzmienie jest dobre i ponownie świetnie słychać bas, ale nie jest ono już tak ostre i selektywne jak na poprzedniej płycie.
Poza paroma agresywniejszymi wyziewami, w większości jest grzecznie, miło i nudno.
O ile poprzednia płyta mogła dawać jakieś nadzieje, tak tutaj raczej nie ma wątpliwości, że zespół pozostanie raczej towarem lokalnym, zagościła rutyna i wielkiej kariery nie zrobi, ale i nigdy chyba nie chciał.
Ocena: 6/10
SteelHammer