16.03.2020, 19:18:43
Exciter - Unveiling The Wicked (1986)
tracklista:
1.Break Down the Walls 06:39
2.Brainstorm 01:32
3.Die in the Night 04:12
4.(I Hate) School Rules 03:57
5.Shout It Out 04:40
6.Invasion / Waiting in the Dark 05:41
6.Invasion / Waiting in the Dark 05:41
7.Living Evil 06:59
8.Live Fast, Die Young 03:54
9.Mission Destroy 05:55
rok wydania: 1986
gatunek: speed/heavy metal
kraj: Kanada
skład zespołu:
Dan Beehler - śpiew, perkusja
Brian McPhee - gitara
Allan Johnson - gitara basowa
Dan Beehler - śpiew, perkusja
Brian McPhee - gitara
Allan Johnson - gitara basowa
W 1986 roku nastąpiła roszada w składzie zespołu. Wieloletni gitarzysta, jeden z założycieli oraz ząb trzonowy formacji John Ricci postanowił odpocząć od EXCITER. Nawarstwiły się problemy osobiste i nie wytrzymał ciśnienia. Gorączkowe poszukiwania nowego wioślarza zaowocowały angażem Briana McPhee, postaci całkowicie anonimowej, na dorobku ale z olbrzymim talentem. Kontrakt z wytwórnią Music For Nation obrodził nowym LP "Unveiling The Wicked" (Music for Nations i Combat Records).
Pierwsze, co zwraca uwagę, to całkiem nowe brzmienie. W tym momencie EXCITER przekracza wrota do bardziej melodyjnego grania, wchodzi na teren dotąd niedostępny i niesłyszalny w swojej działalności. Nowy gitarzysta odmienił styl zespołu. To, że był bardziej wszechstronnym i lepiej poukładanym technicznie zawodnikiem od Ricciego, to fakt niezaprzeczalny. Miał ten dryg do melodyjnych, czystych riffów nieskażonych dużą dozą speed metalowej maniery. Owszem, ta występowała, ale opakowana w formy bardziej przystępne dla fanów melodii, a mniej dla zwolenników korzennego speedu. Gdy usłyszymy otwieracz Break Down The Walls już wiemy, że będzie inaczej. Inaczej, co nie znaczy źle. Jednak EXCITER to Ricci i jego apokaliptyczny i momentami kakofoniczny styl gry. Teraz EXCITER brzmi grzecznie i zwyczajnie. Jest nawet dysonans pomiędzy barbarzyńskim wokalem Beehlera i wygładzonym technicznym stylem nowego gitarzysty. Dowód wysokiej klasy McPhee, to instrumentalna miniatura Brainstorm oraz Live Fast, Die Young z galopującą heavy metalową gitarą.
Pierwsze, co zwraca uwagę, to całkiem nowe brzmienie. W tym momencie EXCITER przekracza wrota do bardziej melodyjnego grania, wchodzi na teren dotąd niedostępny i niesłyszalny w swojej działalności. Nowy gitarzysta odmienił styl zespołu. To, że był bardziej wszechstronnym i lepiej poukładanym technicznie zawodnikiem od Ricciego, to fakt niezaprzeczalny. Miał ten dryg do melodyjnych, czystych riffów nieskażonych dużą dozą speed metalowej maniery. Owszem, ta występowała, ale opakowana w formy bardziej przystępne dla fanów melodii, a mniej dla zwolenników korzennego speedu. Gdy usłyszymy otwieracz Break Down The Walls już wiemy, że będzie inaczej. Inaczej, co nie znaczy źle. Jednak EXCITER to Ricci i jego apokaliptyczny i momentami kakofoniczny styl gry. Teraz EXCITER brzmi grzecznie i zwyczajnie. Jest nawet dysonans pomiędzy barbarzyńskim wokalem Beehlera i wygładzonym technicznym stylem nowego gitarzysty. Dowód wysokiej klasy McPhee, to instrumentalna miniatura Brainstorm oraz Live Fast, Die Young z galopującą heavy metalową gitarą.
Trzeba jednak zauważyć, że zasadniczo styl kompozycji nie odbiega od tych wcześniejszych (Die in the Night, Shout It, OutInvasion / Waiting in the Dark) i to speed/heavy oparty o gitarowy atak i gęstą perkusję z podobnymi melodiami i jednak w roku 1986 jest trochę bezzębnym tygrysem, czy może raczej szklanym tygrysem z półki na bibeloty. Nie ta energia, nie ta siła, nie ten pazur... Jakże wyraźnie to słychać w kroczącym, miarowym i surowym Living Evil, czy też w lekko nużącym, ale stylistycznie archetypowym dla Kanadyjczyków Mission Destroy.
Z drugiej jednak strony wolniejszy, classic metalowy melodyjny rock arena ogólnie bardzo przeciętny (I Hate) School Rules zawiera w sobie jeden z najbardziej bujających riffów heavy metalowych lat 80tych.
Z drugiej jednak strony wolniejszy, classic metalowy melodyjny rock arena ogólnie bardzo przeciętny (I Hate) School Rules zawiera w sobie jeden z najbardziej bujających riffów heavy metalowych lat 80tych.
Na pewno jest to album przełomowy w ich twórczości, ale nie w pozytywnym znaczeniu i przez ten fakt stracili część fanów.
ocena: 7,5/10
new 16.03.2020
new 16.03.2020
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"