Arthemis
#1
Arthemis - The Damned Ship (2001)

[Obrazek: R-3602328-1341419175-8274.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Quest For Immortality 07:01
2. Voice Of The God 05:20
3. Sun's Temple 06:09
4. Starchild 05:41
5. The Wait 01:05
6. The Night Of The Vampire 06:45
7. Earthquake 04:20
8. Noble Sword 05:07
9. The Damned Ship 05:42

Rok wydania: 2001
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Włochy

Skład zespołu:
Alessio Garavello - śpiew
Andrea Martongelli - gitara
Matteo Ballottari - gitara
Matteo Galbier - bas
Alessio Turrini - perkusja

Jest to druga płyta tego zespołu i pierwsza, na której zaśpiewał Alessio Garavello, znany także z brytyjskiego POWER QUEST. Album został wydany przez Underground Symphony we wrześniu.

Zespół zagrał tu melodyjny, szybki power metal z elementami progresywnymi i pewną dawką neoklasyki. Album otwierają dwie, bardzo udane kompozycje "Quest For Immortality" i "Voice Of The God" o wyrazistych melodiach i zdominowane przez gitary. Długie, rozbudowane sola gitarowe, w których swobodnie wykorzystane są motywy klasyczne, są ozdobą tych utworów. Jednocześnie mają one wiele punktów stycznych z melodyjnym power metalem niemieckim. Garavello często śpiewa wysoko, momentami naśladując Kiske i odnosi się wrażenie, że mamy do czynienia z ogólną próbą kopiowania HELLOWEEN. Jednak im dalej, tym bardziej to wrażenie się zaciera, bo "Sun's Temple" czy "Starchild" zawierają już więcej cech typowych dla power metalu włoskiego spod znaku LABYRINTH. "The Night Of The Vampire" jest tego najlepszym przykładem i jest to jeden z najbardziej udanych utworów na tym LP, dodatkowo wzbogaconym o nienachalnie podane elementy neoklasyczne. Druga część albumu jest słabsza. Instrumentalny "Earthquake" o charakterze progresywnym wnosi niewiele, a "Noble Sword" to numer power metalowy w rycerskim stylu, jednak niepotrzebnie przekombinowany, choć zawiera kilka bardzo dobrych pomysłów.
W wersji japońskiej dodany jest przyzwoity bonus "Twilight" jako utwór 10.

Album gitarowy, szybki, praktycznie bez wykorzystania instrumentów klawiszowych, bez ballady i wolnych utworów. Bardzo czytelny bas i dobra perkusja, wysokiej klasy solówki.
Wada to jednak pewne zbędne pędzenie do przodu i wciskanie na siłę w jeden utwór zbyt dużej liczby pomysłów, co zamiast urozmaicać, wywołuje czasem wrażenie lekkiego chaosu. Bardzo pozytywne wrażenie robi natomiast klarowne, dopracowane brzmienie, którego autorem jest znany włoski inżynier dźwięku Luigi Stefanini.


Ocena: 7.5/10

19.06.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Arthemis - przez Memorius - 16.06.2018, 16:27:02
RE: Arthemis - przez Memorius - 16.06.2018, 16:28:54
RE: Arthemis - przez Memorius - 16.06.2018, 16:30:22
RE: Arthemis - przez Memorius - 16.06.2018, 16:31:45
RE: Arthemis - przez Memorius - 16.06.2018, 16:42:47
RE: Arthemis - przez Memorius - 03.01.2019, 20:03:22
RE: Arthemis - przez Memorius - 21.09.2019, 10:40:54
RE: Arthemis - przez Memorius - 26.09.2019, 14:57:45

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości