Dungeon
#2
Dungeon - Resurrection (1999)

  [Obrazek: R-4945084-1380201097-8796.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Death from Above 00:44
2. Resurrection 04:39
3. Paradise 04:47
4. Judgement Day 05:01
5. Wake Up 04:31
6. Fight 03:57
7. Let It Go 03:16
8. Time to Die 05:43
9. I Am Death 05:41
10. No Way Out 03:19
11. The Legend of Huma 07:01

Rok wydania: 1999
Gatunek: Power metal
Kraj: Australia

Skład:
Tim Grose - śpiew, gitara, instrumenty klawiszowe
Dale Corney - gitara
Justin Sayers - gitara basowa
Steve Moore - perkusja
oraz
Gustav Hoffman - instrumenty klawiszowe

Początki DUNGEON sięgają roku 1989, gdy Tim "Lord" Grose zaczynał dopiero swoją muzyczną karierę i grupa ta bardzo długo stanowiła tylko pół amatorskie przedsięwzięcie, znane gronu fanów w rodzinnym Broken Hill. Kariera zespołu ruszyła do przodu dopiero gdy Grose przeniósł się do Sydney i nawiązał kontakt z innymi muzykami.
W październiku 1999 wytwórnia Warhead Records z australijskiego Parramatta, której znaczenie dla popularyzacji rodzimej metalowej muzyki w tym kraju trudno przecenić, wydała debiut DUNGEON "Resurrection" w jakiś sposób na pewno odnoszący się do nowego rozdziału w historii muzycznej Tima Grose.

Ten album to zasadniczo muzyczne credo stylu wypracowanego przez Tima Grose. Potężne brzmienie gitar w opcji heavy power przypomina mocą USPM, z drugiej strony jednak melodie są znacznie bardziej europejskie i zdradzają przede wszystkim wpływy niemieckie. Doskonała dynamika i motoryka cechuje pełen pędu Resurrection z bardzo nośnym refrenem, a przy tym Grose jako wokalista wybornie wykorzystuje amerykańską technikę i manierę z wysokimi zaśpiewami o ekstatycznym charakterze. Pokazuje się także po raz pierwszy jako wyborny gitarzysta, co więcej bardzo zgrany z Dale Corney'em.
Melodie to podstawa, melodie to esencja tego albumu. Gdzieś słychać pewne echa GAMMA RAY i ogólnie te inspiracje niemieckie obracają się w kręgu stylu "hansenowskiego" i to słychać w bardzo udanych Paradise (świetny rockowo podkręcony refren!), czy potężnie atakującym gitarami po łagodniejszym wstępie w Judgement Day.
Nie można jednak nie zauważyć i bezpośrednich wpływów amerykańskich w melodiach odnoszących się jednak nie do USPM, a raczej do energicznie zagranych numerów z obszaru heavy metal w rock arena stylu (Wake Up Mixem stylu heroicznego USPM i motoryki IRON MAIDEN jest udany Fight, natomiast Time to Die to w zasadzie power/speed pełen dramatycznej narracji i tu sporo słychać z wpływów IRON SAVIOR. Zdecydowanie wyróżnia się posępny i kruszący gitarowo I Am Death, który ma pewne cechy power thrashowe. Z całą pewnością w roku 1999 w Australii nikt nie grał podobnych rzeczy, nie grał także takich dynamicznych, klasycznie power metalowych numerów jak No Way Out, choć pod względem melodii to numer dosyć przeciętny.
Na zakończenie DUNGEON prezentuje coś bardziej epickiego w rozbudowanej o tło symfoniczne kompozycji The Legend of Huma, w pierwszej fazie dostojnej i rycerskiej, prowadzonej w umiarkowanym tempie i nabierającej tempa w części drugiej, gdzie dochodzi power metal o cechach mieszanki IRON MAIDEN i GAMMA RAY. Tak rodził się australijski synkretyzm muzyczny i w jakiś sposób ta kompozycja wyznaczyła też to, jak brzmiał w latach 2005-2007 ILIUM i jak tam śpiewał Grose.

Jest w tych kompozycjach bardzo umiarkowana dawka klawiszy, ważniejsza jest jednak energicznie i zdecydowanie grająca sekcja rytmiczna z mocnym zaznaczeniem basu i tak w zasadzie będzie Tim aranżował swoje kompozycje także w przyszłości i w innych zespołach. Ta płyta także pokazuje styl realizacji dźwięku przez Grose jako producenta i można powiedzieć, że w pewnym stopniu wpłynął on na ogólny sound australijskiego power metalu jako wypadkowej USA i Europy (głównie Niemiec), a już na pewno na ten sound, którego kontynuację określał styl LORD.
Album zyskał duże uznanie w Australii i jest to bez wątpienia jeden z najważniejszych i najlepszych debiutów metalowych przełomu stuleci z tego kraju. DUNGEON stał się rozpoznawalny w świecie, ale bardziej popularny dopiero u schyłku swojej kariery w 2005, gdy płyta ta, z nową okładką i inna tracklistą, została wydana w Europie i USA przez Limb Music.
Tymczasem, Tim Grose był nadal w fazie muzycznych poszukiwań. Druga płyta DUNGEON ukazała się dopiero w roku 2002 i zagrał tam już inny słynny australijski gitarzysta Stu Marshall.  Dale Corney rozstał się z DUNGEON w roku 2001. W 2011 pojawił się jako wokalista na albumie "Fields Of Decay" heavy metalowej grupy SOULFORGE z Broken Hill.


ocena: 8,2/10

new 25.11.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Dungeon - przez Memorius - 19.06.2018, 22:13:25
RE: Dungeon - przez Memorius - 25.11.2019, 18:28:53
RE: Dungeon - przez Memorius - 11.12.2019, 20:32:55
RE: Dungeon - przez Memorius - 13.12.2019, 15:58:05

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości