Malice
#2
Malice - New Breed of Godz (2012)

[Obrazek: R-5708675-1404248546-5134.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. New Breed of Godz 05:24
2. Hell Rider 04:17
3. Against the Empire 04:32
4. Branded 04:56
5. Sinister Double 04:39
6. Circle of Fire 04:03
7. Stellar Masters 04:08
8. Winds of Death (Angel of Light) 06:09
9. Air Attack 03:12
10. Chain Gang Woman 04:14
11. Slipping Through the Cracks 05:18
12. Godz of Thunder 04:23

Rok wydania: 2012
Gatunek: Heavy/Power Metal
Kraj: USA

Skład zespołu:
James Rivera - śpiew
Jay Reynolds - gitara
Mick Zane - gitara
Robert Cardenas - bas
Mark Behn - bas
Pete Holmes - perkusja

Jeden z wiodących zespołów sceny heavy/power z Portland -MALICE został rozwiązany w roku 1989, gdy w składzie nie było już Jamesa Neala. Jak bardzo wiele innych grup amerykańskich lat 80tych i ten band odrodził się w XXI wieku w 2006 w Los Angeles w częściowo oryginalnym zestawieniu, które ustabilizowało się zresztą dopiero w roku 2011.
Przez te kilka lat MALICE nie tworzył niczego nowego i także album "New Breed of Godz" jest premierowy tylko w pewnym stopniu, gdyż zawiera zaledwie cztery nowe kompozycje. Reszta to najsłynniejsze utwory grupy nagrane na nowo i zaśpiewane przez samego Jamesa Riverę, który dołączył do ekipy w roku 2010. Płta ukazała się nakładem Steamhammer w maju.

Rivera wykonał je nieźle, tyle że jednak kojarzą się one znacznie bardziej z głosem Neala. Te nowe wersje z pewnością nie są nowocześniejsze w sferze aranżacji, brzmią jednak lepiej dzięki nowym technikom nagraniowym i najbardziej słyszalne jest to w wyrazistych partiach basu Marka Behna.  Ogólnie zespół pozostał wierny stylowi wypracowanemu w latach 1985-1987 i kompozycje nowe to tradycyjny amerykański heavy/power ze swobodniejszym nieco wokalem Rivery. Średnio melodyjny, średnio dynamiczny i surowszy niż większość numerów MALICE jest tytułowy "New Breed of Godz". Forma Jamesa Rivera jest na tym albumie nierówna. Słabo wypada w również nowym "Branded" i jest ten utwór sumą zmęczonego głosu i kilku prostych riffów Reynoldsa i Zane, choć ogólnie obaj gitarzyści spisują się dobrze. Najbardziej przekonujący jest jednak w nowych numerach basista Robert Cardenas. Mniej jego gęstego basu słychać w balladowym songu "Winds of Death" mocno piosenkowym zresztą, przy czym bez autentycznej ujmującej chwytliwości. Owszem numer ten rozkręca się bardziej metalowo w dalszej części, ale nie na tyle, aby czymś zachwycić. Ostatni z nowych utworów to "Slipping Through the Cracks" -słabiutki nijaki heavy metal z krzykami Rivera i niejasną melodią.

To, co nowe jest na tym LP nieciekawe, a to, co stare lepiej prezentowało się w oryginalnych, po części legendarnych już wersjach. EP złożona z premierowych kawałków byłaby przedsięwzięciem chybionym zupełnie. LP "New Breed of Godz" jest takim po części.


Ocena: 5,5/10

22.05.2012
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Malice - przez Memorius - 23.06.2018, 18:45:46
RE: Malice - przez Memorius - 23.06.2018, 18:46:20
RE: Malice - przez Memorius - 04.08.2019, 20:10:27

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości