Oz
#2
Oz - Burning Leather (2011)

[Obrazek: R-3967272-1410418488-4403.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Dominator 03:06
2. Searchlights 03:11
3. Let Sleeping Dogs Lie 04:20
4. Fire in the Brain 02:56
5. Seasons in the Darkness 05:33
6. Turn the Cross Upside Down 04:36
7. Burning Leather 04:30
8. Gambler 03:15
9. Enter Stadium 04:15
10. Total Metal 02:54
11. Third Warning 04:27

Rok wydania: 2011
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Finlandia

Skład zespołu:
Ape De Martini - śpiew
Costello Hautamäki - gitara
Markku Petander - gitara
Jay C. Blade - bas
Mark Ruffneck perkusja

W lutym 2010 powrócił OZ. Starszym fanom metalu z Finlandii na pewno zakręciła się łezka w oku, bo "Fire In The Brain" wydany prawie trzydzieści lat wcześniej ulokował Finów na metalowej mapie Europy. Dalsze losy zespołu przypominały zsuwanie się po równi pochyłej i w końcu skrył ich mrok zapomnienia a najmłodszemu pokoleniu nazwa mówiła już bardzo niewiele.
OZ powrócił gdy Finlandia jest metalową potęgą w niemal wszystkich stylach i gatunkach, powrócił w częściowo oryginalnym składzie, w którym ze zrozumiałych względów nie mogło zabraknąć Ape De Martini. Jest też i Jay C. Blade i Mark Ruffneck i jest heavy metal, którego w takiej postaci akurat w Finlandii wcale tak dużo nie ma. Album został wydany przez AFM Records w listopadzie 2011.

Bardzo klasyczny heavy metal, bardzo. Rytmiczne granie średnio szybkich tempach może nawet lekko archaiczne z tą grzmiącą perkusją jak w "Dominator" ale forma wokalna Ape De Martini zdumiewająco dobra. Głos do heavy metalu zdecydowanie i nawet te klasyczne górki wychodzą mu na tym LP znakomicie.
Krótkie proste, zwarte numery, dynamiczne lekko zwariowane i często porywające nieskomplikowanymi kombinacjami powtarzalnych riffów jak w killerskim "Searchlights" czy podobnie zbudowanym ale jeszcze bardziej przebojowym "Let Sleeping Dogs Lie" ze śladowymi ilościami grania rycerskiego. Proste granie jak w melodyjnym opartym na filozofii hard'n'heavy "Gambler" z fajnymi solami wyciągniętymi z zamierzchłej przeszłości. Wolniej i trochę mrocznie w "Seasons in the Darkness" i w takim graniu wypadli raczej przeciętnie przewlekając i przeciągając pewne patenty zaczerpnięte od Amerykanów z lat 80tych bardzo starego JUDAS PRIEST. Natomiast świetnie prezentuje się przepełniony pomysłami na łączenie temp i klimatów "Turn the Cross Upside Down" gdzie może się podobać swobodna gra gitarzystów, lekko rozgrywane sola i wyjątkowo chwytliwy refren.W numerze tytułowym Ape De Martini nieco krzyczy, gdzieś wychodzą na stadiony i muzyczne radiowe listy przebojów ale i ta kompozycja ma w sobie wiele nieodpartego uroku. Do wspólnego śpiewania z publicznością z pewnością przeznaczony jest hymnowy "Enter Stadium" i z pewnością te koncerty nie będą się odbywać z udziałem garstki słuchaczy. Rasowy numer, encyklopedyczny i gdzieś podchodzący pod stylistykę wypracowaną przez AC/DC.
"Total Metal"? Na pewno. Ten tradycyjny totalny metal w przypadku tej akurat kompozycji wzorowany na SAXON . Powrót do korzeni, bo OZ wyrósł przecież na gruncie fascynacji NWOBHM. To samo słychać w mocnym akcencie na koniec w postaci "Third Warning" w angielskim stylu, a całość spina historyczną klamrą nowa wersja "Fire in the Brain".
Brzmienie zostało dobrane bardzo dobrze. Dudniący mruczący bas dopełnia perkusję pogrywając czasem bardziej metalicznie, gitary w sam raz, wystarczająco ciężkie, czytelny mix i Ape De Martini na pierwszym planie.

Konkretny pewny siebie powrót zespołu legendy, bardzo udany. Proste szczere metalowe granie, na które ostatnio popyt wzrasta.


Ocena: 8,4/10

18.11.2011
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Oz - przez Memorius - 24.06.2018, 15:14:04
RE: Oz - przez Memorius - 24.06.2018, 15:15:13
RE: Oz - przez Memorius - 26.05.2020, 18:41:10

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości