Immortal Guardian
#2
Immortal Guardian - Psychosomatic (2021)

[Obrazek: a1992987713_16.jpg]

tracklista:
1.Psychosomatic 05:33
2.Read Between the Lines 06:01
3.Lockdown 04:12
4.Phobia 06:13
5.Clocks 05:12
6.Self-isolation 00:39
7.Goodbye to Farewells 05:50
8.Candlelight 05:24
9.Find a Reason 07:00
10.New Day Rising 05:56

rok wydania: 2021
gatunek: progressive neoclassical power metal
Kraj: USA

skład zespołu:
Carlos Zema - śpiew
Gabriel Guardiola - gitara, instrumenty klawiszowe
Joshua Lopez - gitara basowa
Justin Piedimonte - perkusja

W lutym 2021 przewidywana jest premiera drugiej płyty IMMORTAL GUARDIAN, jednego z najciekawszych i oryginalnych zespołów amerykańskich, które pojawiły się w ostatnich latach. Album wydany zostanie przez M-Theory Audio z Las Vegas, gdzie jak widać (czy słychać) poza kasynami popularyzuje się także dobrą muzykę. No, w końcu przecież IMMORTAL GUARDIAN gra "Super Metal".

Ten album jest miejscami faktycznie zadziwiający i to słychać już od samego początku. Opener Psychosomatic rozpoczyna jak semi progresywny numer z orientalnym motywem przewodnim, takim dosyć już ogranym, ale w drugiej części jest fenomenalna partia instrumentalna w stylu neoklasycznym i ten drugi motyw jest potem wykorzystany jako główny i to jest po prostu fantastycznie zrobione! Przepiękne! Co za delikatna gitarowa maestria! Neoklasyczne motywy w lekko progresywnych aranżacjach są na tej płycie wyborne w połączeniu z elementami melodic power w takich kompozycjach jak Read Between the Lines, a jednocześnie jest tu także ten pierwiastek umiarkowanej brutalności w stylu modern. Te mocne, cięte riffy gitarowe w stylu NOVERIA i EVERGREY! Potrafią zagrać bardzo rozlegle, z rozmachem, numery pełne dramatyzmu i ekspresji, jak porywający Lockdown czy niesamowity, pełen żaru Goodbye to Farewells, a Clocks jest po prostu zdumiewający. Ja tu nawet słyszę "rosyjską duszę" i rosyjski szanson w metalowej oprawie. Kapitalne po prostu!
Nie unikają jednak i nawiązań do debiutu w pulsującym gitarą i wtórującymi jej klawiszami Phobia z zaskakująco łagodnym refrenem i tu modern metal spinany jest tymi refrenami w jedną bardzo frapującą całość. Melancholia i smutek jest osią spokojnie się toczącego Candlelight, po części onirycznego, ale i pozbawionego cech minimalizmu. To jest bogate formalne, zmienne, płynnie przechodzące od jednego motywu do kolejnego. Cudowne rockowe solo zagrał tu lider. Wzruszają, czasem naprawdę wzruszają. Delikatne pianino rozpoczyna Find a Reason, a potem aktorskie wokale Zema w poetyckiej scenerii małej kafejki z przyciemnionymi światłami. To jest tak zrobione, że Zema jest tu cały czas na planie pierwszym, a cała reszta to dodatkowe oświetlenie, które subtelnie uwypukla jedynego aktora na małej scenie. W przerwie, gdy Zema popija kawę, gra Guardiola, gra pięknie neoklasyczne, wysublimowane motywy gitarowe.
New Day Rising ogniskuje w sobie wszystko to, co grupa chciała na tej płycie muzycznie przekazać słuchaczom. Może tylko element neoklasyczny ustępuje miejsca większemu nastawieniu na tradycyjne pojmowanie melodii w metalu progresywnym.
Zema jest kapitalny i wspaniały. To był zawsze jeden z najlepszych brazylijskich wokalistów, nigdy nie zawiódł, tu jednak jest niezwykle elastyczny, zmienny, emocjonalny, buduje głosem klimat od melancholijnego i refleksyjnego po brutalny i drapieżny miejscami. Nowa sekcja rytmiczna gra dynamicznie i kreatywnie, a Gabriel Guardiola przygotował nie tylko ekscytujący zestaw kompozycji, ale i zadbał o pełne inwencji, zapadające w pamięć sola gitarowe.
Może się także z pewnością podobać realizacja brzmienia. Klarowny sound w kilku planach z nastawieniem na ekspozycję gitary i instrumentów klawiszowych, przy jednocześnie lekko cofniętej sekcji rytmicznej. I Zema na planie pierwszym, który jest cały czas absolutnie doskonale słyszalny, nawet w czasie gitarowych nawałnic Guardioli.

Jest to nieco inna płyta niż poprzednia, mniej modern, mniej eksperymentalna, jednak to wyborne połączenie składników progresywnych z doskonałymi melodiami i neoklasyką jest po prostu urzekające. Niesamowita, niespotykana oryginalność! Już teraz można powiedzieć, że ten album to przyszłoroczna ścisła czołówka melodyjnego metalu roku 2021.


ocena: 9,8/10

new 20.12.2020

Przedpremierowa recenzja dzięki uprzejmości wytwórni M-Theory Audio


NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Immortal Guardian - przez Memorius - 29.09.2018, 18:36:47
RE: Immortal Guardian - przez Memorius - 20.12.2020, 11:35:07
RE: Immortal Guardian - przez Memorius - 14.09.2023, 17:12:50

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości