Haterush
#1
Haterush - Mark of The Warrior (2004)

[Obrazek: R-9807082-1486628371-1132.jpeg.jpg]

tracklista:
1.The Chase 01:27
2.Silver Bullet 04:18
3.Hold On 04:41
4.Dying to Surrender 03:44
5.Solitude Solution 03:42
6.Titans Will Fall 03:59
7.Guiding Star 03:59
8.Sea of Love 03:38
9.Warrior 03:48
10.I Will Survive 04:41
11.Face the Evil 04:25
12.Rise 04:08
13.Fly or Die 04:05

rok wydania: 2004
gatunek: power metal
kraj: Szwecja

skład zespołu:
Stefan Embretsson - śpiew
Jan Sandberg - gitara
Magnus Wall - gitara basowa
Richard Holmgren - perkusja


HATERUSH został założony w Västerås w roku 2003, nagrał swój pierwszy album w rodzinnym mieście i wydał go w ramach kontraktu z uznaną grecką wytwórnią Black Lotus Records już w maju 2004.

Grupa zaprezentowała power metal stanowiący wypadkową stylów wczesnego NOSTRADAMEUS i STEEL ATTACK z domieszką ZONATA. Trzeba przyznać, że stosunkowo już wyeksploatowane riffy potrafiła obudować bardzo dobrymi melodiami, niekoniecznie heroicznymi  w prosty sposób, ale zapadającymi w pamięć, jak w niemal speedowym Silver Bullet, Titans Will Fall czy rewelacyjnym, brawurowo rozegranym Dying to Surrender z porywającym refrenem. Może nie w każdym rodzaju metalowego wokalu Stefan Embretsson jest mistrzem, ale te wysokie zaśpiewy mają swój wyraz!  Zapewne najlepsze jego wokale, te ostre i te wysokie można usłyszeć w mocarnym, realnie rycerskim Warrior, zresztą zrobionym w trochę amerykańskim stylu. Tak, gdy grają szybko, to są wyjątkowo sprawni, a przy tym nad wyraz czytelni, a jak rozwijają te swoje rozległe refreny w Solitude Solution, to dewastują. Odrobina melodyjnego mroku pojawia się w surowszym Guiding Star i jak w wielu innych utworach jest subtelnie podany element neoklasyczny, zarys, ornamentacja... A czasem ostrzej podany, jak w znakomitej kolejnej kompozycji Sea of Love z fantastycznymi masywnymi natarciami gitarzysty i świetnym, odmiennym stylowo od innych refrenem. W Hold On, zagranym w spokojnym, dostojnym stylu świetnie nawiązują do wczesnych kompozycji RISING FORCE Malmsteena, budując epicki klimat przy wsparciu ornamentacji neoklasycznych, a Jan Sandberg okazuje się w tym stylu bardzo kompetentnym gitarzystą, operującym na granicy neoklasycznego shredu. W I Will Survive słychać także echa szwedzkiego grania melodic metalu z lat 80 i 90tych i jest to kompozycja bardziej radiowa, jednak średniej klasy. Bojowy, melodyjny power metal jest jednak w ich wykonaniu lepszy i świetnie się prezentuje bardzo zgrabny Face the Evil z zapadającą w pamięć gitarową ornamentacją przewijającą się przez cały utwór. I refren, zadziorny, przy czym w jakiś sposób przypominający pewne refreny niemieckiego RAGE. Ponadto pełne finezji solo potwierdza gitarowy talent Sandberga. Co ciekawe w Rise zbliżają się do wczesnych power metalowych kompozycji MORGANA LEFAY i robią to świetnie w utworze formalnie bardzo bogatym w aranżacji, a na koniec brawurowo i z pasją podsumowują wszystko w neoklasycznym rytmicznym power metalowym Fly or Die z koronkowo rozplanowanym refrenem. Klasa!


Producentem tego albumu był Stefan Embretsson, a za sound odpowiadał Pelle Saether z ZEELION, który wykonał znakomitą robotę także dla AXENSTAR, STEEL ATTACK, IRONWARE, FRETERNIA czy ZONATA, by wymienić tylko grupy power metalowe. Klarowny, ostry sound, z bardzo dobrze zrealizowaną sekcją rytmiczną.
HATERUSH nagrał album z power metalem bardzo wysokiej klasy, ale zespół nie stał się grupą szczególnie rozpoznawalną poza Szwecją, między innymi z powodu niezbyt dobrej promocji ze strony wytwórni. Lepiej poszło w Japonii, gdzie Soundholic wydał ten album w styczniu 2005. Tak czy inaczej grupa następny LP wydała już dla wytwórni krajowej.


ocena: 9,2/10

new 23.11.2021
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Haterush - przez Memorius - 23.11.2021, 20:04:04
RE: Haterush - przez Memorius - 05.12.2021, 19:07:37

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości