20.06.2018, 09:02:38
Elwing - Immortal Stories (2002)
Tracklista:
1. Immortal Stories 01:42
2. Holy Sword 04:58
3. Illusions 07:05
4. Doom Crimson Shore 07:48
5. Thor 04:00
6. Call of the Brave 07:07
7. Something to Believe In 04:19
8. The Order of Steel 02:16
9. Excalibur 06:50
10. Altered Beast 06:03
11. Heroes Cry 02:55
Rok wydania: 2002
Gatunek: epic power metal
Kraj: Grecja
Skład zespołu:
Sakis Koutsasis - śpiew, gitara
Panagiotis Roumeliotis - gitara, śpiew
Tasos Karapapazoglou - bas
Alex Mantirakis - perkusja
Ocena: 9/10
27.08.2008
Tracklista:
1. Immortal Stories 01:42
2. Holy Sword 04:58
3. Illusions 07:05
4. Doom Crimson Shore 07:48
5. Thor 04:00
6. Call of the Brave 07:07
7. Something to Believe In 04:19
8. The Order of Steel 02:16
9. Excalibur 06:50
10. Altered Beast 06:03
11. Heroes Cry 02:55
Rok wydania: 2002
Gatunek: epic power metal
Kraj: Grecja
Skład zespołu:
Sakis Koutsasis - śpiew, gitara
Panagiotis Roumeliotis - gitara, śpiew
Tasos Karapapazoglou - bas
Alex Mantirakis - perkusja
Ten grecki zespół powstał w Kavala głównie dzięki inicjatywie byłych członków WINDFALL, w roku 2000, początkowo pod nazwą MERLIN. W roku następnym Cult Metal Classics Records
wydał pierwszy album grupy.
wydał pierwszy album grupy.
O ile WINDFALL prezentował bardziej granie speed power /heavy z małym naciskiem na klimat kompozycji to ELWING zagrał tu rycerski epicki power metal na poziomie przewyższającym to co Grecy dotychczas w takim graniu prezentowali.
Album jest niemal bez wad w każdym aspekcie, zarówno pod względem konstrukcji kompozycji, ustawienia samej kolejności utworów, jak i klimatu i wykonania. Intro łączy się z pełnym patosu Holy Sword dostojnie galopującym power metalowym utworem prowadzonym przez rozbudowane motywy gitarowe. Wokal dwugłosowy dosyć stonowany bardziej tu uzupełnia grę gitarzystów i znaczenia nabiera w Illusions. Ten utwór to siedem minut fantastycznego epickiego power metalu granego szybko w nieco speed stylu jaki muzycy wynieśli z grania w WINDFALL i odrobiną krużgankowego folkowego klimatu. Średniowieczny duch unosi się tu zresztą cały czas, tak jak i miecz Excalibur spinający ten LP w jedną całość. Ozdobę płyty stanowią rozbudowane sola gitarowe grane przez obu wioślarzy naprzemiennie, czasem jednak przenikają się i uzupełniają.
Bardzo starannie są tu też zaplanowane i wykonane partie gitar akustycznych i jedna z nich kończy także Illusions. O podobnej długości Doom Crimson Shore jest wypełniony dramatyzmem, wzniosłymi gitarowymi przejściami i pełnym ekspresji śpiewem. No i nadal dużo gitar, bardzo dużo. W Thor powracają gitary akustyczne i to surowa folkowa pieśń ogniskowa, pieśń strudzonych rycerzy, skoczna ale na tyle na ile pozwalają ciężkie zbroje. Podobne utwory w późniejszym okresie zaprezentowały takie zespoły jak SUIDAKRA czy EXCELSIS. Wspaniałą historię bez słów zespół przedstawia w instrumentalnym Call Of The Brave. ELWING nie potrzebuje tu wokalu i liryki, nie operuje też elementami symfonicznymi. Historię opowiadają rozbudowane gitary i kompozycja stopniowo nabiera epickiego rozmachu, pełna dumy - "sword and glory".
Something to Believe In to wspaniały wzruszający hymn wojowników o niebywałej sile oddziaływania, tu też po raz pierwszy znaczenia nabiera symfoniczny podkład i utwór ten ma wiele cech najbardziej poruszających hymnowych kompozycji MANOWAR. The Order of Steel to kolejne piękne dostojne teatralne preludium do Excalibur, bo na tym mieczu skupia się główny ciężar w warstwie lirycznej, nawet gdy nie jest wymieniany wprost. Sam Excalibur kontynuuje styl i wątki melodyczne z Holy Sword i jest w zasadzie przedłużoną wersją tamtego utworu. Dalszą kontynuacją jest tu Altered Beast również galopujący ale jakby surowszy, niepokojący w tych riffach i zwolnieniach tempa, mrocznych podkładach i recytacjach. Na koniec jeszcze jeden instrumentalny popis klimatycznego grania w Heroes Cry, wzniosły i patetyczny, ale idealny na zakończenie tej płyty. Historia została opowiedziana.
Album jest niemal bez wad w każdym aspekcie, zarówno pod względem konstrukcji kompozycji, ustawienia samej kolejności utworów, jak i klimatu i wykonania. Intro łączy się z pełnym patosu Holy Sword dostojnie galopującym power metalowym utworem prowadzonym przez rozbudowane motywy gitarowe. Wokal dwugłosowy dosyć stonowany bardziej tu uzupełnia grę gitarzystów i znaczenia nabiera w Illusions. Ten utwór to siedem minut fantastycznego epickiego power metalu granego szybko w nieco speed stylu jaki muzycy wynieśli z grania w WINDFALL i odrobiną krużgankowego folkowego klimatu. Średniowieczny duch unosi się tu zresztą cały czas, tak jak i miecz Excalibur spinający ten LP w jedną całość. Ozdobę płyty stanowią rozbudowane sola gitarowe grane przez obu wioślarzy naprzemiennie, czasem jednak przenikają się i uzupełniają.
Bardzo starannie są tu też zaplanowane i wykonane partie gitar akustycznych i jedna z nich kończy także Illusions. O podobnej długości Doom Crimson Shore jest wypełniony dramatyzmem, wzniosłymi gitarowymi przejściami i pełnym ekspresji śpiewem. No i nadal dużo gitar, bardzo dużo. W Thor powracają gitary akustyczne i to surowa folkowa pieśń ogniskowa, pieśń strudzonych rycerzy, skoczna ale na tyle na ile pozwalają ciężkie zbroje. Podobne utwory w późniejszym okresie zaprezentowały takie zespoły jak SUIDAKRA czy EXCELSIS. Wspaniałą historię bez słów zespół przedstawia w instrumentalnym Call Of The Brave. ELWING nie potrzebuje tu wokalu i liryki, nie operuje też elementami symfonicznymi. Historię opowiadają rozbudowane gitary i kompozycja stopniowo nabiera epickiego rozmachu, pełna dumy - "sword and glory".
Something to Believe In to wspaniały wzruszający hymn wojowników o niebywałej sile oddziaływania, tu też po raz pierwszy znaczenia nabiera symfoniczny podkład i utwór ten ma wiele cech najbardziej poruszających hymnowych kompozycji MANOWAR. The Order of Steel to kolejne piękne dostojne teatralne preludium do Excalibur, bo na tym mieczu skupia się główny ciężar w warstwie lirycznej, nawet gdy nie jest wymieniany wprost. Sam Excalibur kontynuuje styl i wątki melodyczne z Holy Sword i jest w zasadzie przedłużoną wersją tamtego utworu. Dalszą kontynuacją jest tu Altered Beast również galopujący ale jakby surowszy, niepokojący w tych riffach i zwolnieniach tempa, mrocznych podkładach i recytacjach. Na koniec jeszcze jeden instrumentalny popis klimatycznego grania w Heroes Cry, wzniosły i patetyczny, ale idealny na zakończenie tej płyty. Historia została opowiedziana.
Album nie epatuje ani ciężarem, ani masywnością jakże typową dla grania epic, jest lekki, zwiewny wręcz momentami i skoczny a przecież niesie kolosalny ładunek epickiej ekspresji, niekoniecznie podanej w monumentalny sposób. Płyta stanowi pewien ewenement, bo w tak trzymającym się zasad speed melodic power graniu trudno szukać innych podobnie nasyconych epiką płyt, także poza Grecją. Minimalnie notę obniża wykonanie niektórych partii wokalnych, bo czasem przydałoby się tu więcej teatralnej ekspresji.
Excalibur dla Lancelota, a świetny epicki power metal dla wszystkich fanów true grania.
Excalibur dla Lancelota, a świetny epicki power metal dla wszystkich fanów true grania.
Ocena: 9/10
27.08.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"