Angel Blake
#1
Angel Blake - The Descended (2008)

[Obrazek: R-2552756-1290109937.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Anywhere But Here 05:00
2. Defenseless 04:00
3. Again 04:57
4. When All The Lights Are Out 04:39
5. Alone 05:17
6. Wasn't Meant To Last 04:41
7. In Silence - Augerum 02:15
8. The Descended 04:32
9. Silent Voice 04:21
10. You'll Never Need To Feel Again 06:49

Rok wydania: 2008
Gatunek: Dark/gothic /power metal
Kraj: Szwecja

Skład zespołu:
Tobias Jansson - śpiew
Marko Tervonen - gitara
Anders Edlund - bas
Örjan Wressel - kontrabas, śpiew
Janne Saarenpää - perkusja

Druga płyta nagrana pod szyldem ANGEL BLAKE to inny skład zespołu i inne muzyczne ukierunkowanie Tervonena niż na albumie pierwszym. Tym razem proponuje on muzykę umieszczoną bardziej w głównym nurcie melodyjnego metalu, który można określić tu jako dark power z pewnymi gotyckimi naleciałościami, mocno skandynawski, czy mówiąc wprost reprezentujący szwedzką szkołę takiego grania. Ta mroczna szarość miesza się tu z przebojowością, całość ma charakter nieskomplikowany, czytelny, z minimalną ilością tych elementów, które wychodzą poza ramy tradycyjnie pojmowanego power metalu europejskiego. Z drugiej jednak strony w to wszystko wpleciono odrobinę patentów nazywanych czasem modern metalowymi i nie otrzymujemy tu grania całkowicie jednorodnego.

Anywhere Bur Nowhere to znakomite połączenie heavy power w zwrotkach i gothic rocka w refrenach, zaśpiewanych zresztą w typowo gothic rockowej stylistyce. Defenseless z niepokojącym rozpoczęciem także ciężki, z dawką dark w wokalu i riffach w refrenach przechodzi w potoczysty gothic metal i ta swoboda z jaką zespół to czyni godna podkreślenia. Again już lekko nudzi typowym, lekko rozleniwionym ujęciem tematu "ballada w dark metalu".
Mało wyrazisty jest też When All The Lights Are Out, gdzie jakieś próby bardziej wzniosłego, niemal epic heavy metalowego grania rozpływają się w denerwującym topornym i bardzo nachalnie podanym riffie głównym. Smutnawy, "zrezygnowany" song Alone udany, gdzieś tu pojawiają się echa grania fińskiego z kręgu SENTENCED, ale gdyby cały album wypełniony był tylko taką muzyką dołowałby za bardzo w negatywnym znaczeniu. Energiczniej i mocniej jest za to miejscami mocno gotyckim i nawet poniekąd alternatywnym Wasn't Mean To Last i ta kompozycja trzyma w napięciu od początku do końca.
Nie można tego powiedzieć o In Silenece Augerum i jako swoiste interludium można było dać coś bardziej atrakcyjnego nawet w ambientowej formie.
Za to energiczny, ale i typowo dark metalowy tytułowy wypada znakomicie i zarówno ostre wokale, jak i ten spokojny śpiew Janssona do rytmicznych riffów gitarowych wykalkulowany wybornie. Jest to nawet w pewnym sensie numer charakterystyczny dla tego, co zaczyna się nazywać modern metalem właśnie, choć tu tego bogactwa nieprzewidywalności nie ma za wiele. Ale numer jest potoczysty i jak na dark metal z dużą dozą przebojowości. Do najlepszych kompozycji należy również zdecydowanie melancholijny Silent Voice z mrocznym rozwinięciem. Na koniec bardzo dobry You'll Never Need To Feel Again, powolny, leniwy, gothic rockowy w śpiewie i z ładnie zgranymi klawiszami i gitarą. Pogodna melancholia, chłodna rezygnacja z promyczkiem nadziei i tak się ta płyta kończy.

Brzmienie wybrane idealnie, miękkie, głębokie z fajnie zaznaczonymi bębnami. Wokalnie także w tych kilku stylach śpiewu Jansson wykonał solidną robotę, ze wskazaniem na śpiew gothic rockowy.
Płyta może nie zadowoli fanów tradycyjnego melodyjnego power metalu, ale lubiących melodyjniejszy dark z dużym ładunkiem gothic powinna usatysfakcjonować.


Ocena: 8/10

25.05.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości