19.06.2018, 15:12:14
Destillery - Immortal Sun (1999)
Tracklista:
1. Deluge of Spite 05:27
2. Magical Man 04:39
3. The View 03:08
4. Memorial of Eternity 04:42
5. Downhearted 02:39
6. Timerunner 04:03
7. Heavy Metal 04:09
8. Intentions 05:54
9. Hope is a Frame 05:13
Rok wydania: 1999
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Florian Reimann - śpiew
Roland Smigerski -gitara
Daniel Hartelt - gitara
Mark Brüdigam - bas
Lars Janosch - perkusja
Ocena: 8.8/10
22.09.2009
Tracklista:
1. Deluge of Spite 05:27
2. Magical Man 04:39
3. The View 03:08
4. Memorial of Eternity 04:42
5. Downhearted 02:39
6. Timerunner 04:03
7. Heavy Metal 04:09
8. Intentions 05:54
9. Hope is a Frame 05:13
Rok wydania: 1999
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Niemcy
Skład zespołu:
Florian Reimann - śpiew
Roland Smigerski -gitara
Daniel Hartelt - gitara
Mark Brüdigam - bas
Lars Janosch - perkusja
Zespołów, które w jakiś sposób nawiązują w swojej muzyce do twórczości IRON MAIDEN, jest i było bardzo wiele, jednak takich, które nagrały całe płyty, wprost odnoszące się do stylu słynnych Brytyjczyków, jest zaledwie kilka.
Obok norweskiego THUNDERBOLT, taką grupą był niemiecki DESTILLERY z Nadrenii-Westfalii na albumie "Immortal Sun", którym zespół debiutował w roku 1999 w ramach kontraktu z wytwórnią Iron Glory Records.
DESTILLERY połączył charakterystyczną stylistykę IRON MAIDEN z niemieckim metalem tradycyjnym w jedną całość, bardzo spójną i przemyślaną. Przemyślaną, ponieważ z jednej strony wykorzystane zostały sprawdzone maidenowskie patenty w konstrukcji utworów i melodiach, z drugiej zaś wzmocniono je niemiecką mocą i precyzją wykonania. Znakomita jest praca sekcji rytmicznej, a szczególnie perkusisty Larsa Janoscha, choć także bas ma wyrazisty, harrisowski charakter. Udane są partie gitarzystów, grających dosyć ciężko, ale jednocześnie z niezwykłą pewnością siebie. Kompozycje wzbogacone są o energiczne i finezyjne sola w brytyjskiej tradycji, rozmieszczone w przewidywalnych miejscach, ale przez to czeka się na ich pojawienie z dodatkowym napięciem. Może tylko do wokalisty można mieć pewne zastrzeżenia, chyba że nie będziemy patrzeć na niego przez pryzmat IRON MAIDEN. Z drugiej strony jest to trudne, bo Florian Reimann stara się śpiewać w manierze Dickinsona i czasem wychodzi mu to znakomicie, a czasem można odnotować drobne wpadki i zachwiania, które są jednak zręcznie maskowane i tuszowane przez instrumentalistów.
Aby płyta z takim maiden metalem była atrakcyjna, musi zawierać jeszcze kompozycje, które stałyby na wysokim poziomie i miały w sobie te specyficzne melodie, do jakich przyzwyczaili Brytyjczycy z Londynu. Takie kompozycje tu są i ten LP jest zbiorem utworów bardzo dobrych i równych, jeśli chodzi o poziom z kilkoma killerami, wśród których znajduje się "Heavy Metal" - a ten tytuł zazwyczaj nie zwiastuje niczego specjalnego. Świetny jest także trochę mniej maidenowski, rycerski otwieracz "Deluge of Spite". Zarówno w utworach dosyć szybkich, jak i w wolniejszych, jak nastrojowy epicki Memorial Of Eternity" stosują płynne zmiany tempa, zazwyczaj lekko rozpędzając się w częściach instrumentalnych. Zwraca uwagę niedługi "Downhearted" rozmarzony i z gitarą akustyczną w roli głównej oraz pełne werwy i urozmaicone pod względem konstrukcji "Intensions" i "Hope is a Frame".
Album cechuje znakomita produkcja, niezwykle przejrzysta i z krystalicznym brzmieniem instrumentów.
W późniejszym okresie grupa nagrała jeszcze dwie płyty, kierując się w stronę power metalu w niemieckiej odmianie, po czym drogi muzyków się rozeszły.
Obok norweskiego THUNDERBOLT, taką grupą był niemiecki DESTILLERY z Nadrenii-Westfalii na albumie "Immortal Sun", którym zespół debiutował w roku 1999 w ramach kontraktu z wytwórnią Iron Glory Records.
DESTILLERY połączył charakterystyczną stylistykę IRON MAIDEN z niemieckim metalem tradycyjnym w jedną całość, bardzo spójną i przemyślaną. Przemyślaną, ponieważ z jednej strony wykorzystane zostały sprawdzone maidenowskie patenty w konstrukcji utworów i melodiach, z drugiej zaś wzmocniono je niemiecką mocą i precyzją wykonania. Znakomita jest praca sekcji rytmicznej, a szczególnie perkusisty Larsa Janoscha, choć także bas ma wyrazisty, harrisowski charakter. Udane są partie gitarzystów, grających dosyć ciężko, ale jednocześnie z niezwykłą pewnością siebie. Kompozycje wzbogacone są o energiczne i finezyjne sola w brytyjskiej tradycji, rozmieszczone w przewidywalnych miejscach, ale przez to czeka się na ich pojawienie z dodatkowym napięciem. Może tylko do wokalisty można mieć pewne zastrzeżenia, chyba że nie będziemy patrzeć na niego przez pryzmat IRON MAIDEN. Z drugiej strony jest to trudne, bo Florian Reimann stara się śpiewać w manierze Dickinsona i czasem wychodzi mu to znakomicie, a czasem można odnotować drobne wpadki i zachwiania, które są jednak zręcznie maskowane i tuszowane przez instrumentalistów.
Aby płyta z takim maiden metalem była atrakcyjna, musi zawierać jeszcze kompozycje, które stałyby na wysokim poziomie i miały w sobie te specyficzne melodie, do jakich przyzwyczaili Brytyjczycy z Londynu. Takie kompozycje tu są i ten LP jest zbiorem utworów bardzo dobrych i równych, jeśli chodzi o poziom z kilkoma killerami, wśród których znajduje się "Heavy Metal" - a ten tytuł zazwyczaj nie zwiastuje niczego specjalnego. Świetny jest także trochę mniej maidenowski, rycerski otwieracz "Deluge of Spite". Zarówno w utworach dosyć szybkich, jak i w wolniejszych, jak nastrojowy epicki Memorial Of Eternity" stosują płynne zmiany tempa, zazwyczaj lekko rozpędzając się w częściach instrumentalnych. Zwraca uwagę niedługi "Downhearted" rozmarzony i z gitarą akustyczną w roli głównej oraz pełne werwy i urozmaicone pod względem konstrukcji "Intensions" i "Hope is a Frame".
Album cechuje znakomita produkcja, niezwykle przejrzysta i z krystalicznym brzmieniem instrumentów.
W późniejszym okresie grupa nagrała jeszcze dwie płyty, kierując się w stronę power metalu w niemieckiej odmianie, po czym drogi muzyków się rozeszły.
Ocena: 8.8/10
22.09.2009
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL
"Only The Strong Survive!"
"Only The Strong Survive!"