Freedom Call
#5
Freedom Call - Crystal Empire (2001)

[Obrazek: R-3124907-1501778097-6287.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. The King of the Crystal Empire 00:32
2. Freedom Call 05:32
3. Rise Up 04:05
4. Farewell 04:06
5. Pharao 04:42
6. Call of Fame 04:14
7. Heart of the Rainbow 04:35
8. The Quest 07:34
9. Ocean 05:09
10. Palace of Fantasy 04:47
11. The Wanderer 03:45

Rok wydania: 2001
Gatunek: Melodic Power Metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Chris Bay - śpiew, gitara, instrumenty klawiszowe
Sascha Gerstner - gitara
Ilker Ersin- gitara basowa
Dan Zimmermann - perkusja
oraz
Stefan Hiemer - gitara basowa (4, 6, 7, 9)
Ferdy Doernberg - pianino ("The Quest") i instrumenty klawiszowe ("The Wanderer")

FREEDOM CALL w 1999 roku wdarł się przebojem do czołówki melodic power grania w stylu hansenowskim i teraz pozostało dokazać, że to nie był przypadek. Nagrywanie drugiej płyty rozpoczęło się już w grudniu tego roku i po okresie wytężonej pracy Steamhammer przedstawiła w styczniu 2001 płytę "Crystal Empire".

Recepta na sukces została tu napisana w bardzo prosty sposób - zagrać lepiej niz HELLOWEEN na Keeperach".
Problem w tym, że tego się zrobić nie da. Ta płyta zawiera muzykę bardzo, bardzo zbliżoną, z bardzo podobnym do Kiske wokalem Bay'a, ale pewnego poziomu magii nie da się przeskoczyć po prostu. Dyniowy Metal z lat Keeperów miał w sobie taką odrobinę żartu, a nawet autoironii, tu wszystko jest napuszone, bombastyczne, zrobione na poważnie, nawet ten "happy" klimat jest zdecydowanie zrobiony na poważnie. Do tego wszystkiego całość obudowana jest fanfarowymi klawiszami, które są poniekąd aranżacyjnym wynalazkiem FREEDOM CALL i czasem to brzmi doprawdy tandetnie. FREEDOM CALL kieruje swoją muzykę do miłośników hansenowskiego metalu, ale nie posiada takiego potencjału kompozycyjnego jak Kai Hansen. Ten zresztą w tym czasie na "No World Order" GAMMA RAY poszedł już w nieco innym kierunku i album FREEDOM CALL gra tu muzykę może nie tyle przestarzałą, ile wyeksploatowaną, od której w pewnym momencie odwrócił się sam HELLOWEEN.
Z drugiej jednak strony wypełnia pewną przestrzeń muzyczną wspominaną z nostalgią i robi w sposób profesjonalny, bo tego grupie odmówić nie można. Profesjonalizm wykonania na pewno podnosi wartość takich po prostu solidnych heroic fantasy dosyć szybkich kompozycji jak sztandarowy Freedom Call, Rise Up, Call of Fame, Heart of the Rainbow czy Ocean.
Tyle, że zapożyczenia tych specyficznych skocznych riffów HELLOWEEN nie do końca granych przez nich z pełną powagą w 1987- 1988 tu są osią kompozycji, gdzie budowana jest dodatkowo pewnego epickość i dlatego Farewell brzmi naiwnie.
Jak bardzo to wszystko jest do siebie podobne i skrojone według tego samego schematu... Nie od rzeczy będzie wspomnieć także Call of Fame, ponieważ ta kompozycja w jakiś sposób stała się bazową dla wszystkich heroicznych numerów w aranżacjach i tempach i mnóstwo skomponowanych później utworów FREEDOM CALL to w zasadzie wariacje tego właśnie kawałka. Z kolei to co grają w Palace of Fantasy, czyli power metal wolniejszy, nastawiony na power epikę w przebojowej oprawie stało się w niedalekiej przyszłości pożywką dla sporej grupy innych zespołów niemieckich typu CRYSTALLION, grających właśnie taki rodzaj metalu.
Gdy proponują coś bardziej od siebie, to nawet nieźle to wychodzi w wolniejszym Pharao z hymnowym refrenem, chyba najlepszym na płycie i nawiązującym do stylu MAJESTY. Warto dodać, że ponury głos Ramzesa w tej kompozycji jest dziełem  Michaela Schmitta wokalisty thrash metalowego JUSTICE. Coś i to sporo od siebie także w The Quest, rozbudowanym w sensowny sposób i ciekawym połączeniem fanfarowych klawiszy, łagodnego pianina i lekko zagranych power/thrashowych riffów. Tyle, że refren to czysta AVANTASIA. FREEDOM CALL tak naprawdę tu grupa bez własnej artystycznej twarzy i to słychać w finałowym The Wanderer, gdzie HELLOWEEN miesza się z BLIND GUARDIAN i EDGUY. Kopiści, absolutnie świadomi tego kopiści i epigoni.

Oczywiście produkcja jest bezbłędna, pracował przy tym Charlie Bauerfeind i może nawet lekko przesadził z tym łagodzeniem i wygładzaniem pewnych rzeczy (klawisze i gitary).
Jedni nie pozostawiali na FREEDOM CALL suchej nitki, inni byli zachwyceni. Oczywiście płyta sprzedawała się bardzo dobrze.
Nie wszystko natomiast podobało się Gerstnerowi, który tu gra dobrze, ale bez specjalnego błysku. Jeszcze w tym samym ogłosił, ze odchodzi, a nawet,że juz nigdy nie zagra w metalowym zespole! Oczywiście jak zapewne wszyscy pamiętają, w 2002 dołączył do... HELLOWEEN.
Ach ci artyści!


ocena: 7,5/10

new 13.08.2019
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Freedom Call - przez Memorius - 20.06.2018, 18:12:48
RE: Freedom Call - przez Memorius - 20.06.2018, 18:15:10
RE: Freedom Call - przez Memorius - 20.06.2018, 18:16:49
RE: Freedom Call - przez Memorius - 30.07.2019, 17:37:44
RE: Freedom Call - przez Memorius - 13.08.2019, 16:16:36
RE: Freedom Call - przez Memorius - 13.08.2019, 17:26:26
RE: Freedom Call - przez Memorius - 13.08.2019, 18:39:39
RE: Freedom Call - przez Memorius - 14.08.2019, 11:18:50
RE: Freedom Call - przez Memorius - 14.08.2019, 12:10:56
RE: Freedom Call - przez Memorius - 23.08.2019, 12:46:59

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości