Majesty
#2
Majesty - Sword & Sorcery (2002)

[Obrazek: R-8292163-1458763069-1910.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. Sword & Sorcery 05:31
2. Fields Of War 06:09
3. Heavy Metal 06:55
4. Epic War 07:16
5. Ride Silent! 05:18
6. Fist Of Steel 05:42
7. Aria Of Bravery 09:02
8. Metal To The Metalheads 07:11

Rok wydania: 2002
Gatunek: Heavy metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Tarek "MS" Maghary - śpiew
Udo Keppner - gitara
Martin Hehn - bas
Michael Gräter - perkusja
Andy Moll - instrumenty klawiszowe

"Let all the posers die, cause we play Metal!!!"
Tak, to MAJESTY, czyli niemieccy naśladowcy MANOWAR prowadzeni do boju przez Tareka Maghary. Tym razem płyta została wydana przez uznaną wytwórnię Massacre Records w lipcu 2002 roku.

Debiut tego zespołu "Keep It True", przez jednych wielbiony, przez innych wyszydzany tak czy inaczej stał się dla nich przepustką do dalszej walki na true metalowym polu bitwy.
Maghary miał jednak tym razem ambicje większe niż tylko nagranie prostej, może nawet prymitywnej płyty z klasycznym heavy metalem. Zaproponował granie podniosłe, monumentalne i z rozmachem aranżacyjnym, na jaki pozwalają tu ramy tradycyjnego heavy metalu. Długie utwory, średnie tempa wzbogacenie wszystkiego instrumentami klawiszowymi w tle to główne cechy tej płyty. Poprawiły się też wokale Tareka.
Początek tego LP jest trochę nieśmiały, bo "Sword & Sorcery" to jeszcze nie do końca to, o co tu Maghary chodziło. Bardzo dobry, ale trochę monotonny w motywie głównym, nie robi takiego wrażenia jak "Fields Of War". Tu niemiecka maniera grania heavy metalu klasycznego łączy się z manowarowymi zaśpiewami na dwa głosy i recytacjami. Znakomite solo Keppnera w tym utworze to ozdoba całej dyskografii MAJESTY. Ogólnie trzeba przyznać, że sposób, w jakim się potrafią rozpędzać tu od średnich do szybkich temp, jest godny podziwu. Płynne przechodzenie pomiędzy różnymi tempami jest bez zarzutu we wszystkich kompozycjach. W utworze "Heavy Metal" gościnnie zagrał sam Ross The Boss. Mimo jego udziału mamy tu do czynienia z kompozycją mało odnosząca się do MANOWAR. Raczej skoczny i rytmiczny kawałek sławiący metal w niemieckim stylu. Hymn prosty i z refrenem do wspólnego śpiewania z fanami i tak za bardzo do koncepcji tego albumu nie pasuje. Za to jak najbardziej pasuje "Epic War". Znakomity motyw główny przewija się cały czas i dominuje tutaj nawet gdy akurat lecą refreny. No i jest on bardzo prosty - a w prostocie tym razem tkwi siła. Także solo Keppnera jest proste, ale i tym razem po cichu wysuwa się tu on na czołową postać wśród instrumentalistów zespołu. W części wolnej oczywiście coś z MANOWAR, bo nie pozwalają zapomnieć, skąd te główne inspiracje się biorą. "Ride Silent!" łączy się z poprzednim utworem poprzez perkusję, jednak dosyć wyraźnie odstaje od Epic War. Niespecjalnie śpiewa tu Maghary, sama melodia również jakby niemrawa. Znacznie lepiej prezentuje się rytmiczny i nie za szybki "Fist Of Steel", budzący pewne skojarzenia z "Keep It True" poprzez styl, w jakim jest utrzymany refren. True granie i tyle. Po prostu. "We will never surrender, we will never kneel".
Najbardziej wysmakowaną kompozycją jest niewątpliwie "Aria Of Bravery" wzbogacona o niemetalowe instrumenty w wykonaniu zaproszonych gości. Ten rozmach i monumentalizm osiągnięty tu został bez nadmiernej głośności i przy spokojnym prowadzeniu całości przez Magharego. Rozbudowany, o cechach ballady rockowej numer jest bardzo dobry, jednak gdzieś tego ostatniego pociągnięcia zabrakło. Czeka się tu na MANOWAR, ale ostatecznie do końca jest zagrany przez Niemców melodic metal. Może jeszcze więcej podniosłości ? Jak w części instrumentalnej po drapieżnym okrzyku Tareka i bardziej epickie solo gitarowe?
Końcówka jednak jest znakomita. Stanowi ona wstęp do kolejnego hymnu dla metalheadów, czyli "Metal To The Metalheads". Potężna sekcja rytmiczna, ostre cięte riffy i klimat prawdziwego metalowego killera w tradycji lat 80tych. Naturalnie kolejny refren do wspólnego śpiewania i do tego znacznie lepszy niż w "Heavy Metal".
"Brothers, we are fighting, together side by side
For the glory of steel."
Motto płyty i MAJESTY jako zespołu z kręgu metalu Miecza i Chwały.

Do wydania winylowego dodany został bonus w postaci "Ride And Fight", znakomitej pełnej emocji i orkiestracji kompozycji, i szkoda, że nie ma jej w wersji podstawowej także.
MAJESTY nagrał płytę bez jawnego kopiowania MANOWAR, bez operowania masakrującymi gitarami i siłą pierwotną. Potraktowanie tematu jest stosunkowo delikatne, co też wynika z możliwości wokalnych Tareka. To złagodzenie ogólne wychodzi na plus w ostatecznym rozrachunku, bo MAJESTY może uniknąć bezpośredniego starcia w porównaniu z MANOWAR, z którym rzecz jasna przegrywa.
Wygrywa jednak z zespołami z Niemiec swoistym brzmieniem i rozpoznawalnością oraz klimatem, jakiego większość grup z Niemiec jednak nie potrafi wytworzyć.


Ocena: 8.5/10

11.01.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Majesty - przez Memorius - 23.06.2018, 18:38:09
RE: Majesty - przez Memorius - 23.06.2018, 18:42:11
RE: Majesty - przez Memorius - 23.06.2018, 18:42:57
RE: Majesty - przez Memorius - 23.06.2018, 18:43:55
RE: Majesty - przez Memorius - 30.08.2018, 15:19:46
RE: Majesty - przez Memorius - 23.10.2018, 15:34:17
RE: Majesty - przez Memorius - 09.06.2019, 15:28:33
RE: Majesty - przez Memorius - 25.06.2019, 16:39:14
RE: Majesty - przez Memorius - 01.07.2019, 16:27:09
RE: Majesty - przez Memorius - 07.05.2023, 20:08:29

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości