Majesty
#4
Majesty - Hellforces (2006)

[Obrazek: R-2259570-1584381183-4504.jpeg.jpg]

Tracklista:
1. The Blessing 01:09
2. Hellforces 04:47
3. Dance with the Demon 04:39
4. Sons af a New Millenium 03:38
5. Heavy Metal Desire 03:22
6. March for Victory 03:46
7. Like a Raptor 04:18
8. Guardians of the Dragon Grail 05:01
9. Freedom Heart 05:35
10. Fight Forever 04:08
11. Nowhere Man 03:26
12. Metal Law 2006 04:20

Rok wydania: 2006
Gatunek: Heavy Metal
Kraj: Niemcy

Skład zespołu:
Tarek Maghary - śpiew, instrumenty klawiszowe
Rolf Munkes - gitara
Bjorn Daigger - gitara
Marcus Bielenberg - bas
Michael Grater - perkusja

Minęło kilka lat od szczerego, pełnego naiwnego uroku, prostego, manowarowego debiutu tego metalowego zespołu z Niemiec. Zmienił się skład, a Maghary w międzyczasie zajął się też projektem DAWNRIDER. Pozostał jednak kontrakt z Massacre Records i ta wytwórnia wydała "Hellforces" w lutym 2006 roku.

Ta płyta jest inna niż poprzednie. Ma to również związek z "Dawnrider", bo Maghary nie wyzbył się chęci stworzenia części drugiej. Gdzieś czytałem, że część z tych kompozycji z "Hellforces" była pierwotnie przygotowywana z myślą o "Dawnrider II" i chyba coś w tym jest. "Dance With The Demon" spokojnie się na takim LP mógłby znaleźć, a żeński wokal ładnie wpasowany świadczy o tym, że tu chodziło o coś więcej niż tylko proste urozmaicenie. Mamy też tu chwytające za serce kawałki, jak "March For Victory" i "Freedom Heart" o hymnowym charakterze, do odśpiewania w chórze metalowych znanych gardeł.Jest też niestety tuzinkowy power melodic "Guardians Of The Dragon Grail", który mi się zupełnie nie pasuje i wydaje się być przygotowany pod zupełnie innego wokalistę. No i mamy sławienie metalu w "Hellforces", podane w melodyjny, chwytliwy sposób i surowsze heavy w "Fight Forever". Jest też znakomicie zrobiony "Dance With The Demon" z udawanym mrokiem i bardzo chwytliwym refrenem i oczywiście "Nowhere Man", gdzie true granie jest podane w dyskotekowy sposób i też fajnie buja.
Częste posądzenia o plastyk brzmieniowy wynikają z niezrozumienia nowoczesnego podejścia w "Heavy Metal Desire" z paragonowym iście riiffem głównym, z niezrozumienia "Like A Raptor" jako przebojowego żartu i z niezrozumienia tego, że nowoczesny, z klawiszami w tle "Nowhere Man" ma bujać i radować, a nie zachęcać zaraz do chwytania za miecz i ścinania głów wrogów metalu. Natomiast "Metal Law 2006" to taki ukłon w kierunku niemieckiego hejwi jako takiego i obecność Udo Dirkschneidera jako wokalisty, wspierającego pana Maghary, wcale nie dziwi. Tak się gra i śpiewa heavy metal w Niemczech po prostu.

Co więcej, nie jest to płyta toporna i wykonana byle jak. Dobrze wplecione tu i ówdzie klawisze, są też solidne sola gitarowe, treściwe, bez pitolenia i zamulania. Nie ma aż tyle true patosu, co wcześniej, jest za to atmosfera zabawy różnymi odmianami heavy metalu, jest luz, nawet tam, gdzie mamy pozornie dumne granie pure metalowe.
Miękkie, głęboko brzmiące gitary, kilka znakomitych solówek i co być może słabsze, to nieco anemicznie zmiksowana perkusja.
Jeśli dla kogoś heavy metal kończy się i zaczyna na IRONSWORD, słuchać nie musi. Pozostałych buja bez większych zobowiązań.


Ocena: 8.7/10

13.01.2008
NIE JESTEM ATEISTĄ - WIERZĘ W HEAVY METAL

"Only The Strong Survive!"

Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Majesty - przez Memorius - 23.06.2018, 18:38:09
RE: Majesty - przez Memorius - 23.06.2018, 18:42:11
RE: Majesty - przez Memorius - 23.06.2018, 18:42:57
RE: Majesty - przez Memorius - 23.06.2018, 18:43:55
RE: Majesty - przez Memorius - 30.08.2018, 15:19:46
RE: Majesty - przez Memorius - 23.10.2018, 15:34:17
RE: Majesty - przez Memorius - 09.06.2019, 15:28:33
RE: Majesty - przez Memorius - 25.06.2019, 16:39:14
RE: Majesty - przez Memorius - 01.07.2019, 16:27:09
RE: Majesty - przez Memorius - 07.05.2023, 20:08:29

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości