Drużyna Spolszczenia

Pełna wersja: Wrażenia z "Przebudzenia"
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29
(13.06.2023, 10:35:14)Dota napisał(a): [ -> ]Chyba nie wiem o jaki pas chodzi.

W wieży mgieł jest pas 10 do obrony przed bronia/strzalami i kosztuje on 250sz, ale na tym etapie rozgrywki będzie już nieopłacalny, sam też wymieniłem go na Pas Siły żeby założyć zbroję bandyty od Scattyego
Jeżeli masz buławę to i tak opłaca się ona bardziej od Zerwijgłowy ze względu na magiczny typ obrażeń który faktycznie robi znacznie większe obrażenia na większości potworów (i jako jedyny bijący np. w bagienne golemy) + ciut większy zasięg.
Ja się przyznam, że od razu nie drałowałem na Zamek, ale po drodze wpadłem najpierw do wieży Xardasa i przeszukałem okolicę. Fajny łuk na początek do wzięcia...
(13.06.2023, 10:57:29)Urudin napisał(a): [ -> ]Jeżeli masz buławę to i tak opłaca się ona bardziej od Zerwijgłowy ze względu na magiczny typ obrażeń który faktycznie robi znacznie większe obrażenia na większości potworów (i jako jedyny bijący np. w bagienne golemy) + ciut większy zasięg.

Ale to mówisz o tym Buzdyganie Wyzwolenia, jo?
Jeśli tak, to nie chcę za bardzo tego używać, bo to jest questowy item i czułbym lekkie wibracje oszustwa jakbym z tego korzystał poza wieżą mgieł. xd
Ten buzdygan i tak po skończonym zadaniu w Wieży Mgieł dostajemy na własność.
(13.06.2023, 10:59:04)Tituf napisał(a): [ -> ]Ja się przyznam, że od razu nie drałowałem na Zamek, ale po drodze wpadłem najpierw do wieży Xardasa i przeszukałem okolicę. Fajny łuk na początek do wzięcia...

Tak, zdobycie broni dystansowej możliwej do założenia od razu + amunicji do niej w znaczny sposób ułatwia rozwiązanie questa ze szczurami, natomiast quest ze szczurami w punkcie kulminacyjnym dostarcza też pierwszej porządnej broni 1h i przy okazji wystarczająco liczbę expa na podstawowe trofea/5% 1h co jest już jakimś startem rozgrywki. Bardzo podoba mi się początkowa algorytmika rozwoju postaci w Przebudzeniu, mocny element rozgrywki który niestety jest głupio psuty przez ten buzdygan wyzwolenia.

Ja przyjąłem logikę: Okolice startowe (obok wieży Xardasa jest pierścień +5 do zręczności co pozwala na założenie starego łuku na samym początku rozgrywki) -> Zamek -> Wieża Mgieł/Leśny Obóz -> dostanie sie do Cavalorna/Godara i zrobiło mi to dość prosty początek rozgrywki, jeszcze bez tego buzdyganu. Dziewczyna poleciała od razu w okolice Wieży Mgieł/Leśnego Obozu, oddała buzdygan i dopiero później poszła na Zamek i jej początkowa rozgrywka to było piekło w porównaniu do mojej :D

(13.06.2023, 11:20:26)Dota napisał(a): [ -> ]
(13.06.2023, 10:57:29)Urudin napisał(a): [ -> ]Jeżeli masz buławę to i tak opłaca się ona bardziej od Zerwijgłowy ze względu na magiczny typ obrażeń który faktycznie robi znacznie większe obrażenia na większości potworów (i jako jedyny bijący np. w bagienne golemy) + ciut większy zasięg.

Ale to mówisz o tym Buzdyganie Wyzwolenia, jo?
Jeśli tak, to nie chcę za bardzo tego używać, bo to jest questowy item i czułbym lekkie wibracje oszustwa jakbym z tego korzystał poza wieżą mgieł. xd

Tak, chodzi mi o niego, jeżeli nie chcesz z niego korzystać no to i tak poszedłbym okraść bustera z rogu cieniostwora i po 2gi miecz od nordmarczyków (ten na 55 siły).
(13.06.2023, 12:03:52)Erwin napisał(a): [ -> ]Ten buzdygan i tak po skończonym zadaniu w Wieży Mgieł dostajemy na własność.

Aha, myślałem, że to questowy item. Dobra, to będę używał, nie będę sobie utrudniał specjalnie.
Ukończyłem grę.
[Obrazek: yIgtHQ1.png]
Generalnie mi się podobało, aczkolwiek mam też swoje uwagi co do rzeczy, które mi nie podpadły, ale to po kolei. Postaram się bez spoilerów, ewentualnie będę chował bb-codem co tam trzeba.

Gra zajęła mi 28 godzin i 14 minut według Gothicowego licznika. Czas w grze, to jakieś 40 dni, ale kilkanaście z nich było nabitych na spaniu w celu nabicia statystyk przy modlitwie i jak oddawałem pancerze dla Stone'a.
Statystyki końcowe z założonym itemami wyszły takie:
[Obrazek: wn92ou2.png]

Poziom trudności wydaje mi się, że był większy niż w Epilogu i Przeznaczeniu. Szczególnie początkowa faza rozgrywki do momentu opanowania otwierania zamków jest trochę przewalona. Tak jak już pisałem, imo fajniej by było jakby Diego najpierw uczył otwierania kufrów, a potem kradzieży kieszonkowej. Po tym pierwszym etapie jak się znajdzie Zerwigłowę to jakoś to idzie, a po dorwaniu totalnie OP nordmarskich mieczy jest już dość luźno. Tak naprawdę nie opłaca się już potem używać praktycznie żadnych innych broni przez całą grę, nie licząc Buzdyganu Wyzwolenia w przypadku potyczek z niektórymi przeciwnikami. Swoją drogą myślałem, że to jest questowa broń, którą się będzie potem oddawać i nie używałem jej w early gamie czym se niepotrzebnie grę utrudniłem.
Ogólnie rzecz biorąc balans jest okej, chociaż z tymi orkowymi elitami to jest dość ciężko nawet na samym końcu rozgrywki. Jedyne co bym tu zmienił to właśnie jakiś nerf tych nordmarskich broni (tzn. żeby nieco więcej siły wymagały albo coś), bo z Przyjacielem Wojownika, to ja latałem chyba z 2/3 gry. xd No i jak zwykle uczenie się mikstur na siłę jest bez sensu, więc wybrałem eliksiry zręczności klasycznie.

Jeśli chodzi o złoto, to na początku jest ciężkawo, ale jak się zdobędzie już te łoje kretoszczura dla Gilberta, to już praktycznie nigdy go nie brakuje. Te mieczyki, które się dla niego wykuwa dają ogromny zastrzyk złociszy. Fajnie też, że chyba dosłownie każde trofeum jest przez kogoś skupowane. Generalnie grę kończyłem chyba z 30k w portfelu. xd

Jeśli chodzi o fabułę i klimat, to większość wątków mi się podobała. Końcówka gry była zajebista, aczkolwiek oczywiście musiałem się poblokować w innych questach, żeby do niej dojść i potem miałem miliardy kilometrów do biegania, co nawet z przyspieszaniem czasu było nieco uciążliwe. Moim zdaniem bardzo brakuje run teleportacyjnych do Górskiej Fortecy i przełęczy (Ewentualnie ich nie znalazłem? Możecie mnie poprawić jeśli się mylę). Generalnie starałem się zapisywać w telefonie takie informacje, które nie trafiają do dziennika i tak też było z Laską Pielgrzyma, która mnie zablokowała, ale potem zapomniałem w ten telefon popatrzeć i musiałem pytać na forum jak mam dalej zadania ruszyć. xd Dalej jestem zwolennikiem tego, żeby takie info gdzieś się w dzienniku jednak zapisywało, no ale z drugiej strony sam zawaliłem, że się w te swoje notatki nie spojrzałem.
Z misji, które mnie zainteresowały, to mega fajną historię miał ten quest poboczny z 6 zwiadowcą. Jestem mega ciekawy na podstawie której linii dialogowej Bezi wyczaił kłamstwo. Może jak zrobię kiedyś drugie podejście to zwrócę na to uwagę. Queścik z własną kopalnia też był spoczi, aczkolwiek no przez ten brak runy teleportacyjnej do przełęczy, o którym już pisałem, to tyle tam biegania było w tę i we w tę, że masakra. Z takich bardziej rozbudowanych questów, to najlepsza była przepychanka między Araxos, a Kompanią Górniczą. Swoją drogą temu Carnerowi to niespecjalnie ufałem (dlatego też nie oddałem mu kopalni xd), ale no zdecydowanie był lepszą opcją niż Ci z Araxos. xD
Z wątków, które trochę mnie lekko nudziły, to jakoś Zakon Ocalenia mi niespecjalnie przypadł do gustu. Te misyjki dla nekromantów były jeszcze w sumie dość przyjemne, ale już potem ta wojenka z nimi mnie trochę nużyła. Szczególnie nie lubię misji pod tytułem "szukaj se czegoś po całej mapie" i jak tam była kolej ubicia tego nekrusa, co do lokalizacji którego nie było żadnych wskazówek, to nawet nie próbowałem go szukać, tylko od razu sprawdziłem na forum gdzie on jest, żeby sobie czasu na bezsensowne bieganie zaoszczędzić. Btw. jak już o takim szukaniu na chybił trafił mowa, to też nie wiem jak dobrą by trzeba mieć pamięć, żeby skojarzyć kto jest przyjacielem Marcelina. xd Może jakbym ogrywał wszystko po kolei to jakimś cudem bym tą informację gdzieś z zakątków mózgu wyciągnął, ale jak ja ostatni raz grałem w Epilog czy Przeznaczenie ze dwa lata temu, to bez szans było pamiętać taki detal.
Nawiązując jeszcze do mojej poprzedniej rozgrywki, to moim zdaniem strasznie niefortunne jest umiejscowienie obozu magnata za nieśmiertelnymi orkami. Przy poprzednim podejściu uznałem, że jak są nieśmiertelni, to pewnie chodzi o to, żeby nie eksplorować tych terenów, bo jest tam ukryte coś istotnego fabularnie na dalszy etap rozgrywki, a potem się okazało, że tam są npce do których się trzeba bokiem wślizgnąć. Nieintuicyjne mega. Miałem od razu skojarzenia z tym jak ludzie w Przeznaczeniu po skałach schodzili do tego obszaru z wieżami w Dolinie Przodków. Drugą sprawą jest to, że prawdopodobnie sam też poprzednim razem zawaliłem, bo jestem prawie pewny, że nie przeczytałem tego pulpitu Fiska, a bez tej misji i bez odwiedzenia obozu magnata się wszystko w pewnym momencie musi zablokować, dlatego taki wkurwiony byłem przy poprzednim podejściu. Tak z ciekawości to z tymi nieśmiertelnymi orkami da się coś zrobić? Biegałem se między nimi na miksturce speeda i widziałem, że niektórzy nawet imiona mają.

Dochodząc do kwestii technicznych, to ciężko się do czegoś przyczepić. W porównaniu do Epilogu to bugów miałem chyba dosłownie zero? Jedyne co mi tam momentami psuło immersję, to np. to że w tej Górskiej Fortecy wszyscy tak stoją na środku korytarza skierowani łbami w jedną stronę i gapiący się w ścianę, strasznie sztucznie to wygląda, no ale to taka pierdoła już.

Podsumowując, większą część gry grało mi się przyjemnie. Dopiero pod koniec gry jak już wszystkie moby wytłukłem i zostało kilka misji na krzyż, to strasznie dużo biegania miałem po całej mapie i nawet razem kody włączyłem i na f8 gdzieś tam poleciałem. xd
Modzik spoko, ale w moim odczuciu jest to najsłabsza ze wszystkich części, które do tej pory ograłem. Epilog mi się bardziej podobał zarówno fabularnie jak i gameplayowo, pomimo że tam kilka rzeczy pobugowanych było.
Nie zmienia to faktu, że z chęcią zagram w następną część, aczkolwiek strasznie mnie odrzuca myśl, że akcji Korzeni Zła odbywa się w znienawidzonej przeze mnie Dolinie Przodków. xd

Pozdrawiam, Docia Pony
(21.06.2023, 15:32:41)Dota napisał(a): [ -> ]Pozdrawiam, Docia Pony

Poczekaj tym razem z Korzeniami na mnie ;)

Mi się wydaje że te miecze nordmarskie są słabsze od żywiołów bądź Aergistali, zwłaszcza do walki z blokującymi przeciwnikami. Uczyłeś się jeszcze mikstury siły/HP jako drugiej czy już odpuściłeś? Mi ciągle leży wolne 12-13 szczawi i zastanawiam się czy jeszcze nie dobić tego. Pamiętasz może ile PN wrzuciłeś w siłę?

Ja też powoli zbliżam się do końca rozgrywki, ale pewnie jeszcze będę trochę czekał na dziewczynę. W ogóle duże różnice mamy w czasie, ja mam 20 poziom dopiero przy 19 dniach rozgrywki i 22h:15 minut, z tym że z jednej strony biegam po mapie praktycznie od linijki żeby wszystko zebrać i zrobić możliwie jak najdokładniejsze podsumowanie dla potomności, a z drugiej się nie szczypię i regularnie używam goto waypoint (nie bijcie :D).

I wstępnie z wrażeń rozgrywki napiszę że granie w Przebudzenie zaczęło wzbudzać we mnie trochę przemyśleń na temat Sagi Przeznaczenie. Szczerze to myślałem że kontynuacje będą na niższym poziomie, a tutaj, pomimo oczywiście niektórych elementów fabularnych które mógłbym uznać za takie sobie, to niektóre questy czy postacie są napisane naprawdę porządnie i wielowymiarowo (np. w pewnym sensie tak bardzo życiowy Carner - i nie wynika to z wrzucenia pierdyliarda stron tekstu A4, tylko z paru równoległych zadań czy dialogów), że to naprawdę robi wrażenie. To samo zazębianie się zadań i reakcyjność świata, czy po przede wszystkim ciągłość pomiędzy częściami. Do dzisiaj rzadko które RPGi są tak bardzo kontynuacją poprzednich części, i pomimo tego że jest to zrozumiałe z punktu widzenia biznesowego czyli przyciągnięcia nowego gracza, to mi po prostu tego brakuje, a tutaj takie informacje przez cały tok ogrywania modyfikacji można czerpać garściami.

Sam gameplay Przebudzenia jest również dla mnie w dużej mierze bardzo ciekawy. Narzekam trochę na buzdygan, bo jest on opcją ewidentną, ale tak naprawdę świat jest tak otwarty że można było pójść w jakiekolwiek miejsce, zdobyć cokolwiek tam zawartego, oprzeć na tym rozgrywkę i powoli pchać rozgrywkę do przodu, zdobywać rzeczy w następnych miejscach. Porównując rozgrywkę moją, mojej dziewczyny i Doci, wszyscy rozegraliśmy początek zupełnie inaczej a i tak przeszliśmy do przodu. Jasne że są rzeczy które opłacają się bardziej i mniej, ale po prostu zawsze coś się da wykombinować. Nawet jeżeli chodzi o walkę wręcz to rozgrywkę buzdyganem (chociaż ja i tak bym go osłabił) w dużej mierze można zastąpić też wieczną pochodnią czy w miarę szybkim zdobyciem zimnej stali jeżeli ktoś pójdzie w full siłę. I taki różnorodny tryb utrzymuje się całą grę, na początku psioczyłem że 2 questy potrafią dać zbliżoną do siebie nagrodę, i nie napiszę, że pewne rzeczy są dla mnie idealne, bo JA bym pogrzebał w balansie (ale mniej niż np. w Przeznaczeniu), ale przez to że można dostać podobne do siebie rzeczy, to 2 graczy mających zupełnie inny tok rozgrywki jest w stanie pchać grę do przodu, bo dostaną czy to broń, czy pancerz, czy biżuterię. Bez szukania tego jednego jedynego questa który da ekwipunek do przejścia gry.

I moje przemyślenia są takie, że przykre jest niedocenienie sagi Przeznaczenie przez ogół graczy, ale z drugiej strony ciężko się dziwić, bo ile było kontrowersji dookoła ekipy, trochę niedociągnięć, nieszczęsne bieganie czy to bazowanie na Globalu - bo po prostu w Epilogu czy w Przebudzenie nie ma tamtych naleciałości i to widać, a nawet to, że modyfikacja została wydana na zupełnie niedopasowanym rynku, bo Gothic to inna gra. Niektórzy potrafią napisać że saga Przeznaczenie oferuje "tylko tekst", ale ja osobiście cieszę się że w końcu siadłem do reszty modyfikacji, bo bawię się przy nich naprawdę dobrze (i dziewczyna też).

Resztę wrzucę po skończeniu ogrywania modyfikacji.
Cytat:tak naprawdę świat jest tak otwarty że można było pójść w jakiekolwiek miejsce, zdobyć cokolwiek tam zawartego, oprzeć na tym rozgrywkę i powoli pchać rozgrywkę do przodu, zdobywać rzeczy w następnych miejscach. Porównując rozgrywkę moją, mojej dziewczyny i Doci, wszyscy rozegraliśmy początek zupełnie inaczej a i tak przeszliśmy do przodu.


tak, właśnie tak to zostało od początku rozplanowane i dobrze,że ktoś z graczy tak jasno to w końcu wyraził OK
(21.06.2023, 18:30:39)Urudin napisał(a): [ -> ]Poczekaj tym razem z Korzeniami na mnie ;)

Kurna, już zacząłem xD Od jutra do poniedziałku nie będę w ogóle grał, to nadrobisz. xd

(21.06.2023, 18:30:39)Urudin napisał(a): [ -> ]Mi się wydaje że te miecze nordmarskie są słabsze od żywiołów bądź Aergistali, zwłaszcza do walki z blokującymi przeciwnikami.

Szczerze mówiąc to kompletnie o nich zapomniałem XDD Użyłem chyba jednego z nich tylko raz, żeby zabić te ziemniakowe golemy koło rzeki.

(21.06.2023, 18:30:39)Urudin napisał(a): [ -> ]Uczyłeś się jeszcze mikstury siły/HP jako drugiej czy już odpuściłeś? Mi ciągle leży wolne 12-13 szczawi i zastanawiam się czy jeszcze nie dobić tego. Pamiętasz może ile PN wrzuciłeś w siłę?

Nie, nie uczyłem się. Dużo w tą siłę władowałem, myślę, że z kilka levelów, ale ile dokładnie to nie pamiętam. W sumie też miałem tych szczawiów sporo, ale po prostu ich nie zużyłem.

(21.06.2023, 18:30:39)Urudin napisał(a): [ -> ]W ogóle duże różnice mamy w czasie, ja mam 20 poziom dopiero przy 19 dniach rozgrywki i 22h:15 minut

Jeśli chodzi Ci o dni w grze to u mnie co najmniej z 15 się nabiło na spaniu dla modlitwy oraz na oczekiwaniu na pancerze od Stone'a.
(21.06.2023, 18:40:25)Dota napisał(a): [ -> ]Szczerze mówiąc to kompletnie o nich zapomniałem XDD Użyłem chyba jednego z nich tylko raz, żeby zabić te ziemniakowe golemy koło rzeki.

A widzisz, ja ciągle rotuję broniami :D

(21.06.2023, 18:40:25)Dota napisał(a): [ -> ]Nie, nie uczyłem się. Dużo w tą siłę władowałem, myślę, że z kilka levelów, ale ile dokładnie to nie pamiętam. W sumie też miałem tych szczawiów sporo, ale po prostu ich nie zużyłem.
I tak dobrze wiedzieć że 160 jest potrzebne, myslalem 150 wbic i na tym zostawić, będe musiał małe poprawki w planach zrobić w takim razie, ale zostało mi sie już naprawdę mało PN xD
(21.06.2023, 18:51:29)Urudin napisał(a): [ -> ]
(21.06.2023, 18:40:25)Dota napisał(a): [ -> ]Nie, nie uczyłem się. Dużo w tą siłę władowałem, myślę, że z kilka levelów, ale ile dokładnie to nie pamiętam. W sumie też miałem tych szczawiów sporo, ale po prostu ich nie zużyłem.
I tak dobrze wiedzieć że 160 jest potrzebne, myslalem 150 wbic i na tym zostawić, będe musiał małe poprawki w planach zrobić w takim razie, ale zostało mi sie już naprawdę mało PN xD

150 bez założonego amuletu jest wystarczające. Nie mogę powiedzieć nic więcej. xd
I mi udało się w końcu ukończyć Przebudzenie. Tak jak poprzednie części Sagi Przeznaczenie i tą ogrywaliśmy razem z dziewczyną i jej również bardzo się podobało.
W świecie gry zleciało 48 (20 to było przepchane na modlenie się) dni.

Poza przemyśleniami w poprzednim poście garść rzeczy która zapadła w pamięć/spodobała się w trakcie toku rozgrywki:

Dialogi u kupcow po wyswietleniu ich towarow
Lutero - zwoje mrocznej magii wyniesione z poprzedniej 'czesci'
Oczyszczanie imienia Świstaka :D
Rembranto malujacy obraz z bezimiennym w roli glownej
Gdzie jest Dobar - Easter Egg
Khorinis/Najemnicy/Wojowniczki - Informajce od Bustera/Cavalorna
Los Mrocznych Wojownikow
Rzepa u Stone
Hokurn - Dialog za piwo zamkowe
Fisk - Próba przekręcenia Isidro przez dopisanie jednego 0
Dublon Brashera - system bankowy
Bezimienny o Fernando
Cavalorn - Opierdol za przypominanie ze strzalami
Wspominki z Thorusem
Carner - ciekawie przedstawiona postac z mocnymi wadami/zaletami w kontekscie zadan (np. planu Carnera)
Reakcja Alepha na to ze na kolege czeka kobieta, a na niego nikt nigdy nie czekal - budowanie postaci
Znow, charakter/dialog z Carnerem "To była jednorazowa propozycja, mam nadzieje ze Ci się powiedzie"
Hokurn -  Porter i Piwo Imbirowe stosunek nagrody do wydatku do poprawki w jakis sposób
Kopacz - niewolnik nie pasuja do konwencji nazywania kazdego NPC w modzie, mogli mieć dodane jakies historie
Jednak mozliwosc porozmawiania z kopaczami-niewolnikami, fajny akcent
BRAK BALANSU - Aergistal nie powinna być slabsza od mieczow zywiolow jeżeli ma wyzsze wymagania, koniecznie powinno zostac poprawione
Powolne wyludnianie się zamku
Dialog z Fredem
Ur Kosh - zamkniecie watku
Stone - Powrot na stare smieci
Tum-Arh - Zakończenie wątku po zamknięciu świątyni, bardzo mocny +

Statystyki końcowe z zalozonym ekwipunkiem

[Obrazek: bQCrXY2]

Zbroja Stone'a
Amulet +20 obrony
Broń +10% 1h
Pierścień +8%/8% 1/2h
Siła Trolla (+15 sila, -5 zrecznosc, +40HP)
Pas Mocy (+10 sila)

W grze było do zdobycia 263PN (a wlasciwie 264 jeżeli chcemy zrezygnować z piwa +1 do sily) które zostały rozdysponowane w poniższy sposób:

[Obrazek: 9wM9nGT]

Bonusy jakie udało mi sie zdobyc:

[Obrazek: jArTGIZ]

Z modlitwy udało się wbić:
10 Sily
10 Zrecznosci
54HP

Na sam koniec zostało mi się 73k złota i reszty śmieci za pewnie około 10-15k co pozwoliłoby wbić 486-586HP
No idziesz jak burza, gratuluję. Powiem szczerze, że czytając to jakoś też zachciało mi się ponownie zagrać w Przebudzenie ale jeszcze muszę ukończyć obecny run Przeznaczenia. :>

PS
Musisz nadać swojej dziewczynie jakieś imię i tak ją przedstawiać bo dziwnie się czyta. xD
Mogłoby być szybciej, ale wiecznie muszę na dziewczynę czekać (niech już pozostanie anonimowa - ale jak coś to nie chodzi o rękę :D)

Ogólnie z każdą kolejną częścią Saga Destiny podoba mi się coraz bardziej, pomimo czasowych zgrzytów czy rzeczy z którymi się nie zgadzam myślę że tak jak po ukończeniu samego Przeznaczenia nie byłem zadowolony że to już koniec, tak po ukończeniu Sagi też nie będę.

PS
Po wszystkich przemyśleniach najsłabszym elementem Przebudzenia jest brak rutyn NPC i nieruszony teren siedziby Magnata, szkoda że pewnie już nikt tego nie ruszy - dobrze że w Korzeniach Zła wygląda to lepiej.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29