Drużyna Spolszczenia

Pełna wersja: Opinie i wrażenia z rozgrywki
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Oj Klimek, już drugi raz pytasz, a ja drugi raz mówię, może nie zauważyłeś mojego posta. @barkon przeszedł Mrocznym Magiem. Ew. post końcowy #856  Relaks
Faktycznie, coś mi umknęła twoja poprzednia wypowiedź na ten temat. A więc znalazłem post barkona i przeczytałem bardzo rzetelną recenzję, dzięki Jonxx. :>
Też niedługo powinienem skończyć, końcówka R4 obecnie, ale gram jakoś 1-2h na kilka dni, w okres świąteczny jak już wolne wreszcie będzie to pewnie zakończę i napiszę coś, bo już na chwilę obecną parę spostrzeżeń mam :D
Więc nie zwlekaj tylko opisuj na bieżąco :>

A jak jesteś w 4 rozdziale to do końca wcale jeszcze nie jest daleko.... OK

Mojej przygody w szacie Maga Ognia ciąg dalszy. Niestety albo nie potrafię się wczuć w postać, albo nie umiem grać magiem albo już sam nie wiem. W drugim rozdziale tak naprawdę w dalszym ciągu walczę lekkim mieczem dwuręcznym, bo dość liczne grono potworków jest odporna na mój magiczny kostur. Lista zaklęć nie powala, raptem kula ognia która nie dość, że jest słabiutka to pochłania spore ilości mikstur many. Zaklęcia do nauczenia w przyszłości również nie napawają optymizmem jeśli chodzi o ich mnogość wyboru ale najbardziej mnie zniechęca fakt, że ogólnie runiczne zaklęcia wymagają o wiele więcej many niż wersje zwojowe. Zobaczymy jak to będzie w dalszych rozdziałach z mocniejszymi czarami ale teraz w ogóle nie czuję się jak mag. Wspieram się i tak zwojami z Magii Wody (pioruny, ulewy, lodowe fale i bryły) bo te ogniste niestety nie robią w ogóle roboty. Nie wiedziałem, że to powiem, ale dotychczasowy gameplay dość mocno mnie rozczarowuje. Rozgrywka jako Myśliwy i Mroczny Wojownik były wyborne, a teraz... meh.

No ale zobaczymy, co będzie dalej. Dość ciekawie prezentują się nowe zadania gildyjne jak już niegdyś wspominałem, ale przez dość powolne tempo gry jeszcze żadnego nie ukończyłem (poza nieszczęsnymi Zaległymi ofiarami).

Może po prostu magiczne postacie nie są dla każdego? Hmm
(16.12.2017, 21:01:33)Klimek napisał(a): [ -> ]że ogólnie runiczne zaklęcia wymagają o wiele więcej many niż wersje zwojowe.
na tym etapie gry powinieneś nie mieć już tego typu uwag
ergo
nie umiem grać magiem


Cytat:Wspieram się i tak zwojami z Magii Wody (pioruny, ulewy, lodowe fale i bryły) bo te ogniste niestety nie robią w ogóle roboty.


no chyba nie sądzisz, że wszystko da się zrobić zaklęciami ognia ( przynajmniej na tym etapie)
ponadto co, zamierzasz wybić wszystkie potforki w R1 grając magiem?
tu się nie da wykorzystać machania mieczem czy toporem w ramach ubogiej mechaniki walki G2

ogólnie - wszystkie te uwagi miałyby jakiś sens w stosunku do wersji niższej niż 1.2
od 1.2 panuje raczej opinia, że gra magiem (także ognia) staje się zbyt łatwa - opinia skrajna, bo tak łatwo nie jest.
Oczywiście należy grając magiem porzucić filozofię- strategię expienia na wszystkim  w ramach "metodycznego" czyszczenia poszczególnych obszarów mapy
Może i masz rację. Za dużo przyzwyczajeń z poprzednich rozgrywek, kiedy starałem sie wyczyscic wszystko jak najszybciej. A czy nie powinienem miec problemów z maną? Hmmm. Bez żadnych zjedzonych bonusów i bez biżuterii mam 70pkt many. Mam aktualnie 33pn do wydania i nawet nie nauczylem sie jeszcze języka kapłanów. Poza maną, runami i kręgami wpakowałem nieco z musu broń 2h chyba o 15%+ no i umiejętności zlodziejskie, bez ktorych gra jak wiadomo nie jest możliwa. No dobra, spróbuje zmienic podejście i unikac walk. Powiedzcie mi tylko, czy w takim wypadku mozna odpuścić eksploracje ŚŚ, wątek zwiadowców (Szafir) i wątek Łowców Nieumarłych w DP do III rozdziału?
Kupując mocne zwoje obszarowe, i zwoje przyzwań nie należy się bać żadnych wyzwań  w tych wątkach i lokacjach.
Co do ŚŚ - nie wiem czemu wszyscy się upierają zrobić tow R2 , skoro bez problemów można to zrobić nawet w R4.
Ale mi właśnie chodzi o to aby jeszcze bardziej rozwinąć postać w III rozdziale aby siać większe magiczne spustoszenie :>
Wszyscy robią w R2, bo jest taka możliwość. Oznacza to więcej expa, lepszą postać i wyczyszczenie dziennika, a chyba każdy obiera taki schemat grając w Gothica. Jak się gra wojownikiem to ŚŚ problemu nie sprawia, bo jest się tam ogarniętą i rozwinięta postacią po około 60h gry. Magiem Ognia rzeczywiście mogą być problemy i ja osobiście bym odpuścił. Zresztą MO chyba jest najtrudnjejszą gildią, bo jak u MW najmocniejsze zwoje obszarowe były tylko na Irdorath to u MO pewnie też, co znacznie utrudni czyszczenie mapy. Z tą różnicą, że MW ma (imho za wcześnie) bryłę lodu i stado co niestety niszczy ten fajny motyw kombinowania i myślenia jak tu kogoś pokonać, bo już wszystkie walki sprowadzają sie do powyższego schematu . Ba nawet w 5 rozdziale nie dostałem nic bardziej użytecznego, bo tu zostały już tylko mocne stforki i czyszczenie ich czyms innym niż powyszym combo mijało się z celem. W końcu swego czasu Smoka Ożywieńca z łatwością tak pokonałem - 100 wilków i można iść herbatę wypić, a one spokojnie się nim zajmą. I co tu mi było z gromu jak nawet nie bylo na kim tego użyć. A do tego jeszcze MO z mocniejszych czarów ma Dużą Kulę Ognia i Dużą Burzę Ognistą, które dalej gry nie ułatwiają przez długą animację ładowania, by zadać więcej obrażeń. Więc według mnie MO powinien skupić się bardziej na zwojach kupnych i broni zmiennokształtnych niż na gildijnym asortymencie.
Dobra udało się przejść moda przed świętami to trzeba coś napisać. Więc do dzieła.

Zacznę od krótkich statystyk - postać mrocznego maga, lekki roleplay - mój Bezi w G1 został wtrącony do Koloni za złodziejskie akcje, bratał się z gildią złodziei od zawsze, uwięziony za barierą dołączył do najemników, jednak zawsze ciągnęło go do rzeczy "elitarnych", o których wie mało kto, dlatego w Górniczej Dolinie gdy tylko miał taką okazję zgłębiał tajniki mrocznych sztuk od Xardasa i w rezultacie został Nekromantą. Po powrocie do Khorinis mimo słabości i braku umiejętności cały czas wiedział, którą drogą chce podążać, dlatego nie przeszedł obojętnie obok propozycji Imperanona i dołączył do Mrocznego Zakonu by ponownie zgłębiać tajemną wiedzę i czarną magię oraz cały czas pamiętał o swoich korzeniach i dołożył wszelkich starań by ponownie zbratać się z gildią złodziei. Stąd też na początku swojej przygody walczył jednoręcznymi rapierami i szpadami przy pomocy mrocznej magii, a gdy po długich przygotowaniach przeszedł ze statusu adepta na pełnoprawnego maga zaczął siać zniszczenie mocniejszymi czarami. 

Statystyki po Irdorath: https://imgur.com/a/LxllY Poziom mały, gdyż walka w Gothicu (mimo że teraz dość odmienna ze względu na wybór Mrocznego Maga) nie sprawia mi już takiej radości jak kiedyś + no niestety to trzeba przyznać, że w G2 co by ludzie nie robili w kwestiach balansu to bez zmian mechaniki gry nie ma opcji, by stworzyć jakiś sprawny gameplay magiem i kombinowanie na różne sposoby, "niewchodzące" obrażenia z czarów i przymus używania mikstur w końcu staną się upierdliwe, także kiedy nie było konieczności to walki nie podejmowałem. Druga sprawa - questy za bardzo wciągały i walka tym bardziej schodziła na dalszy plan. A stricte w kwestii statystyk - bonusów jest naprawdę tona i pozwalają one na stworzenie postaci jaką się tylko chce. Pewnie mogłem więcej punktów gdzieś tam wyciągnąć, ale nie czułem potrzeby. Więcej o kwestiach walki i magii gdzieś dalej w poście.

W kwestii statystyk "o grze" - dość krótki gameplay, bo godzin wyszło ok. 85. Questów wykonałem 456, przepadły mi na pewno 2 z Gorem (nad czym ubolewam) i pewnie jakaś część questów z czystego Gothica 2, pierwsze co do głowy przychodzi to chociażby "Zakazane Pastwisko". W kwestii godzin - było to moje 3cie podejście do Przeznaczenia, jednak pierwsze ukończone. Poprzednie kończyłem raz przy końcu R2 a raz w R3, raz przepadły sejwy, następnym razem nagle doszło dużo obowiązków i na ileś miesięcy musiałem odstawić moda, a po powrocie chciałem być na czysto, bo szkoda tracić coś z przeróżnych wątków przez problemy z pamięcią. Druga sprawa - przeszedłem Global Moda kilka razy, także wątek Gildii Kupców czy duża część Starożytnego Kultu szła mi sprawnie, Dolinę Przodków też znam bardzo dobrze, także w R1 i R2 dużo czasu uciąłem, no i kolejna sprawa to wydane tysiące na szybkie śledzie i mikstury szybkości. Także moje zmiany zenów polegały na tym, że starałem się zebrać jak największą ilość questów do zrobienia w danej lokacji i dopiero tam szedłem, by za jednym zamachem dużo zrobić. No i jest jeszcze jedna kwestia, która wpłynęła na mój czas gry o czym niżej.

Czas na jakąś pierwszą opinię z mojej strony - do głowy przychodzi tylko jedno słowo - majstersztyk. Dlaczego? Przede wszystkim - zadania i postacie. Dawno nie widziałem tak żywego świata w jakiejś grze (a naprawdę dużo rpgów w życiu ograłem). Pierwszy raz czułem w Gothicu, że świat żyje. Każda postać z inną osobowością, z czymś związana, która ma coś do powiedzenia, świat który reaguje na to co robimy. Przez to każdy rozdział był dla mnie jak pierwszy rozdział - po wejściu do kolejnego w głowie coś w stylu "bum" - gdzie mam się udać? Co teraz ruszyć? I tak chodzi człowiek od npc do npc i zbiera questy, wysłuchuje nowe historie, opinie, czy to rozmowy z Gorem, czy opowieść Jacka, czy powrót Jastrzębi i ich nowe role, no można by tak wymieniać i wymieniać. Do tego masa smaczków w postaci nawiązań do innych modyfikacji czy do G3.
Druga kwestia wyżej wspomniana - wątki i zadania. Każda gildia czy główna czy poboczna to swoja historia i wszystkie naprawdę wciągają. Szczególne, wysokie miejsce w moim "rankingu" mają łowcy nieumarłych i mroczny zakon. Strasznie podpasowali mi także Zwiadowcy, szkoda, że w R5 już żadnych interakcji. Również Wątek Zjednoczonego Obozu bardzo fajny, świetnie było zobaczyć znowu tyle postaci z G1. Bardzo fajnie ożywiony Wodny Krąg, wreszcie ta gildia miała jakiekolwiek znaczenie prócz otrzymania pancerza. Żałuję, że Global Moda tyle razy ograłem i nie mogłem aż tak wczuć się w wątek kultu, ale ogromny props za zadanie "Ostatnia Krucjata". 
I właśnie przez te powyższe kwestie tak gnałem do przodu - chciało się dalej poznawać losy tego wszystkiego. Miałem gdzieś walkę, nabijanie poziomów czy jakąś eksplorację  i zbieranie roślin w celu pompowania statystyk, byłem ciekawy jak wszystko dalej się potoczy, jakie będą zwroty akcji, jaki nowy wątek się zacznie itp. Włączył mi się stary dobry syndrom "jeszcze jednego questa" i to wszystko skutecznie zabijało największy minus moda czyli po prostu ogromną ilość chodzenia. Niestety nawet mikstury szybkości nie pomagały, dopadało znużenie przy patrzeniu na puste tereny i bieganiu po raz kolejny po tej samej ścieżce, ale gdy już człowiek wychodził do menu i zapisywał z myślą, że koniec grania to i tak wejście w dziennik zachęcało do grania ponownie. No i strasznie "przeszkadzał" w graniu też fakt istnienia Epilogu - wątek mrocznego zakonu sam z siebie był świetny, a fakt że poświęcony mu jest także kolejny mod jeszcze bardziej potęgował ciekawość. Grając miałem coś w rodzaju paradoksu - z jednej strony historie, które chce się ogrywać co powinno sprawiać radość z tego, że ilość contentu jest ogromna - a druga strona medalu to byle jak najszybciej lecieć do przodu, bo jeszcze tyle ciekawych rzeczy przede mną i ciężko wytrzymać w "niewiedzy".

Kwestia walki - no nie ukrywajmy - mod jest prosty. Nie ma praktycznie żadnych wyzwań jeśli o to chodzi, nawet w R1 można śmiało używać bonusy i lecieć do przodu. Jednak według mnie nie jest to ani trochę minus. To nie mod w stylu returninga czy gry hack'n'slash, by aż tak przejmować się walką. 

No i chyba ostatnia kwestia - mroczny mag. Polecam spróbować, bo jest to coś zupełnie innego niż znane z Gothica ścieżki. Na początku przynajmniej nie znajdziemy tutaj typowych ofensywnych czarów, które sprawią, że wykorzystujemy teren i mamy łucznika ograniczonego nie strzałami a miksturami many. Jest tutaj bardzo fajne pole do manewru w kwestii kombinowania i podejścia do spraw zupełnie inaczej. Zachęcam by jeśli ktoś się podejmie grania tym starał się wczuć w postać i był tym mrocznym magiem/adeptem nie tylko w okienku statystyk. Z czarów, które najwięcej używałem - kradzież energii, korzeń, starzenie - to na początku, potem szał beliara, trujący opar no i niesamowitą frajdę sprawiło mi wybijanie orków spod zamku czarem łańcuch błyskawic :D W przyzwania się nie bawiłem, nie przepadam zbytnio. Z czarów od Tarana to nauczyłem się leczenia ciężkich ran, jednak lepiej bym wyszedł na leczeniu średnich ran, tak czy inaczej od R3 mikstur leczenia nie musiałem używać. Potencjał też miał pewnie czar szaleństwo, tylko jakoś nie znalazłem miejsc by go użyć. No a w R5 to wiadomo co robi mag - śmiertelna fala w połączeniu z masowym snem to było zabójcze combo, Irdorath było placem zabaw. Pewnie miałbym większy arsenał, jednak w początkowych rozdziałach nie szalałem zbytnio z PN, bo nie wiedziałem jak się potem sytuacja rozwinie, jednak w Przeznaczeniu w kwestiach rozwoju postaci można sobie na wiele pozwolić i wykreować praktycznie dowolną postać. 
Na pochwałę zasługuje też fakt ekonomii - ciężko o sytuację ze zwykłego G2, gdzie nie ma co robić z kasą. Dostaje się jej też tyle, że nie ma przegięcia w drugą stronę - nie będzie tu liczenia każdej sztuki złota jak w returningu.

Podsumowując - dziękuję twórcom za kawał porządnej gry. Gry która zapada w pamięć, w którą chcę się grać i zgłębiać tajemnice. I chyba największy props za to, że czuć tutaj pozostawioną "duszę" i widać ogrom włożonej pracy. Z początku czytając czasem forum i szukając czasem wskazówki zastanawiałem się nad podejściem do udzielania pomocy - mówienie zagadkami, malutkie podpowiedzi, ale teraz rozumiem ile by z tego wszystkiego uleciało, gdyby ludzie lecieli do przodu jak typowym poradnikiem byle quest zrobić. Panowie - respekt :)


Każdemu gorąco polecam zagrać, w moim prywatnym "rankingu" modów Przeznaczenie zdecydowanie na podium, no i tak samo polecam Mrocznego Maga, jednak przygotować się na to, że będzie trudniej niż wojownikiem czy łucznikiem, ale da się zrobić. 
Mam nadzieję, że Epilog dostarczy co najmniej tyle samo pozytywnych wrażeń.
Dziękujemy za obszerną i pozytywną relację/ recenzję , tym cenniejszą że całość rozegrana została Mrocznym Magiem, co jest niezwykle rzadkie.
Gratulacje z okazji ukończenia gry chyba najtrudniejszą z możliwych ścieżek OK
(18.12.2017, 23:59:52)Dzerald napisał(a): [ -> ]Mam nadzieję, że Epilog dostarczy co najmniej tyle samo pozytywnych wrażeń.
Przeczytałem recenzję i wrażenia. Myślę, że zostałeś złowiony w sieci naszej trylogii.
Właśnie zakończyłem rozgrywkę, po prawie 100 godzinach gry, na 36 poziomie, jako mroczny mag.

Cholernie dużo łażenia, sporo questów których wykonanie pozbawione jest logiki (zagadywanie do postaci w odpowiedniej kolejności), poziom trudności nierówny.

.
.
.

TEN MOD JEST GENIALNY!

Uważam się za weterana Gothica, przeszedłem G2 NK co najmniej kilkanaście razy, znam te grę prawie na pamięć.
Pragnąc sobie urozmaicić rozgrywkę w moją ulubioną grę przeszedłem dotychczas 3 mody:
- Dark Saga
- Returning
- Przeznaczenie

Pierwszy mod był świetny, pełen ciekawych pomysłów i postaci.

Co do dwóch pozostałych...
Natrafiłem jakiś czas temu na temat z porównaniem tych dwóch modyfikacji, nie pamiętam gdzie. Jedyne co mogę powiedzieć to: Returning nie ma startu do Przeznaczenia!
Przeznaczenie jest modem rozwijającym genialnie Gothica, ogólnie pasującym do całości, z dużą dbałością o detale, a przede wszystkim trzymającym KLIMAT gry na którym jest oparty. Porównywanie Przeznaczenia do Returninga jest w mojej skromniej opinii obrazą dla tego pierwszego.
W tego typu modach szukam tylko i wyłącznie stylowego rozwinięcia rozgrywki, bez gwałtu na klimacie i fabule gry. Returning to chłam, w którym dodano wszystko co się da, bez pomyślunku i dbałości. Przeznaczenie to dzieło, przepiękne uzupełnienie tego, co już jest świetne.

Ten post będzie cholernie chaotyczny, ale piszę go na świeżo, pod wpływem emocji.

Teraz trochę bardziej konkretnych uwag.
Ścieżka, którą obrałem (Mroczny Mag) jest interesująca, sam Zakon jest pełen zaskakujących wątków i wręcz ocieka klimatem. Sama postać maga niestety trochę zawodzi, do piątego rozdziału dużo lepsze efekty miałem posługując się samym łukiem i kuszą, okazjonalnie zwojami. Obiektywnie rzecz biorąc było dość trudno, pomijając fakt, że znam mechanikę tej gry i potrafię ją wykorzystać.

Jeśli chodzi o inne wątki fabularne to świetną sprawą było rozwinięcie Gildii Złodziei- nareszcie gracz może się poczuć jak prawdziwy król mrocznych zaułków. Niektóre rzeczy, takie jak zmiana Wrzoda i Netbeka nie do końca mi pasowały, ale były wytłumaczone w sposób na tyle zgrabny, że jestem w stanie to przeżyć. W niektórych momentach przydałaby się możliwość wyboru (jakbym grał jako paladyn chciałbym mieć możliwość wyrżnięcia Arto i jego obozu), ale brak liniowości w takich przypadkach pewnie jest cholernie trudny do osiągnięcia, plus nie jest konieczny.

UBERSUPER potwory/postaci/bronie, tak potwornie rażące w Returningu tutaj nie były wielkim problemem, chociaż miałem momentami wrażenie, że siła przeciwników w pewnych wątkach była trochę "szarpana", czego przykładem dla mnie jest wątek Łowców Nieumarłych.

Niektóre zadania były do tego strasznie upierdliwe, bieganie z jednej strony wyspy na drugą dawało się we znaki, a Bezimienny czasami zmieniał trochę swoją osobowość.

Wszystko co wymieniłem to jednak drobnostka w porównaniu z zajebistością tego moda. Na początku rozgrywki chciałem zapisywać sobie wszystkie wady i niedociągnięcia jakie zauważyłem, ale później po prostu nie miałem czasu na pisanie, skoro w tym czasie mogłem odkryć następną świetną rzecz stworzoną przez twórców.


Podsumowując:
Polecam tego moda każdemu, kto tak jak ja spędził przy Gothicu bardzo dużo czasu i nie szuka idiotycznych wodotrysków czy kretyńskich wątków pobocznych. Nawet jeżeli znasz Gothica na pamięć, to ten mod pozwoli ci odkryć go na nowo.

8/9 na 10.

Nie wyobrażam sobie, żebym nie zagrał w następne mody.
Dzięki za opinię - o takie uwagi nam chodzi. Własne odczucia i merytoryczną rozmowę.

(02.02.2018, 19:05:41)Jaskot napisał(a): [ -> ]Nie wyobrażam sobie, żebym nie zagrał w następne mody.
Trzymam za słowo i czekam na kolejne wrażenia.
Jakkolwiek idiotyczne by to nie było, to ostatnio odmówiłem wyjścia na piwo, bo wolałem grać w Przeznaczenie, więc Epilogu i Przebudzenia nie przepuszczę. :D

Ps. Skopiuję sobie mój post na themodders, sam nie lubię tego typu spamu, ale mam wrażenie, że ciężko jest znaleźć opinie na temat modów do Gothica, więc może komuś pomogę. Tak ino mówię, żeby nie było, że mam potrzebę pokazywania swojej zajebistości. :D