Drużyna Spolszczenia

Pełna wersja: Opinie i wrażenia z rozgrywki
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Niewiele mogę powiedzieć w tej kwestii, bo odpuściłem Returna zanim zostałem czeladnikiem, nie mniej zadania dodatkowe, które zrobiłem na tym etapie, wydawały mi się raczej dość dobrze wpasowane w lore. No ale tak jak mówię, nie mogę oceniać całego moda po raptem kilku godzinach gry.
Po przegraniu 40h jestem bardzo zadowolony z rozgrywki, można się zgodzić że modyfikacja nieźle wciąga. Cały czas jestem w R1 przed Jarkendarem. Zadania bardzo logiczne, zrozumiałe. Mod bardzo mi przypadł do gustu ponieważ nie ma w nim syfu taki jak w returningu. Dalszą opinią podzielę się dopiero jak zakończę rozgrywkę. Pozdrawiam.
Mimo wszystko zachęcam do udzielania swoich opinii na temat moda na bieżąco. :> Możesz jeszcze powiedzieć jaką gildię wybrałeś oraz podzielić się ekranem statystyk. OK
Dołączyłem do Mrocznego Zakonu, a to są moje aktualne statystyki 
Idziesz ta samą ścieżką co ja niegdyś gdy grałem Mrocznym. Czyli Wojownik i bronie dwuręczne, do tego dołożyć bardzo efektywny zestaw zaklęć od Imperanona i wszelkie batalie są nie tyle łatwe co bardzo przyjemne. :>
No i dobrze, że wybrałeś Mroczny Zakon bo późniejsza rozgrywka w Epilog będzie z pewnością o wiele bardziej przejrzysta.

U kogo zostałeś czeladnikiem?
Harad oczywiście, a także jestem członkiem Czarnych Jastrzębi.
Ja nie czaję jak można grać dwuręczną, przecież to jest tak niewygodne. xd Co do "Harad oczywiście", to w tym modzie bycie czeladnikiem u innych mistrzów wcale nie jest gorszą opcją. ^^ Chociaż ja i tak zawsze gram pod Bospera, a w Przeznaczenie to już w ogóle miodzio, bo można nauczyć się wytwarzać łuków, a ja zawsze w zręke idę. :)
Broń dwuręczna jest bardzo nieporęczna dopóki nie opanujemy jej w stopniu mistrzowskim. Jednak obrażenia, jakie potrafi zadać z pewnością wynagradza niewygodę w posługiwaniu się nią.
Ja teraz gram sobie jako mag zbrojny (miałem grać jako czysty mag, ale to jest niemożliwe) i  używam właśnie broni dwuręcznej. Nie wydałem ani jednego punktu na siłę, teraz wszystko będę inwestować w manę. Jednak dotychczasowe bonusy oraz set wojownika pozwalają mi używać mieczyka Runa Mocy i nawet jako mag nie mam większych problemów z elitarnym orkiem w pojedynku 1v1. Najpierw używam genialnego zaklęcia Zemsta Beliara a później jak już wyczerpie się mana to dobijam przeciwników mieczem. Można powiedzieć, że gra jest jeszcze łatwiejsza niż jako łucznik pod zręczność. Dopóki nie zdobyłem Szponu i go nie zamieniłem na runę to przeklinałem tą gildię, teraz jest zupełnie na odwrót i klasę maga mogę z czystym sumieniem polecić. Jednak należy pamiętać, że czystym magiem nie da się grać za bardzo i trzeba się jednak wspomagać konwencjonalnym orężem.

[Obrazek: MxcPXUW.png]
Dla mnie 30% z 1-ręcznej to imperatyw na poczatku gry, nawet bardziej lubie jak mistrza. Co do dwurecznej to rozwijam juz ewentaulnie w pozniejszej fazie rozgrywki, no ale cóż Dota może niektórzy lubią sie tak "bawić" popcorn
Ja to może patrzę na to inaczej niż inni, ale chodzi mi o mechanikę gry. Mam po prostu obczajone takie sposoby, że potrafię ubić szkieleta-wojownika z lagą, bo to jest broń jednoręczna. Z dwuręczną testowałem też różne opcje, ale nie działały, głównie dlatego, ze postać ma inną animację cofania, powolniejszą. Wrzucałem tak btw niedawno filmik prezentujący mój sposób walki, który nie działa w przypadku broni dwuręcznej, więc dla mnie jednoręczna zawsze będzie lepsza.
^No tak jest. Ale za to dwuręczna na mistrzowskim wynagradza te wszystkie problemy z walką na początku.
U Monoternox nie widzę wyuczonej kradzieży kieszonkowej.
To jednak moim zdaniem spory błąd w rozwoju postaci.

Od niemal początku nurtowało mnie pytanie - dlaczego stale słyszę narzekania - "za dużo biegania!"
Nie mogłem sobie uświadomić z czego to wynika - czy z ogłupienia grami typu Metin, czy z czegoś innego...
A przeicież taki był wrzask o maksymalny realizm w grze!
Dziś mnie olśniło.
Przecież tu właśnie chodzi o ten realizm!
Za dużo biegania jest dla zawodników, którzy wrócą ze szkoły, zaszyją się w swoim pokoiku przed kompem i wylezą z niego tylko gdy matka zawoła na obiad po raz n-ty.
Nie latają po urzędach, po sklepach po najważniejsze sprawunki, nie mają kumpli którym trzeba pomóc, mimo że mieszkają na drugim końcu miasta czy gminy, nie organizują naprawy samochodu czy domu, nie chodzą na wywiadówki i nie odprowadzają dzieci do i z przedszkola.
Ogólnie nie latają w życiu to i nie nawykli do latania w grach RPG/action.
Takie to uroki REALIZMU.
Mam pytanie, bo mi się teraz skojarzyła jedna rzecz. Przy pierwszym pobycie w DP każdy z myśliwych opowiada o spotkaniu z czarnym trollem, którego nikt nie był w stanie ubić. Pamiętam, że jak za pierwszym razem grałem, to szukałem po całej dolinie tego trolla i oczywiście go nie znalazłem, bo go nie ma. xd Czy ten troll pojawia się w jakiejś misji gildynej myśliwego, czy coś takiego? Bo w przeciwnym wypadku trochę to nielogiczne, że nigdzie go nie ma.
(24.05.2018, 21:58:58)Dota napisał(a): [ -> ]Czy ten troll pojawia się w jakiejś misji gildynej myśliwego
tak tylko wtedy
(10.10.2017, 01:08:35)Dota napisał(a): [ -> ]Przeznaczenie jest bardzo długą modyfikacją i kiedy jest się już na tym Irdorath mając te 150 albo i więcej godzin na liczniku, to gra się już po to, żeby dobrnąć do końca i zobaczyć w końcu to zakończenie. Mnie w Przeznaczeniu to znudzenie dopadło już końcówką piątego rozdziału nawet. Moim zdaniem bardzo dobrze, że nie dodawaliście tam zbyt dużej ilości contentu. Te wszystkie mechanizmy otwierania krat wprowadzone w Globalu i tak są już wystarczająco upierdliwe, choć może inaczej by to wyglądało, gdyby było tam coś angażującego fabularnie, trudno stwierdzić.

Długa jest ale wg. mnie jest to dobre rozszerzenie g2nk coś nowego i świeżego, ciężko za jednym razem bez robienia przerw przejść ale na pewno jest warto :)